Kino na Granicy: Dziś transgranica na Olzie

Kino transgraniczne cieszy się dużą popularnością widzów o ile dopisuje pogoda. fot. Ryszard Duława

Organizatorzy festiwalu skorzystali z infrastruktury wzdłuż Olzy. - Ta rzeka nie jest szczególnie szeroka, dodatkowo po stronie czeskiej znajdują się nad nią schodki, na których widzowie siedzą. Teren zachęcał do skorzystania z tych uwarunkowań - mówi Maciej Gil, dyrektor programowy KnG.

Zanim zdecydowano się na transgraniczne projekcie minęły 2 lata. - Projekcja filmu nad Olzą możliwa jest po zmroku. Konieczne jest zamknięcie ulicy w Cieszynie i wyłączenie w tym miejscu latarni. Potrzebny jest specjalny sprzęt - projektor o wysokiej mocy i odpowiednio duży ekran - dodaje Gil.

PISALIŚMY: Kultura na weekend: W Cieszynie Kino na Granicy, w Chybiu Grupa Operacyjna

Transgraniczne projekcje mają także wymiar symboliczny. W trakcie stanu wojennego w Polsce granice były zamknięte. Komunikacja między Czeskim Cieszynem a Cieszynem możliwa była tylko nad Olzą. - Jola Dygoś, główna organizatorka "Kina" wspominała, jak jej mama z ciocią spotykały się zawsze we wtorek w południe w umówionym miejscu nad rzeką i krzyczały do siebie, informując, co u której słychać. Takich rodzin było bardzo dużo - wyjaśnia Maciej Gil.

Transgraniczne projekcie filmowe cieszą się dużym zainteresowaniem. Rekord to 1,5 tys. widzów. - Na razie pogoda jest dla nas łaskawa - przyznaje dyrektor artystyczny.

Dziś (sobota, 30 kwietnia) w ramach "transgranicy" będzie można zobaczyć czarną komedię Roberta Sedláčeka "Największy z Czechów". Film zawiera sporo elementów surrealizmu i charakterystycznego dla czeskiego kina absurdu. Wstęp jest wolny. Projekcja zaczyna się o godz. 20.45 nad Olzą.

PISALIŚMY: Kolejną edycję Kina na Granicy czas zacząć! (zdjęcia)