, piątek 19 kwietnia 2024
Jeleń pokochał Francję
Ireneusz Jeleń latem chce zmienić klub. fot. Wojciech Trzcionka 



Dodaj do Facebook

Jeleń pokochał Francję

OLGIERD KWIATKOWSKI/Gazeta.pl
Najlepszy polski napastnik zapowiada odejście latem z Auxerre. — Priorytetem jest liga francuska. Bordeaux? Fajnie by było — mówi Ireneusz Jeleń.
W sobotę Ireneusz Jeleń grał 89 minut w Montpellier na stadionie niespodziewanego wicelidera francuskiej ligi. Bramki nie strzelił, marnując trzy wyborne sytuacje. Dziennik „L'Equipe” wystawił mu najgorszą notę w tym roku - 3. Ale nie zmienia to tego, że 29-letni piłkarz jest jednym z bohaterów sezonu. „Jeśli kibice Auxerre nie napisali jeszcze pieśni na cześć tego zawodnika, to najwyższa pora to zrobić” - pisał przed tygodniem „L'Equipe” .

Polak strzelił w tej edycji Ligue 1 dziewięć goli w 20 meczach. W 2010 roku jego statystyki są jeszcze lepsze - dziewięć bramek (łącznie z tymi zdobytymi w Pucharze Francji) w 11 spotkaniach. Za każdym razem, kiedy pokonuje bramkarza rywali, jego zespół wygrywa. Auxerre, m.in. dzięki wyczynom Jelenia, było już liderem, dziś jest na podium i ma tylko punkt straty do prowadzącego, ale mającego jeden mecz zaległy do rozegrania Bordeaux.

W maju, po fantastycznym, najlepszym dla siebie sezonie, cieszyniak przedłużył do czerwca 2011 roku kontrakt z Auxerre. Jean-Claude Hamel, emerytowany prezes klubu, ale wciąż pociągający w nim za sznurki, gwarantował Jeleniowi wzmocnienie zespołu i walkę o czołowe lokaty. Słowa dotrzymał. W kontrakt Polaka wpisał też siedmiocyfrową pensję - 1,2-1,5 mln euro na rok. — To była oferta nie do odrzucenia — powiedział wówczas menedżer zawodnika Tomasz Kaczmarczyk.

W umowie jest też wpisana suma odstępnego - trzy miliony euro. Mało jak na warunki zachodnioeuropejskie, klasę zawodnika i liczbę goli, które strzela, ale adekwatna zważywszy na długość kontraktu. — Za rok mogę być wolnym zawodnikiem. Latem Auxerre będzie musiało mnie sprzedać, jeśli chce jeszcze na mnie zarobić — tłumaczy Jeleń.

Polak nie ukrywa, że latem chce zmienić klub. Nie marzy, jak większość piłkarzy, o lidze angielskiej, najprawdopodobniej ze względu na trapiące go kontuzje. Przestał też wspominać o wyjeździe do Hiszpanii, mrozi go myśl o wyjeździe do Rosji, nawet za duże pieniądze. Chce zostać we Francji. — Znam tę ligę, pasuje mi. Mnie również tutaj dobrze znają. Priorytetem jest więc dla mnie liga francuska — mówi.

A jeśli klub w Ligue 1, to który? Odpadają dwa - Olympique Marsylia i Paris Saint-Germain. Oba należą do najbardziej popularnych we Francji, ale presja mediów i kibiców jest w nich ogromna. Porażki oznaczają nie tylko odesłanie przez trenera słabiej spisujących się piłkarzy na ławkę rezerwowych, ale też „wizytę” w ośrodkach treningowych stadionowych chuliganów.

A Bordeaux? — Fajnie by było, co roku walczą o mistrzostwo Francji, grają w Lidze Mistrzów. Chciałbym grać w takim zespole i o takie cele. Ale ofert mam naprawdę dużo — odpowiada Jeleń.
Komentarze: (0)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama