, wtorek 23 kwietnia 2024
Dr Kubica-Heller o protestanckim Śląsku Cieszyńskim, cz. I (wywiad)
Tradycyjny strój cieszyński. Zdjęcie pochodzi z książki "Tradycje i obyczaje: książka POLSKI ROK ". fot. East News 



Dodaj do Facebook

Dr Kubica-Heller o protestanckim Śląsku Cieszyńskim, cz. I (wywiad)

INTERIA.PL
- Z wiedzą na temat protestantów nadal bywa różnie. Część ludzi wie, że był ktoś nazwiskiem Luter, ale nie wiążą tej postaci ze współczesnymi ewangelikami, a już szczególnie z ewangelikami mieszkającymi w Polsce. Na tym właśnie, m.in. polega hegemonia kulturowa katolicyzmu - mówi dr Grażyna Kubica-Heller, autorka książki \"Śląskość i protestantyzm. Antropologiczne eseje o Śląsku Cieszyńskim, proza i fotografia\".
Czy bycie ewangelikiem na Śląsku Cieszyńskim jest czymś kontrowersyjnym, wzbudzającym zainteresowanie?
Bycie ewangelikiem na Śląsku Cieszyńskim jest rzeczą absolutnie oczywistą, ponieważ ewangelicy są tam ludnością autochtoniczną i jest ich tam dość sporo. Nie muszą więc tłumaczyć, kim są, niczego wyjaśniać. Taka potrzeba pojawia się, gdy opuszczają Śląsk Cieszyński - np. jadąc na studia. Wtedy należy mieć przygotowaną opowieść mówiącą o tym, kim się jest, skąd i dlaczego.

Czy może pani, na potrzeby naszej rozmowy, sprecyzować czym jest "Śląsk Cieszyński"? Czym rożni się od Górnego Śląska?
Ziemie Śląska Cieszyńskiego leżą na południu województwa śląskiego i mieszczą się w obrębie powiatów cieszyńskiego i bielskiego (druga połowa tej ziemi znajduje się w granicach Republiki Czeskiej). Historyczne Księstwo Cieszyńskie razem z całym Śląskiem przestało być częścią królestwa polskiego już za czasów Kazimierza Wielkiego. Później razem z koroną czeską dostało się pod wpływy Habsburgów. W połowie XVIII wieku większość Śląska dostała się pod władzę Prus, a przy Austrii został jedynie Śląsk Cieszyński i Opawski. Zatem dzieje tej ziemi nie tylko różnią się od historii Polski, ale także pozostałej części Śląska.

Może pani wytłumaczyć, czym się odróżnia?
Przede wszystkim jest to teren, gdzie nie ma hegemonii katolicyzmu. Na Śląsku Cieszyńskim panuje pluralizm wyznaniowy, co, z socjologicznego i antropologicznego punktu widzenia, jest bardzo ważne na przykład dla kształtowania się społeczeństwa obywatelskiego. Ludność zamieszkująca tamte tereny uważa za oczywiste to, że spotykają się tam przedstawiciele wielu wyznań, z którymi trzeba się liczyć i których należy szanować. To widać szczególnie w polityce lokalnej - podmiotów jest wiele, różnią się między sobą, ale i dogadują. Myślę, że jest to sytuacja dość unikalna. Homogeniczność wyznaniowa i kulturowa polskiego społeczeństwa powoduje, że społeczeństwo obywatelskie nie ma dobrej pożywki. Poza tym ważne jest, że Śląsk Cieszyński jest bardzo zróżnicowanym regionem także pod innymi względami. Są tam i góry (Beskid Śląski) i równiny; przemysł o starych tradycjach, rolnictwo i uzdrowiska.

Jak zmienia się liczebność ewangelików na Śląsku Cieszyńskim?
Od pewnego czasu obserwuję zmiany w procentowym udziale ewangelików w miastach i wsiach Śląska Cieszyńskiego. Na przykład w Ustroniu, gdzie do końca lat 60- tych przeważali ewangelicy, dziś stanowią oni około 1/3 wszystkich mieszkańców. Jest to oczywiście spowodowane napływem ludności spoza tego regionu (która jest katolicka). Mimo tej tendencji są jednak miejsca, gdzie ewangelicy stanowią ciągle większość - jak w Wiśle, czy we wsi Cisownica. Ogółem w Polsce żyje około 80 tys. luteranów.

Może pani wyjaśnić podstawowe różnice między katolikami, a ewangelikami? Czy generują one problemy między wyznawcami?
Nie jestem teolożką, więc trudno mi o tym mówić w sposób autorytatywny, ale oczywiście mogę wyróżnić pewne kwestie, które są ważne z socjologicznego punktu widzenia. Podstawową kwestią jest źródło autorytetu. Dla protestantów jest nim tylko i wyłącznie Pismo Święte, dla katolików - Pismo Święte i tradycja, która w dość dużym stopniu doprecyzowała, czy dodała pewne wątki. Protestanci nie uznają zatem katolickiego kultu świętych, mariologii, nauki o czyśćcu, kultu relikwii itp., jako niemających odpowiedniego potwierdzenia w Biblii. To, moim zdaniem, jest rzecz fundamentalna.

Kolejną różnicą jest podejście do sakramentów. Protestanci rozumieją je inaczej niż katolicy: jako czynności kościelne ustanowione przez Chrystusa i dlatego uznają tylko dwa: chrzest i komunię świętą. Tutaj pojawia się problem, znany wszystkim parom mieszanym. W kościele katolickim małżeństwo jest sakramentem, dlatego katolicka strona związku często dąży do zawarcia go w swym kościele. Niestety, kościół katolicki nadal wymaga od niekatolickiej strony podpisania dokumentu, w którym zobowiązuje się do tego, że nie będzie przeciwstawiać się wychowywaniu dzieci w religii katolickiej. Osobiście uważam, że jest to nie w porządku, tym bardziej, że sama znalazłam się kiedyś w podobnej sytuacji. Dla mojego męża ważne było, aby ślub odbył się w kościele katolickim, musiałam więc podpisać ten dokument. Rozgrzeszam się z nieprzestrzegania go, bo zrobiłam to pod przymusem. W kościołach katolickich Europy Zachodniej nie ma podobnych problemów, które kładą się cieniem na idei ekumenizmu.

Są jeszcze inne ważne różnice między katolicyzmem i protestantyzmem, jak na przykład koncepcja zbawienia. Ewangelicy mają je darmo, z łaski bożej przez własną wiarę, a nie jako skutek dobrych uczynków. Poza tym nie ma spowiedzi usznej, a jedynie powszechna spowiedź wiernych przed przyjęciem komunii. Ważne są różnice organizacyjne: luteranie wybierają swych proboszczów, a kościołem rządzi Synod, w którym zasiadają zarówno duchowni, jak i świeccy (także kobiety). Księży nie obowiązuje celibat.

W przyszłym tygodniu zaprezentujemy kolejny fragment wywiadu.
Komentarze: (40)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Tak ,luteranie potrzebują ,wroga, widzialnego lub nie widzialnego- musi być. Bowiem dzieci brak a co drugie małżeństwo jest z mieszanego związku katolicko-ewangelickiego. Nasi bracia w trosce o przyszłość swojego kościoła mają za złe katolikom ,że ci troszcząc się o przyszłość swojego kościoła zobowiązują swoich wyznawców i tych ,którzy z mieszanych związków decydują się na zawarcie sakramentu małżeństwa w katolickim kościele do wychowywania dzieci w wierze katolickiej- logiczne. Jeśli prosisz o sakrament w kościele katolickim ,to są warunki jego udzielenia i przyjęcia. Tylko Pani Kubica Heller sobie wykombinowała ,że sakrament małżeństwa ,to pestka ,wystarczy zełgać i podpisać nie mając zamiaru tego realizować- taka prostytucja na samym starcie do życia we dwoje. Nie jestem znawcą prawa kanonicznego ale mąż Pani Kubicy musi się bardzo długo zastanawiać ,czy ten sakrament ,którego mu udzielono w takich okolicznościach jest ważny- bo przecież każdy oświadcza i odpowiada-..." czy masz wolną i nieprzymuszoną wolę ..."

Zobowiązywać to sobie katoliccy księża mogą ministrantów.Nakazywanie komuś w mieszanym związku jak ma wychować dziecko to wtrącanie się w życie małżonków.Specyficzna "katolicka troska".Większej bufonady i głupot nie czytałem.

ale bulgasz boroczku... taka to twoja miłość katolicka? tego uczy cię Chrystus?

ale ty bulczysz chyba już downo warzonego nie jodłeś i tymu mosz taką czkowke, a może spotykołeś sie z kosmitami.

o rogach, których istnienie u ewangelików podejrzewają jakoby niezorientowani katolicy, albo o spaniu z siekiera pod łóżkiem przez polskiego gospodarza, u którego niespodziewanie przenocować musiał ewangelicki ksiądz (swoją drogą: czemu już nie stosować pięknego określenia pastor?!), będący w oczach tegoż gospodarza wcieleniem szatana, albo pochodzącą z lat osiemdziesiątych historie o głupotach, jakie na temat protestantów wypowiadają pielgrzymujące do Częstochowy dewotki, tak, te wszystkie opowieści słyszałem. Ale nie od katolików. Wyłącznie od... ewangelików, którym najwidoczniej są potrzebne w celu wzmocnienia integralności we własnych szeregach, podbudowy poczucia własnej wartości, wykreowania wroga, który musi być odpowiednio głupi, prymitywny i do tego jeszcze krwiożerczy. Ech, spójrzcie, drodzy bracia luteranie, w lustro, spójrzcie w lustro...

jeżeli chodzi o słowo hegemonia w rozumieniu tego wywiadu to Pani ma rację.Biorący udział w tej dyskusji wybrażają sobie wszystkie aspekty tu z rejonu cieszyńskiego.Bo większość mieszkańców to są przyjezdni kiedyś tak zwani "werbusi".Ci werbusi jak przyjeżdżali to w rozmowie słysząc o ewangelikach pytali się gdzie mają rogi bo tak ich świadomość ukształtowano.Przedtem kształtowano świadomość o żydach.Nie mówiono,że Jezus był żydem, Maria matka Jezusa żydówką,apostołowie łącznie z apostołem Piotrem też żydem.Upokarzano żydów,że oni zamordowali Jezusa i dopiero w 21 wieku papież doszedł do wniosku,że pod pojęciem "żydów" należy rozumieć władze żydowskie i kapłanów, a krzyżowali rzymianie obecni chrześcijanie.Tak czytając niektóre wywody przypomina mi się rozmowa dwóch kobiet w pociągu które jechały do częstochowy i jedna mówi po co ta Maria jechała do Izraela aby urodzić Jezusa i tam go żydzi ukrzyżowali, skoro tu w częstochowie było jej lepiej .Ona nie wiedziała i nie dopuszczała do świadomości,że Maria to żydówka, mówiła jak to żydówka Królowa Polski. Proszę pojechać w inne rejony Polski i tam spróbować niekatolikowi osiągnąć jakiś sukces,czy hegemonią nie jest zmuszanie do podpisywania oświadczenia,że dzieci będzie się wychowywać w religi katolickiej.Oceniam ten artykuł jako bardzo pozytywny ponieważ wyzwoli to potrzebę poszerzenia wiedzy o innych braciach niż katolicy w Jezusie jak coraz częściej mówią to duchowni ale tylko i przeważnie na pogrzebach.A co do reformatora Marcina Lutra to jego nauki miały podłoże oparte tylko i wyłącznie na Biblii i dopiero w 21 wieku papież uświadomił sobie,że nauki są prawdziwe i uczciwe nie godzące w żaden kościół i zdjął z niego klątwe i chwała mu za to.Ci co tak często używają słowa z Bogiem i o Bogu zapominają,że Bóg to jest miłosierdzie a nie nienawiść.

Widzę ,ze ten co kończy swoją wypowiedź za każdym razem z Panem Bogiem uważa się za jedynie mądrego na tym forum .Ponieważ bycie Żydem ściśle zespolone jest z judaizmem niezależnie jaką religię przyjął by Żyd dla nich zawsze nim pozostanie- zatem wszyscy inni nie Żydzi to z reguły antysemici- i to właśnie przipisywanie antysemityzmu ludziom innej wiary pomaga jak nic- w zachowaniu hermetyczności społeczności żydowskiej i nie pozwala na jej rozmamłanie. Wszystkich innych poucza się o pruraliżmie, demokracji, tolerancji a każdy gorliwy i święty na ogół musi być antysemitą łącznie z M.Lutrem. O taką filozofię ci chodziło.Co do chrześcijańskiej idei ,ktora uskrzydla w czynieniu dobra nie mam wątpliwości, jkeśli Ty ten krąg chcesz poszrzyć nie mam nic przeciwko temu . Ja nie postanowiłem w swoich komentarzach napisać o wszystkim-> stąd ciasność Twojego umysłu ,który tego ogarnąć nie może.

Wszyscy Polacy zdaniem wielu są antysemitami, nie wyłaczając ciebie- jeślś Polak- to niepisana reguła nawet jeśli byś uważał ,że jest wprost przeciwnie.To dokładnie tak samo jak hegemonia KK w opinii dr Kubicy.

Ojcu M. Kolbe jego antysemityzm nie przeszkodził w zostaniu świętym, jako że KRK nie uważa tego za przeszkodę, wręcz przeciwnie. Nie zauważyłeś tego? Poczytaj teksty Kolbego. Co do twojej wolty - z KRK na chrześcijaństwo - cenię i szanuję pozytywną zmianę twoich poglądów, jednak wypadałoby się do niej przyznać wprost, twój wcześniejsz tekst przecież wisi ciut niżej na forum i wisiał będzie wiecznie. Nie znasz i nie wierzysz w dzieła miłosierdzia dokonywane przez wyznawców innych niż chrześciajńska religii czy niewierzących?.. No cóż, już ci pisałem - ulegasz halucynacjom spowodowanym hipnozą ambonalną. Niemniej jednak to głupota ten stan umożliwia. Z Panem Bogiem.

Dalej budzi moje wątpliwości użycie przez Panią dr słowa "hegemonia". Encyklopedia ,definjuje je jako "dominacja jednego państwa nad drugim przy użyciu siły lub groźby". Czy pani dr chciała powiedzieć ,że katolicyzm polski jest wynikiem grożby lub siły użytej wobec kogo? -pytam. Kogo to katolicyzm z hegemonizował ,wlasnych wyznawców odbierając im co?- pogństwo (966 r formalny chrzest polski) A może w podtekście pani dr czuje się zagrożona faktem ,że wyznaniem powszechnym w polsce jest katolicyzm a nie protestantyzm stąd dobranie słowa hegemonia,hegemon- tyran czy tak? Ekumenizm puka do drzwi pani doktor- proszę się wyzwolić z tej "hegemoni"

Gdyby, pani dr myślala i pisała obiektywnie w miejsce zdania o treści następującej..."bycie ewangelikiem na Śląsku Cieszyńskim jest rzeczą obsolutnie oczywistą ponieważ ewangelicy są tam ludnością autochtoniczną i jest tam ich dość sporo"... mogla napisać-Obecnośc ewangelików obok katolików na Śląsku Cieszyńskim datuje się od czasów reformacji kiedy to jeden z książąt piastowskich postanowił przyjąć protestantyzm a wraz z nim jego poddani, którzy w tej kwestii byli ubezwłasowolnieni w połowie XVI wieku a po przejęciu sukcesji książęcej przez syna władcy ten powrócił na łono kościoła katolickiego również wraz z poddanymi którzy w tym zakresie nie mieli wyboru. Część jednak poddanych w skrytości i w obawie przed prześladowaniami pozostała przy praktykach jakie wniosła reformacja a z czasem wyszli z podziemia i utworzyli formalny zbór ,parafię swojego wyznania. Dlatego obok ludności katolickiej zamieszkującą Śl.Cieszyński są tu również ludnością autochtoniczną.

dodam ,że daleki jest od ekumenizmu.

No to czytam poraz kolejny tekst Pani Dr Kubicy i pytam? Dlaczego to wysunęła wniosek, że hegemonia kulturowa katolicyzmu polskiego polega na tym, ze to Oni nic nie wiedzą na temat współczesnego protestantyzmu polskiego czy też Marcina Lutra. A z jakich to racji Polacy mieli by poświęcać swoją szczególną uwagę protestantyzmowi, prawosławiu, czy np.mniejszości niemieckiej ,partii Korwina Mikkego by nie usłyszeć od Pani dr zarzutu hegemoni kulturowej katolicyzmu. Równie dobrze mogła by Pani dr postawić zarzut Polakom, że jako naród posługują się hegemonicznie językiem polskim a mało przywiązują wagi go gwary cieszyńskiej a przecież ona jest obecna tak jak protestanci i na tym polega hegemonia kulturowa języka polskiego -to też myślę jest prawda ale trudno czynić pozostałym Polakom zarzut ,że nie znają gwary cieszyńskiej.Wyniar propagandowy jednak takiej tezy jaką wysunęła Pani dr dla czytelnika mieszkającego na Śl.Cieszynskim jest jednak oczywisty i jego przedruk w GC ma z góry zadany cel słusznie podniesiony tu przez niektórych komentujących.

jest 21 wiek a wy się zacietrzewiacie nie wiadomo dlaczego i po co.Przeczytajcie na nowo i spokojnie ten artykuł-wywiad i dojdziecie do wniosku,że ta Pani podała prawdziwe fakty.To,że jeden drugiego będzie krytykował nie ma sensu.Takie są zasady w obu kościołach, jeżeli ta Pani powiedziała nieprawdę to proszę ją wykazać a wymyślać dyrdymały i jak dzieci w piasku przekamarzać się kto jest lepszym, świętszym i kto ma lepszego Boga.Każdy dzisiaj ma prawo, mozliwości i nawet obowiązek będąc chrześijaninem wierzącym, niewierzącym, praktykującym, niepraktykującym poczytać Pismo Swięte - Biblię i ocenić którą drogą jest łatwiej i pewniej dojść do zbawienia, stać się uczniem Pana Jezusa.Czytając Pismo Swięte natrafimy na słowa niezrozumiałe to można na forum internetowym, telewizyjnym, radiowym czy też osobiście udć się do księdza czy to katolickiego, ewangelickiego, czy też pastora zielonoświątkowego, babtystycznego, wolnego Kościoła itp. i poprosić o wykładnię.Słońce pięknie świeci więc nie psujmy nastroju poprzez wygadywanie jeden drugiemu,że jest be a on taci.Apeluję przeczytajcie jeszcze raz ten artykuł- wywiad przecież to są stwierdzenia stanu faktycznego i nic więcej.

wyniósł to ze swego koscioła !

z całym tym balastem duchowym pozostał do końca życia !
Pani Grazyna nie wspomina tego, a szkoda, bo jest to skrywane!

czy Katolicy widzą swój grzech?

czy te nieustanne powodzie to dzieło przypadku, czy efekt duchowego zboczenia?

Może tak konkretnie przytoczysz postawy i nazwiska podobnych zachowań a nie uciekaj się do ogólników i inwektyw. Aby zyskać opinię świętości w kościele RK przeprowadza się wieloletni proces cnót i nikt nie może zostać ogłoszony świętym czy błogosławionym w tym kościela gdyby takie zarzuty jakie podnosiśz były prawdziwe. kierujesz się emocjami i to oczywiście emocjami nienawiści- pytam czym podbudowanych? I zauważ w tym "twoim ciasnym sekciarskim umyśle"- że pisałem ogólnie o chrześcijańskich pobudkach ich czynów a zatem nie wyłączyłem z tego rozważania wspomnianego przez ciebie Alberta Schweitzera jak i wielu innych przejętych ideą chrześciańską ludzi ,ktorzy to czynią w imię swojej wiary -czy to dotarło do ciebie??? O słabościach, sympatiach i antypatiach tych wielkich zasłużonych ludzi nie dyskutuje i z tych powodów nie beę się krytycznie wyrażał o takiej niewątpliwie wielkiej postaci jakim był Albert Schweitzer -i tym się różnimy w chrześcijańskiej ocenie postaw i wymianie pogląów.

o czynach podobnych do dokonanego przez Maksymiliana K. słyszymy i czytamy wielokrotnie, poświęcenie swego życia za inne nie jest tu wyjątkiem. Także w Auschwitz zdarzało sie wielokrotnie i są to przypadki udokumentowane. Co do związku MK z KRK - MK był wojującym antysemitą, w tej materii postępował zgodnie z głównym nurtem KRK. Matka Teresa przez cały okres poświęcony opiece nad umierającymi cierpiała z powodu braku wiary i Boga w jej życiu. Jednocześnie miliony jej podobnych niosły i niosą pomoć potrzebującym na świecie każdego dnia, tyle, że bez rozgłosu. Próby udowadniania, że jedynie ludzie KRK mają patenty na współczucie i poświęcenie dla innych to jak plunięcie w twarz tym wszystkim spoza "klanu" KRK. Coś, co nie waham się nazwać piekielnym kwiatem grzechu szatańskiej pychy. Powszechnie w całym świecie znane są i praktykowane dzieła miłosierdzia i ofiary w każdej społeczności religijnej, poczynając od powszechnego obyczaju jałmużny w islamie, poprzez działalnośc wspólnot buddyjskich, olbrzymią sieć organizacji protestanckich, także organizacji ateistycznych itd. Klepiesz w klawiaturę to powinieneś w necie znaleźć tony materiałw na ten temat. Na koniec podrzucę ci jedno nazwisko, teologa luterańskiego: Albert Schweitzer. I jego słowa: "Prawdziwy czyn nie czyni wrzawy." Jeśli masz w głowie tylko antysemitę Kolbego i niewierzącą Matkę Teresę - to znaczy, że uległeś tzw. zbiorowej hipnozie ambonalnej. Z Panem Bogiem.

A czemuż to uważasz ,że na cieszyńskim to KEA ma monopol ma wyłączność na prawdy objawione i mianowanie się ludnością autochtoniczną a odmawiacie tego katolikom- również tu zamieszkującym. Można powiedzieć ,że każdy chrześcijanin miał praprzodka katolika na Śląsku Cieszyńskim 300 lat w0bec 2000 tys. to jednak coś znaczy.

a czemuż to nie można dyskutować na tematy religijne??!... No chyba tylko dlatego, że jedna strona uważa, że ma monopol i wyłączność na prwdy objawione. Tak niestety jest z KRK i to postawa tej instytucji jest źródłem fermentó w tej materii.

Komu zależy na podgrzewaniu emocji wprowadzając tematy religijne na to forum. Traktuję to jako cyniczną grę politykierów przed wyborami. Sprawujący obecnie władzę w Polsce szemrany układ nie ma czym pochwalić się więc szuka tematów zastępczych. Apeluję do starosty Gluzy, kandydata PO w wyborach do Sejmu i jednocześnie lidera Platformy Obywatelskiej na nasz powiat aby powstrzymać te harce poprzez jednoznaczne odcięcie się od prowadzonej w takiej formie dyspucie teologicznej, która w mojej ocenie nosi znamiona prowokacji

Mam pytanie do Pani dr Kubicy Heller. Czy z punktu widzenia katolickiej nauki, publiczne przyznanie się do podpisania dikumentu wbrew jej woli, jak twierdzi pod przymusem czyni to małzeństwa ważnym?

O czym Ty piszesz? Matka teresa, Maksymilian Kolbe- to ludzie Kościoła katolickiego- jego święci. Wszystko co robili wypływało z ich wiary, dodajmy jako założyciele zakonówi ich przełożeni czynili to dla tego Kościoła i wiary w jego naukę i świętość. Dlaczego piszesz-WBREW Kościołowi?Możesz zgłębić tę Twoją tezę i to Twoje odkrycie?Chętnie poczytamy. Jeśli twoja wiedza pozwala ci wskazać inną ideę- ideologię popychającą ludzi do takich czynów jakich dokonali Matka Teresa, czy Maksymilian Kolbe to chętnie poczytamy. Nie obrażaj zatem swoich rozmówców obdarowując ichzarzutami ,"głębokiego zadufania", niewiedzy, czy "głupoty", ale podziel się w tym temacie swoją wiedzą ,mądrością i brakiem zadufania. Wszak dyskutujemy o treści wyżej umieszczonego artykułu.Czekamy- i dla jasności oznaczaj swoje wypowiedzi nickiem? Słuchamy co nam masz do powiedzenia?

nie wiem dlaczego się irytujecie wypowiedzią Pani Kubicy-Heller skoro ona przedstawiła różnicę między kościołem ewangelickim i katolickim ,nie atakowała nikogo. Co do ekumenizmu to jest temat rzeka i jak z treści niektórych opinii wynika,że nie można na te tematy się wypowiadać.Kościoła katolickiego i jego nauk mamy na codzień w radio,telewizji,prasie i jakoś ci "krzykacze" tego nie zauważają.A tu jeden artykuł i tak razi, śmiem twierdzić,że wynika to z niewiedzy i zaściankowości niektórych osób.Radziłbym raczej opierać się na Biblii i stosować do tych nauk a nie zastępować tradycjami.Na sądzie ostatecznym nikogo nie zbawi, czy był katolikiem,ewangelikiem i inowiercą ale czy faktycznie przyjął Pana Jezusa Chrystusa i dostąpił łaski zbawienia.Także zbyteczne są dywagacje i marnowanie czasu na polemikę,która nie zbliża do Pana Jezusa ale wręcz oddala.

to o czym piszesz - Matka Teresa itd - to nie Kościół, to ludzie - WBREW Kosciołowi... A ostatnie zdanie twojego teksu: "pokażcie mi inną ideologię..." świadczy o głębokim zadufaniu we własną niewiedzę i głupotę. Z Panem Bogiem.

Chciała się odnieść do fragmentu artykułu- ...dlatego katolicka strona związku często dąży do zawarcia go w swym kościele. Niestety, kościół katolicki nadal wymaga od niekatolickiej strony podpisania dokumentu, w którym zobowiązuje się do tego, że nie będzie przeciwstawiać się wychowywaniu dzieci w religii katolickiej....
Uważam, że autorka stawiając taki "zarzut" powinna się lepiej przygotować. Dlatego polecam poniższe linki, być może i p. dr Kubica-Helller je przeczyta.
http://ekai.pl/wydarzenia/ostatnia_chwila/x43325/dokument-o-malzenstwach...

http://ekai.pl/wydarzenia/komentarze/komentarze2/x43429/episkopat-z-zain...

Dzięki niektórym za ich mądre komentarze.Kazdy w Kościele dostrzega to co chce- czy też tyle na ile mu rozum pozwala dociec sedna jego roli. Kościół Katolicki to ,Matka teresa i jej Misjonarki Miłości w wielu krajach wśrod ubogich, chorych, osieroconych i porzuconych, to postawa maksymiliana Kolbego ,który poszedł za współwięźnia do celi śmierci głodowej,to tysiące wolontariuszy po całym świecie niosący pomoc ludziom bez względi na ich wyznanie, to caritas ,to gromadzenie środków finansowych na wsparcie tych ,których dotknęły klęski żywiołowe, epidemie ,wojny. To właśnie z tych powodów chrześcijańskich dokonuje się to co nie ma wymiaru korzyści materialnych,politycznych czy innych.Pokażcie mi inną ideologię w myśl ,której dokonuje się podobne uświęcone wiarą dzieło we współczesnym świecie.

Do obserwatora- Wskazując Borgów mieszasz historię z teraźniejszością nie mówiąc o tym, że z dawnych błędów wyciągnięto wnioski. I było czego się wstydzić! Zgadzam się, że nowe błędy też powstają i wcale mnie to nie cieszy... Różnice przytoczone przez bohaterkę wywiadu pokazują spojrzenie tylko z jednej ze stron. Trzeba szukać tego, co łączy Ewangelików z Katolikami i zasypywać rowy a nie udawać, że jedni i drudzy stosują się do zasad ekumeni, jeśli w sercu jej brakuje każdej ze stron! Popatrz jak dzisiaj postępują synowie jednego i drugiego Kościoła i to mnie naprawdę martwi.

...kiery pluje na inksze wyznania , czy to je luter czy katolik (ja, ja też plujóm, też) .... je daleko łod chrześcijaństwa... Daaleko!!!
...a na spotkaniu z tóm panióm byłach i w połówce wyszlach... taki filozoficzny bełkot...

a szkoda, że kler tego nie widzi i nie czuje !
Ugotują się we własnym sosie...?

warto szukać Pana i pokutować za swoje grzechy!

A mie sie zdo, że kieby na Ślónsku Cieszyńśkim zaczynko kiesi lutrów chybieć, to trzeba by ich było skóndsi skludzić. Przeca to je nasza najwiynkszo turystyczno atrakcja. Przeca sóm Pan Prezydynt Komorrrrowski gwóli nim na Ślónsk Cieszyński przijyżdzo. Tak, że drodzy barcia luteranie, bydziecie snami po wiek wieków. I nie przestowejcie pluć na katolików. Na tym przeca cały wasz urok polego.

tych luterańskich nauczycieli tolerancji. Zaprawdę otwierają oczy.
Oj, poczekajcie, poczekajcie. Jeszcze się nauczymy podobnej do Waszej "tolerancji:" dla innych wyznań...

KRK mają już pełną dupę miliony Polaków, najwyższa pora powiedzieć głośno: KRóliK jest nagi!.. I chciwy, pyszny, obłudny, bałwochwalczy, krwawy, okrutny.... Jednym słowem - Świątynia Szatana. A podobne do waszych wołania o zamykanie ust ludziom myślącym słychać od tysiącleci, na szczęście już nie wspiera ich palenie na stosie i tortury Świętej (sic!) Inkwizycji, mordy wypraw krzyżowych czy prowadzonych pod sztandarami z krzyżem wojen religijnych. Wasze zawołanie Gott Mit Uns ocieka krwią milionów ofiar złożonych na ołtarzu Belzebuba. Wszyscy skończycie w piekle.

a ja nie widzę w tym artykule coś kontrowersyjnego, ta Pani przedstawiła różnice między katolikami i ewangelikami.Co do przyjmowania oświadczenia przy ślubie,że będą wychowywać dzieci w religi katolickiej to istna dyktatura. Takie metody stosowane przez kler katolicki na Mazurach spowodował, że pozostali tam tylko starcy ewangelicy a ich dzieci są tylko katolikami.Narzucanie czegoś na siłe nie buduje lecz burzy o czym mogą przekonać się obecnie w Hiszpani,gdzie masowo następuje ateizacja.Bardzo dobrze,że Pani Kubica-Heller przbliżyła na czym polega różnica, skoro nie robią tego publicznie teolodzy ewangeliccy i katoliccy.Wszyscy jesteśmy podobno chrześcijanami.Proszę obejrzeć w sobotę o 22.00 na HBO film o rodzinie Borgiów i podejść do tematu obiektywnie i bez uprzedzeń.

Daremny to trud, spróbować skompletować dzieła Lutra. Jest to niemożliwe, chyba, że dotrzemy do wydawnictw z XIX wieku, przykładowo do kazań reformatora i jego „Małego Katechizmu”. Wydaje się niewyobrażalne, że do tej pory nie można nabyć dzieł zebranych ojca Reformacji. Nic dziwnego, bowiem są wyjątkowo nieekumeniczne.

Staram się postrzegać GC, jako poważną, z brakiem stronniczości, gazetę internetową. Oczywiście zdaję sobie znakomicie sprawę z faktu, że nie ma ludzi doskonale obiektywnych a to również, że za GC stoją konkretni ludzie o konkretnych poglądach, utożsamiający się z konkretnym kościołem! Sprawa religii jest tyle sferą osobistą, co bardzo delikatną materią. Przedstawianie jej w publikatorach wymaga ogromnego taktu a i tak będzie rodzić kontrowersje. U mnie już zrodziła. Wydawałoby się, że dawne konflikty ewangelicko-katolickie już dawno mamy za sobą, ale czy tak jest naprawdę? Czy to, aby nie jest tylko zastygła skorupa na jeszcze płynnej lawie? Czy w nas w środku jesteśmy o tym przekonani, że wzajemne animozje pokonaliśmy? To, że nie ma jawnych konfliktów może być zwykłą poprawnością, skutkiem wiedzy, że byłoby „obciachem”, aby sprawy religijne powodowały u nas, w Cieszynie i okolicy, konflikty, tym bardziej, że właśnie, dlatego tak źle postrzegamy to, co dzieje się na styku Izrael i państwa arabskie. Co myślimy i co robimy w tym temacie u siebie w domu? Nie chciałbym, aby zawitał do nas „Big Brother”! Pewnie nie wyszłoby to nam wszystkim na zdrowie! Chcę jednak stwierdzić, że reformacja Lutra przyniosła dla wyznawców religii Ewangelickiej sporo korzystnych zmian, ale spowodowała również sporo zjawisk niekorzystnych- nastąpiło np. kolejne rozczłonkowanie kościoła, rozluźnienie więzi z kościołem! Przykłady w cytowanej Wiśle! Nie podoba mi się pazerność kościołów, których reprezentanci, czy duchowni, czy świeccy, nadmiernie dbają o „interes” danego kościoła. Niestety widzę takie zachowania i bardzo mnie irytują. Zastanawiam się, jakie relacje na temat wzajemnych stosunków katolicko-ewangielickich przekazaliby katolicy zamieszkujący któryś z krajów o dominacji ludności ewangelickiej czy anglikańskiej? Mam nadzieję, że nie obraziłem moją wypowiedzią żadnych uczuć religijnych?

Większość katolików na Śląsku Cieszyńskim też jest autochtoniczna. obecność protestantów na Śląsku Cieszyńskim jest wynikiem kaprysów książąt cieszyńskich ,którzy w myśl zasady ,..."czyj kraj tego religia"... manipulowali poglądaami wyznaniowymi swoich poddanych często decydując za nich w jaki sposób mają oddawać cześć Bogu. Trudno też szukać potwierdzenia ,że to Kościół Ewangelicki odrzuca tradycję skoro tradycja kościoła ewangelickiego narodziła się w początku 16 wieku.- 300 lat protestantyzmu na Śląsku Cieszyńskim sprawiło ,że tylko w tym kontekście możemy mówić o jego tradycji. Ponieważ dla wyznawców Kościoła Katolickiego ,papież jest nadal następcą Św. Piotra- (ciągłość sukcesji) zatem jego tradycja to prawie 2000 lat.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama