Nowe fakty w sporze o skradzione wachlarze KossakówPodczas włamania do Muzeum Zofii Kossak-Szatkowskiej w Górkach Wielkich w 1993 roku skradziono trzynaście obrazów Juliusza Kossaka i jego syna Wojciecha. Wśród nich były dwa unikatowe, drewniane wachlarze namalowane przez młodszego z Kossaków. Na jednym z nich przedstawiona została scena z „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego, na drugim - pokłon królowej Jadwidze. Wszystkie postaci przedstawione na wachlarzach są sportretowane jako członkowie rodów Kossaków i Kisielnickich - na tym polega ich wyjątkowość. PISALIŚMY: Czyje są skradzione wachlarze? Spór o kradzione wachlarze W momencie kradzieży eksponaty były skatalogowane. Ich zdjęcia przekazano policji. Mimo, że fakt kradzieży został nagłośniony przez lokalne i ogólnokrajowe media, poszukiwanie skradzionych wachlarzy nie powiodło się i postępowanie zostało umorzone. Na ślad obrazów natrafiono dopiero w 2006 roku. Wówczas jeden z warszawskich domów aukcyjnych wystawił na sprzedaż dwa wachlarze z obrazami Kossaka. W tym samym czasie inny skradziony obraz odnaleziono na aukcji internetowej na Śląsku. W wyniku działań policji zbiory wróciły do Muzeum w Górkach, jednak sprawa kradzieży się przedawniła. Obrazy na sprzedaż wystawiła ich ówczesna właścicielka Irena S., która zapewniała, że obrazy kupiła w 1998 roku legalnie i nie miała pojęcia o ich kradzieży. Kobieta zażądała zwrotu wachlarzy argumentując, że po upływie tylu lat stała się ich właścicielką przez „zasiedzenie”. Ostateczni sprawa trafiła do sądu. — Jeśli ktoś kupuje obraz sygnowany znanym nazwiskiem, to powinien szukać informacji na temat źródła jego pochodzenia. Tym bardziej w sytuacji wachlarzy Kossaków, które są unikatem na skalę światową — mówił podczas rozprawy Dominik Dubiel. Rok temu, podczas rewizji w domu Ireny S. policja natrafiła na kolejne dzieła sztuki niewiadomego pochodzenia. Wśród nich był jeden z obrazów, skradzionych z Muzeum w Górkach w 1993 roku oraz inne eksponaty pochodzące m.in. z Muzeum Wsi Kieleckiej w Kielcach. — Twierdzenia Ireny S., że nabyła wachlarze w dobrej wierze są nie do przyjęcia. Tym bardziej, że zmieniała ona zeznania twierdząc, że nie nabyła obrazów osobiście, ale przez kogoś z rodziny. Nie wyobrażam sobie jak można nabyć dzieła Kossaka bez sprawdzenia, czy są autentyczne, tym bardziej, że wielokrotnie obrazy te były fałszowane. Myślę, że była to kradzież na zamówienie, bo zbiory w Muzeum były udostępniane zainteresowanym m.in. do prac naukowych. Poza tym inne, równie cenne eksponaty zostały nieruszone — mówił Marian Dembiniok. Następna rozprawa odbędzie się 21 lipca. Ponownie przeanalizowane zostaną dowody z akt sprawy prokuratury w Zgierzu w sprawie umorzenia śledztwa, powołani będą też nowi świadkowie.
|
reklama
|
co to znaczy,że sprawa się przedawniła a teraz została przywrócona?
w zaciszu gabinetów i cieniu wachlarzy...prawda nieodgadniona...
są nieobliczalni i nie maja wyobraźni :(
przedawniła się sprawa karna i jeśli zostałby teraz wykryty sprawca kradzieży, to nie poniesie on odpowiedzialności karnej za przestępstwo kradzieży;
opisywana sprawa to sprawa cywilna, o zwrot wachlarzy lub o zadośćuczynienie...
Dziennikarze, ortografia się kłania!!!!!!!!!!!!!!!
Dodaj komentarz