„Kadry” polubiły się ze sztukąOczywiście porównywanie obu imprez nie ma większego sensu. „Wakacyjne Kadry” mają inny profil, inne potrzeby programowe, inną publiczność niż ENH. Są festiwalem na którym można nadrobić filmowe zaległości z polskiej kinematografii z ostatniego roku. Na tegorocznej edycji obok polskich nowych produkcji widzowie w Cieszynie mieli szansę uczestniczyć w kilkunastu cyklach tematycznych, od musicali poprzez produkcje filmowe z Danii oraz Rumunii aż po kryminały. Ze specjalnej oferty filmowej skorzystali też najmłodsi widzowie. Niewątpliwą zaletą festiwalu ale zarazem i dużą pułapką jest bezpłatny wstęp na wszystkie seanse. W tym roku obowiązywał system wcześniejszych rezerwacji. Na wielu projekcjach pozostało sporo wolnych miejsc, choć wszystkie zostały wcześniej zarezerwowane. I zdarzało się, że widzowie którzy chcieli obejrzeć film a nie posiadali wejściówki, musieli obejść się smakiem. Jeszcze przed rozpoczęciem imprezy zarezerwowano ponad 13 tysięcy wejść, choć pisanie o statystykach nie ma raczej większego sensu. Ilość wydanych wejściówek nie oznacza ilości widzów na seansach. „Kadry” od początku są nastawione na widza lokalnego, choć oczywiście i w tym roku zdarzyło się, że na festiwal przybyli goście z różnych rejonów Polski. Być może w przyszłości sytuacja nieco się zmieni, bo „Kadry” niewątpliwie zyskały na nowym towarzystwie, czyli „Kręgach Sztuki”. Oba festiwale odbyły się symultanicznie, i przez tydzień wydarzeń artystyczno-filmowych pojawiło się na tyle, by zaspokoić rozmaite gusta. „Kręgi sztuki”- Festiwal Europejskich Szkół Artystycznych i Twórczości wygenerowały nową publiczność – Cieszyn odwiedzili artyści a także odbiorcy sztuki m.in. z Polski i Czech. Wiele wskazuje na to, że w niedalekiej przyszłości „Kręgi” staną się wielkim artystycznym wydarzeniem, na którym będą się prezentować uczelnie europejskie z Polski i Europy. Na razie impreza miała dobre wejście: poza kilkoma zaskakującymi „akcjami” miejskimi i happeningami na pewno w pamięci uczestników pozostaną plenerowe koncerty na Rynku, m.in. bardzo udany występ Dirtmusic i Tamikrest. – Przygotowując program obu imprez zadaliśmy sobie pytanie, czy „Kręgi Sztuki” mogłyby same funkcjonować. „Wakacyjne Kadry” mają stałą publiczność, i postanowiliśmy rozszerzyć formułę o kolejną imprezę. W tym roku ważne było, aby „Kręgi Sztuki” zaistniały w świadomości. Myślę że impreza się udała, cieszyła się zainteresowaniem, choć czas też był niesprzyjający, odbywał się bowiem mundial, a piłka nożna jest trudnym przeciwnikiem – przyznaje Wojciech Majewski, szef obu festiwali.
|
reklama
|
Skompromitowany pupil PRL-u . Za komuny zrobił karierę. A teraz pupil Komoruskiego, Tuska, Pierdzikota i tej całej bandy
frekfencja była fest nic tylko sie popłakać,ale chwalmy to co mamy bo za rok może dwa bendzie tylko publiczne czytanie Glosu na Florianie.
ty zneurotyzowany anonimie niewiele rozumiesz!
obie imprezy są klecone bez wyraźnego zamysłu programowego i wizji artystycznej, która objęłaby przeciętnego oraz elitarnego widza, pan Majewski zdecydowanie przecenia siły i mógłby uwolnić swoją ambicję od nadmiernego ciężaru, cedując "Kręgi Sztuki", np na Bogdana Słupczyńskiego, lepszej osoby od niego nie ma do pełnienia tej roli...
Kręgi Sztuki -- TAK, Wakacyjne Kadry -- NIE.
Żeby w jakikolwiek sposób porównać Kadry do ENH trzeba mieć tupet. Wyjątkowy. Dla mnie prostym przelicznikiem widzów poza zmyślonymi statystykami jest proste pytanie w knajpach -- zarobiliście więcej na Wakacyjnych Kadrach? W ogóle ich nie odczuliśmy -- odpowiadają. Tyle a propos statystyk.
impreza całkowicie bez ładu i składu. Trochę tego, trochę tamtego. Żadnej idei łączącej, żadnej myśli. Zamysł był zapewne taki - dajcie co tam macie, kasa jest, więc nie będzie problemu. Strzeli się graffiti, koncercik na rynku, jakąś durną scenę z bristolem i wykład antropologiczny z całkowicie niedysponowanym Stommą.
ewidentne problemy ze zrozumieniem tekstu pisanego. Może jak wyciągnę zdanie z artykułu, to będziesz w stanie je pojąć: "Oczywiście porównywanie obu imprez nie ma większego sensu. "
a ja propsuje sebawu. ma racje, choć zbyt blisko związany z innym festiwalem. mimo wszystko jest obiektywny. od dwóch lat płacimy za wakacyjne sradry, które nawet nie są festiwalem, a przeglądem polskiego gówienka zabierając przy tym filmy KNG. Marketingiem Wakacyjnych Sradrów zajmuje się niewiadomo kto i nie wiadomo jak. Program powstaje 2 dni przed i nie można dostać się do kina bo jakiemuś imbecylowi zaciął się Enter na rezerwacjach. Na filmach jest albo niewyraźnie (patrz. wakacje w wenecji) albo za cicho, albo podczas filmu ustawiają ostrość. Drukuje się durne bilety, które rozdaje się za darmo tylko po to żeby zamieścić tam logo UE. Mógłbym tak dalej..ale sztab genialnych menadżerów z Ratusza wie swoje. 13 tysięcy wejściówek rozdanych, więc wiecie na kogo głosować..zal.pl
co zaś się tyczy kregów sztuki to TAK TAK TAK, albo nawet yes yes yes jak mawiał nasz były premier co jak się dorobił to zmienił kraj i żonę. Wyjście sztuk z uczelni artystycznych w krajobraz miejski to jest to. Aż dziw mnie bierze, że UŚ do tej pory nie ma przestrzeni miejskiej galerii, która prezentowałaby najzdolniejszych. Mam na myśli: ściany pod murale, miejsca dla rzeźb w parkach, galerii przy rynku, itd..
Wracając do KSZ to uważam, że mogą z powodzeniem zastąpić WK. Byłem w tym roku na naprawde genialnych etiudach studenckich szkoły filmowej Andrzeja Wajdy. Razem ze mną filmy te oglądało 5-10 osób, jednakże uważam że przy odpowiedniej promocji, innej porze wyświetlania oraz innym miejscu byłoby tych osób znacznie więcej. Tyle na ten temat, bo już mnie w tym Cieszynie...
Kapelusz słomkowy wsadzić do lodówki wieczorem. Przez całą noc naciąga zimno. Na drugi dzień kapelusz z lodówki przez cały dzień przyjemnie chłodzi skronie nawet przy 30 stopniach.
a może ... ETYKIETY po piwie albo cukierkach tzw.TOFIKACH...?
zapraszam
mamy w świecie przykłady dobrych festiwali filmowych, ten w Cieszynie nie jest specjalnie potrzebny, na miasto tej wielkości wystarczy udane przedsięwzięcie Joli Dygoś i jej współpracowników, natomiast Kręgi Sztuki, jak koła rozchodzące się na wodzie, mogą z łatwością wchłonąć także sztukę filmową, która znakomicie się do tego nadaje, gdyż integruje w unikalny sposób różne artystyczne subdyscypliny artystyczne - KS wróżę pomyślną przyszłość, godną nadzwyczaj ciekawego, wielokulturowego pejzażu Ziemi Cieszyńskiej - Roman Gutek przegapił potencjał, jaki drzemie w tutejszych ludziach i kolorycie i usytuowaniu miejsca, skuszony mirażami wielkiego ośrodka miejskiego Wrocławia...
powiem wprost chujnia z grzybnią. jak widzę jak marnotrawione są dziesiątki tysięcy złotych na oczach ludzi którzy walczą o przetrwanie w tym mieście to chce mi się płakać... mundial przeszkadzał... niedobre FIFA nie skonsultowało terminu.
Jurku ! wypowiadasz się jak jakiś autorytet , a jesteś leniem , który mało w życiu pracował i dalej jest na utrzymaniu mamusi!
już wcześniej pisałam o "wakacyjnych kadrach" i gdyby organizacja i przepływ informacji ustno-internetowej były na poziomie, to z pewnością więcej osób obejrzałoby tegoroczne filmy, bo były niezłe, a niektóre wręcz znakomite. Zabrakło REKLAMY i rzetelnej informacji :(
wasze osądy są niesprawiedliwe - przeciez w kinie było mnóstwo ludzi, w cok na filmach muzycznych i innych też frekwencja dobra, jedynie hala zawiodła. Przecież ludzie chodzili na te filmy i to nich zaświadczy że WK są potrzebne, a Kręgom Sztuki życzę powodzenia - choc muszą lepiej popracowac na promocją. Z resztą o obu festiwalach powinno się mówić i pisać przez cały rok.
Jak tam etat w Ratuszu? To że ludzie chodzili na darmowe filmy nie oznacza, że festiwal miał się nam podobać. Tfu tfu zapomniałem że to nie festiwal tylko kiełbasa wyborcza
Dodaj komentarz