Dzieci olewają basen, więc radni pójdą na wywiadówkiProblem dotyczy głównie placówek w centrum Skoczowa, bo dzieci z okolicznych sołectw chętnie przychodzą na zajęcia. ― W Pogórzu nie ma problemów z frekwencją ― zapewnia radny Antoni Kocman. Okazuje się, że do nieobecności dzieci na zajęciach przyczyniają się w dużej mierze rodzice. ― Uczniowie przynoszą zwolnienia od rodziców. Walczymy z tym już od dawna. Zdarza się, że na lekcje przychodzi tylko kilka osób. Najgorzej jest w najstarszych klasach ― mówi Daniel Targosz, nauczyciel wychowania fizycznego z Gimnazjum nr 2 w Skoczowie. Na ostatniej sesji padła więc propozycja, aby radni uczestniczyli w szkolnych wywiadówkach i uświadamiali rodziców jak wielką szkodą jest wypisywanie zwolnień z zajęć. — Mamy taki piękny basen, więc dzieci powinny z niego korzystać — uważają urzędnicy.
|
reklama
|
ale dzieciaki leją (sikają) do basenu!! A fe
Pani Kiepska, pani syn sika do basenu!- mówi wychowawczyni przez telefon. No to co, wszystkie dzieci sikają - odpowiada pani Kiepska. Tak, ale pani syn robi to z trampoliny - mówi już zdenerwowana nauczycielka.
"olewają" - ????
Za darmo, to olewaja. Jakby im z wlasnej kieszeni kazano placic, to frekwencja bylaby ok. Takie sa wlasnie pozostalosci i przyzwyczajenia do socjalizmu. Niestety.
Pewnie, pewnie gdyby też lekarz rodzinny pobierał za każdą wizytę opłatę nie mógłby się opędzić od pacjentów. He, he, he.
I jak tu dyskutowac,jak ludzie z takimi tekstami wyjezdzaja...
żeby uczniowie tylko basen olewali
Najlepiej dzieciarnię powiązać do kupy, coby się nie rozpierzchła i chlus na głęboką wodę. Niech się hartuje...A jak się będzie dziatwa rzucać-postraszyć Judoszym! Bo to Skoczów właśnie...
Dziadka aluzję rozumiem, ale co miał na myśli wnuczek nie za bardzo. Co poeta ma na myśli?
Dodaj komentarz