, czwartek 28 marca 2024
Wojciech Wandzel: Fotografowanie to dla mnie trzecie płuco
Wojciech Wandzel na wyprawie w Chinach. fot: Adam Pieprzycki



Dodaj do Facebook

Wojciech Wandzel: Fotografowanie to dla mnie trzecie płuco

JAKUB MARCJASZ
O pasji fotografowania, sukcesach jak i tym, co zrobić, by poczuć się jak hipopotam w wodzie robiąc dobre zdjęcia rozmawiamy z Wojciechem Wandzlem ze Skoczowa, fotografem, podróżnikiem, członkiem Związku Polskich Fotografów Przyrody oraz jednym z fotografów Krakowskiego Biura Festiwalowego.

Twoja przygoda z fotografowaniem rozpoczęła się podczas studiów. Na jednych z zajęć musiałeś robić zdjęcia. Wziąłeś aparat i...
I wtedy stwierdziłem, że świat jest piękny. Zobaczyłem kolory, które pojawiały się rano i wieczorem. Wcześniej w ogóle tego nie zauważałem. Sprzedałem samochód i kupiłem aparat. Starałem się też dużo czytać o fotografii. Oglądałem zdjęcia, które ludzie pokazywali w Internecie, zadawałem sobie pytanie, jak są zrobione, kiedy mogłem, zadawałem te pytania ich autorom.

Fotografujesz przede wszystkim krajobrazy
Do dziś jestem pod ogromnym wrażeniem gór i ogólnie krajobrazów. Tam czuję wolność, której brakuje mi w miesicie mimo tego,że nie mam dostępu do tych wszystkich udogodnień, za którymi tęsknię. Patrząc, na naturę i harmonię z jaką jest ona zbudowana i jak świetnie daje sobie radę bez ludzi, to wracając do miasta wydaje mi się, że popełniamy niesamowite błędy nie przejmując się tym, co będzie za sto lat. Będąc w górach to mam wrażenie, że jestem tam, gdzie być powinienem.

Kiedy odniosłeś pierwszy sukces, uznałeś, że to co robisz, ma sens?
Nie było takiego momentu. Raczej skojarzyłem, że coś się zaczyna zmieniać. Zadzwonił mój kolega, z którym się wspinałem i powiedział, że został zaproszony na wyprawę, ale pojedzie tylko pod warunkiem, że i ja pojadę. Rok później zadzwonił Wenezuelczyk, który z nami wówczas tam był, teraz sam organizował wyprawę, chciał żebym przyjechał i robił zdjęcia. Poza tym, każdy wygrany konkurs. To jest taki moment, że budzisz się rano, czytasz maila z taką informacją i myślisz sobie: "o kurde, jak milo!". To jest niesamowite uczucie dla kogoś kto coś tworzy. Twoja praca wybrana spośród tysiąca innych. Wystawy są takimi momentami, bo przychodzący na nie ludzie poświęcają tobie pół godziny, godzinę i oglądają twoje zdjęcia. Ktoś zabiegany,kto ma swoje życie, poświęca tobie czas. To są takie chwile, które powodują ze ten stos węgli cały czas przerzuca się na tę pozytywną korzyść.

Największy sukces?
Jednym z nich jest to, że kiedy składam ofertę do różnorakich przedsiębiorstw, to w odpowiedzi, mimo że zazwyczaj jest ona negatywna (ze względu na specyfikę rynku, może brak kontaktów) traktowany jestem jak profesjonalista. Nie dostałem certyfikatu, nie jestem po żadnej szkole fotografii. Fotograf to jeden z kilku zawodów, gdzie nikogo nie interesuje jaką skończyłeś szkołę. Propozycję wyjazdu do Wenezueli złożono mi po obejrzeniu moich zdjęć. To nie było żadne proszenie. Sukcesem było wygranie konkursu 'Visa Master Card w Podróży". Dzięki temu mogłem pojechać do Chin. Mimo że ta wyprawa nie skończyła się sukcesem, to nabyłem kolejne doświadczenie.

Co trzeba mieć żeby być fotografem?
Trzeba mieć radość z robienia zdjęć. To pierwsza rzecz, która przychodzi mi do głowy. Jeśli ktoś to ma, to w tym momencie, może być fotografem, bo i tak rynek zweryfikuje to, czy będzie fotografem amatorskim, czy zawodowym. Trzeba umieć widzieć i patrzeć. Posiadać wrażliwość na to co się widzi i fotografuje oraz nie być obojętnym na to, co otacza nas dookoła. Trzeba mieć dziecięce szaleństwo w sobie, które chyba jest związane z kreatywnościom i chęcią do tworzenia.

Jakie są twoje marzenia?
Kiedyś bez wahania odpowiedziałbym, że chciałbym pracować dla National Geographic. Teraz wiem. jednak jak to wygląda i pewnie dalej chciałbym robić dla nich zdjęcia, ale raczej jakiś pojedynczy materiał. Chciałbym znaleźć się w tym świecie. Nie wyjeżdżać z Polski i tutaj żyć godnie z fotografii na średnim poziomie, idąc swoją fotograficzną drogą. Nie chcę uginać karku pod presją komercjalizacji. O ile moja fotografia jest dla kogoś dobra, to może przez to, że staram się robić ją po swojemu, nie patrzeć i analizować na to co na rynku się sprzedaje, a co nie. Gdybym miał te miliony na koncie, o które niektórzy mnie posądzają (śmiech), to cały czas siedziałbym na tych wyprawach, fotografował fajnych ludzi w fajnych miejscach, bo to jest to, co lubię robić. Mieszkać pół roku w Polsce, a kolejne pół być na wyprawie.

Czym jest dla ciebie fotografowanie?
To dla mnie trzecie płuco. Jak fotografuję, to cieszę się jak hipopotam, który wchodzi do wody. Może być nieporadny, ale kiedy wchodzi do wody, to nie masz wątpliwości, że pasuje do tego środowiska. Podobnie jest ze mną. Niejednokrotnie było tak, że przeklinałem na czym świat stoi, ale nagle chmury się rozwiały, po jednej stronie grani, pod drugiej była piękna chmura i "przywaliło" słońce, pojawiło się widmo Brockenu i mógłbyś mnie stamtąd próbować końmi ruszyć i gwarantować wszystko, nie ma takiej opcji, siedzę i robię. Jak widzę taki kadr, to wszystko zmienia się o 180 stopni. Fotografowanie jest moim sposobem na stres i negatywne emocje. Nieraz szedłem na spacer i nie robiłem zdjęć tylko 'pstrykałem".Staram się żeby przeżyć życie na plusie i to nie tyle na koncie, ile duchowo. Nie żałować tego, co się robiło. Niezależnie co to jest. Żeby czerpać z tego radość.

Zdjęcia autorstwa Wojciecha Wandzla można zobaczyć tutaj.

Komentarze: (3)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Wielki komplement,

podziwiam ludzi ktorzy odkryli pasje do fotografowania. To wielki talent momenty utrwalac, we wlasne idee je przksztalcic i wlasny styl im nadac. To bardzo inspirujace wiedziec swiat innymi oczami.

Zycze Tobie Wojtku wiele fascynujacych objektow i dalszej radosci z fotografi.

Barbara Vanzel

Pięknie opisana historia wielkiego człowieka z małej miejscowośći ...

Dobry wywiad. Podzielam Twoje poglądy w kwestii fotografii i dziękuję.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama