, wtorek 23 kwietnia 2024
Telewizja idzie na bitwę. Cieszyn razem z nią
Marcin Mońka jest publicystą. fot. ARC 



Dodaj do Facebook

Telewizja idzie na bitwę. Cieszyn razem z nią

MARCIN MOŃKA, publicysta
Za nami pierwsza odsłona \"Bitwy na głosy\", gdy armie na castingach dopiero kompletują swoich wojowników. Wojsk i strategii będzie kilka, i tylko od charyzmy wodzów będzie zależeć, z jakim skutkiem powalczą na bitewnym polu.
Dzięki Halinie Mlynkovej Cieszyn znalazł się wśród nielicznych miast, których mieszkańcy mogą uczestniczyć wielkim, właściwie "największym", jak reklamuje je Telewizja Polska, muzycznym show. Telewizje już nie starają się kamuflować swoich intencji, i nie ukrywają ich w językowych łamigłówkach. Otóż bitwa już trwa, i do tej bitwy każdy z nas przy odrobinie szczęścia może wnieść i swoją oręż. Po castingu w cieszyńskim teatrze armia Mlynkovej jest już skompletowana, i czeka w gotowości na sygnał do natarcia.

Uczestnicy rywalizacji już stroją głosy, dziesiątki choreografów i stylistów gimnastykują się, by drużyna wypadła jak najlepiej, siejąc postrach i wywołując u przeciwnika jeśli nie torsje, to przynajmniej spędzając im sen z oczu i wyrywając delikwenta o każdej porze dnia i nocy z błogiego, dobrego samopoczucia.

W telewizjach walka trwa już od dawna - fetyszem określającym ich status, rolę, misję czy przesłanie jest jedno magiczne słowo, które od lat już wypowiada się niczym zaklęcie - "oglądalność". "Bitwa na głosy" na stać się takim okrętem flagowym TVP w walce o sobotnio-wieczornego widza, dzięki któremu słupki drgną, a konkurencja osunie się do pozycji klęczącej, spoglądając oczami w górę, w dumne oblicze zwycięzcy, prosząc o jak najniższy wymiar kary.

Telewizja musi pokonać nie tylko swoje słabości, ale także sprawić wrażenie czegoś najpotężniejszego, gigantycznego, słowem produktu, którego "świat jeszcze nie widział". Stąd zbrojenia czynione w miastach i miasteczkach, na których skorzystają nie tylko "wybrańcy bogów", czyli gwiazd lokalnego rynku muzycznego ale również wszyscy lokalni patrioci dumnie głosząc, że walczą tam dzielnie nasi ziomkowie, sąsiedzi, rodzina. Słowem, jesteśmy waleczni i będziemy bronić naszej piosenki do ostatniej kropli potu.

Zawsze w takich sytuacjach, gdy za moje pieniądze (na TVP zrzucamy się solidarnie wszyscy) organizuje się "bitwy, walki, pojedynki" jakoś tak ciężko robi się na sercu - w ogóle standardy bitewne wprowadzane do rodzimej rozrywki brzmią w naszym kręgu kulturowym mało stylowo.

Gdy jeszcze pooglądamy zajawki programu, budzące skojarzenia z niewinnymi duszyczkami prowadzonymi na rzeź, robi się trochę żal ziomków. Ale w sukurs nadchodzi mentalne otrzeźwienie - przecież na bitwę wyruszają na własne życzenie, sami prosząc o miejsce w bitewnym szeregu.

Cieszyńska armia ma szansę na godne zaprezentowanie, powalczy w drużynie dobrej wokalistki, a wiadomo że kobiecy rozśpiewany głos częściej działa jak ukojenie dla skołatanej duszy niż wezwanie rzucone zmobilizowanej, zaciężnej armii. O sukces powalczą też "młodzi, zdolni" z niedalekiej Milówki, gdzie drużynę tworzą bracia Golcowie.

Pozostaje mieć nadzieję, że rodzime talenty nie utkną gdzieś w najdalszych planach, a ich głos, głos całego pokolenia będzie słyszalny i donośnie zaprowadzi ich wprost do finału. Sukces jest blisko: wiadomo, popularny bon mot głoszący, że "jeśli nie ma Cię w internecie, znaczy że nie istniejesz" można rozciągnąć i na rozmaite telewizje. Bo te, oprócz chronicznie prowadzonych wojenek z konkurencją od czasu do czasu pomagają wykreować nowe gwiazdy. A przynajmniej pomóc w samoistnym kreowaniu talentów i telewizyjnych osobowości.
Komentarze: (11)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Pani Hela Pipień z Cieszyna bedzie walczyc:)

Ponoć czuje się Czeszką mimo polskich korzeni.

Dlaczego Gazeta pisze błędnie nazwisko: Młynkowa, to przecież Polka i nie trzeba pisać jej nazwiska po czesku.
Wszędzie walczymy o polską pisownię nazwisk, a tu!!!!

Odkryjesz prawdziwy las i jego mieszkańców.

igrzysk i chleba więc trzeba mu je dać! AVE CEZAR!! a reszta problemów schodzi na dalszy plan.

cieszyn walczy może ktoś zna termin.Mlynkova i kompany kontra reszta miast !

jeżeli "i" się powtarza to - tak

tak mi się zdaje, że przed i nie stawiamy przecinków, a "oręż" ma rodzaj męski.

a kto dostał się z Cieszyna do tego programu?? albo ktoś z naszego powiatu??

tv ogłupia jak widać wielu

Właśnie wyniosłem telewizor do garażu i odkryłem masę interesujących ludzi mieszkających w moim sąsiedztwie. Prawdziwych ludzi.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama