, sobota 20 kwietnia 2024
Po polsku w Czeskim Cieszynie
Jedno ze spotkań w cieszyńskiej bibliotece. Fot. Ewa Sikora 



Dodaj do Facebook

Po polsku w Czeskim Cieszynie

PRZEMYSŁAW SZCZEPANEK
Przynajmniej dwa razy w miesiącu w filii Biblioteki Miejskiej w Czeskim Cieszynie przy ulicy Havlíčka można usłyszeć język polski. Wszystko przez wykłady, które regularnie są tam organizowane. Prelekcje podróżnicze oraz dotyczące zagadnień techniki służą nie tylko spotkaniom towarzyskim, ale także krzewieniu polskości na Zaolziu.
Ewa Sikora, pracownik filii Biblioteki Miejskiej przy ulicy Havlíčka, mówi, że pod koniec lat 90. XX wieku wielu jej znajomych zaczęło podróżować. W tym samym czasie w Polskim Związku Kulturalno Oświatowym w Czeskim Cieszynie działał klub, który organizował prelekcje w języku polskim. Kiedy wykłady PZKO zaczęły podupadać, pani Ewa raz w szefową filii Wandą Kozdrą postanowiły wziąć sprawy we własne ręce.

- Od jesieni 2000 roku regularnie co miesiąc od września do czerwca odbywają się prelekcje podróżnicze, na których każdy chętny może podzielić się swoimi wrażeniami z odbytej podróży - mówi Ewa Sikora, dodając, że w miesiącach kiedy słońce zachodzi dość późno i światło nie pozwala na wyświetlenie zdjęć, chętni w ramach prelekcji mogą pójść na spacer po najbliższej okolicy np. "Szlakiem magnolii" czy na wystawę w muzeum lub Książnicy Cieszyńskiej.

POLECAMY: Sprawdź, co dzieje się na Zaolziu

- Bibliotekarek nie stać na jeżdżenie po świecie, dlatego chętnie słuchają tego, gdzie byli inni - dodaje z uśmiechem Wanda Kozdra, która podczas wykładów miała okazję oglądać Pamir, Idie, Nepal czy Himalaje. Oprócz prelekcji podróżniczych, inżynier Karol Guńka zainicjował "Spotkania z techniką".

- Zarówno prelekcje podróżnicze jak i te na tematy związane z techniką odbywają się przeważnie po polsku, bo większość prelegentów to nasi znajomi - Polacy. Opowieści "na żywo" są dla wielu słuchaczy bardziej interesujące, niż dokumenty oglądane w telewizji - dodaje Ewa Sikora

Wchodząc na stronę internetową biblioteki w Czeskim Cieszynie dowiemy się, o czym będzie następny wykład. Każdy z chętnych może też zgłosić chęć poprowadzenia prelekcji.
Komentarze: (9)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

podoba mi się ta mikrorecenzja, w której pobrzmiewa poetycka nuta...

oszi jest wydumany

Fajna uwaga Mariolki o tym jezyku w Cz. Cieszynie . A co sie tyczy Bitwy na Glosy i Haliny Młynek to trzeba bylo taki pomysl i kontrakt z TV realizowac juz w roku 1200 lecia miasta i z tego czerpac reklamowe korzysci ! W zespole H. Młynek są ludzie z Cieszyna i tak naprawde to ten program robi nam dobrą reklamę ...!!!
Miasta jednak nie mają jasno sprecyzowanych celow do ktorych chca dążyć.

Bo w GC są knoty nie redaktory. ich bardziej interesuje pisownia nazwiska Halinki niż to co robi teraz dla naszego miasta. poczytaj ich tekst zapowiadający bitwę na glosy i o castingu w DN. oraz chamskie komentarze pod tymi tekstami pod adresem Haliny Młynkowej i dobranymi przez nią solistami.

oszi redakcja też czyta ..... i reaguje.

przecież jest napisane Pamir...palma ci odbiła?

Droga redakcjo, dlaczego nie mogę tutaj znaleźć artykułu dotyczącego programu "Bitwa na głosy" z Halinką Młynkową w roli głównej. Ważne abyśmy wygrali, przecież chodzi o przekazanie 100 000zł na cel dobroczynny w naszym regionie oraz, co najważniejsze, reklamę naszego miasta, która jest bezcenna. Proszę wszystkich Steloków i nie tylko o głosy na naszą grupę. Jak widać nasi nie zawodzą, bo drugi raz pod rząd wygrywamy. Oby tak zostało. Życzę Pani Halince i jej grupie wszystkiego najlepszego. Powodzenia.

Ja uważam, że w Czeskim Cieszynie drugim językiem po czeskim to zaraz jest wietnamski. Wchodzę do wietnamskich marketów posłuchać ich gwarzenia i jaram się aż mam mokro w stringach. Oczywiscie badziewia tam nie kupuję bo dziewczyny takie jak ja tzn. z klasą zaopatrują się w towar tylko w markowych lumpeksach. Słucham ich gadki, podoba mi sie choć nic nie rozumiem. Zupełnie jak podczas oglądania TVN Biznes . A TVN Biznes ogląda codziennie mój Zdzicho bo przygotowuje się na jesienny semestr do Wyższej Szkoły Biznesu na Kraszewskiego. Więc oglądam razem z nim. On udaje , że coś z tego rozumie a mi się to tylko podoba. Zupełnie jak w wietnamskim obchodzie.

chyba chodzi o Pamir, a nie Palmir.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama