Dobry pracownik spod celiDo pracy za murami może iść tylko ten, kto nie będzie stwarzał zagrożenia i próbował uciekać. To skazani z lżejszymi wyrokami, którym zbliża się koniec odsiadki albo mają możliwość zwolnienia warunkowego. Tacy pracują dzisiaj w firmie budowlanej, drukarni i stadninie koni w Ochabach, która hoduje słynne angloaraby. Stadnina co rano wysyła samochód, który przywozi trzech więźniów bez strażnika. Wykonują naprawy w stajniach, wywożą obornik, pomagają w przygotowywaniu paszy. — Trudno mi już sobie wyobrazić stadninę bez nich. Do takiej pracy ciężko kogoś dzisiaj znaleźć. Jak już ktoś przyjdzie, to z łaską i szybko znika. A oni najchętniej pracowaliby przez siedem dni w tygodniu. Płacimy im 4,5 zł brutto za godzinę — cieszy się Mirosław Duda, prezes stadniny. Do skazanych za zabójstwa, rozboje i napady, którzy nie mogą wychodzić za mury, praca przyszła sama. Najpierw dla spółdzielni z Bielska-Białej robili plastikowe zabawki sprzedawane na cały świat: samochodziki, betoniarki, koparki i ludziki. Co kilka dni do więzienia przyjeżdżał tir wyładowany plastikowymi elementami. Teraz swoje maszyny wstawiła tu firma produkująca na eksport ozdoby ogrodowe. Skazani pracują po osiem godzin dziennie, zarabiają po 600 zł miesięcznie brutto. Nie otrzymują pieniędzy do ręki, bo firmy podpisują umowy z Zakładem Karnym. Część wypłaty idzie na spłatę alimentów, część trafia do tzw. żelaznej kasy i jest wypłacana przy wyjściu na wolność. Reszta to wypiska na papierosy albo jedzenie, które można kupić na terenie zakładu. Firmy zrozumiały, że zatrudnianie więźniów to świetne rozwiązanie, gdy ich pracownicy wyjechali za granicę. Są tani, sumienni i przykładają się do pracy, a na ich miejsce czeka tłum chętnych. Z 500 więźniów w Cieszynie pracować chce 480, nawet przy sprzątaniu ulic, za co nie otrzymują wynagrodzenia. — Pieniądze nie są najważniejsze, choć dzięki temu mam na alimenty. Chodzi o to, że można wyjść z celi, nie siedzieć bezczynnie, poczuć się trochę jak na wolności — mówi jeden z pracujących skazanych.
|
reklama
|
Jak się śmiga w konkretnej ekipie to się ma, trzymajcie się ziomale, Giiicior!!!
wieźniowie zarabiają...??? a to ciekawe,bo utrzymanie jednego wieźnia miesiecznie kosztuje podatników pi razy oko jakieś 1600 pln...stawka żywieniowa to ponad 15 pln dziennie...banany,pomarańcze i pomidorki...a dzieci w domu dziecka 8 pln,i rarytasy jak jakiś sponsor kupi albo na święta,o jedzeniu w szpitalu to już ani nie wspominam bo to wstyd....
powinni pracowac-bo praca "uszlachetnia" ale kas powinna iść na ich utrzymanie...tak żeby społeczeństwo jak najmniej "kosztowali"....
chore społeczeństwo i chore państwo...?
Nie zarzucac ide puknac! Swierzak sie zakrecil i trymi przy otwartym.
A dlaczego nie czyszcza chodniku w zimie wzdluz wiezienia?
Формула тюрьмы - недостаток пространства, возмещенный избытком времени.
67kcdi3-xcwiydk-tw6qc0da-0 http://online-gambling-mo.lookera.net#1
progressive insurance
[url=http://urlser.com/?boo2X#3]life insurance[/url]
[url]http://urlser.com/?qbKvI#4[/url]
[http://urlser.com/?m6c0v#5 auto insurance]
"auto insurance":http://urlser.com/?m6c0v#6
[LINK http://urlser.com/?e64r6#7]car insurance[/LINK]
[img]http://victor.freewebhostingpro.com/1.php[/img]
Dodaj komentarz