, czwartek 28 marca 2024
Gimpel skubany
Darek Jedzok jest felietonistą. fot. ARC 



Dodaj do Facebook

Gimpel skubany

DAREK JEDZOK
No i ziściły się mroczne prognozy. Gimnazjum w Czeskim Cieszynie, jeden z papierków lakmusowych stanu polskiej mniejszości, może zostać skrojony z trzech klas na dwie. Na fali oburzenia wypływa ponownie pytanie - czy nie nadszedł czas, by przewartościować koncepcję Gimpla?
Obcięcie (obrzezanie, o!) klas jest równoznaczne ze złożeniem broni, pokornym przyjęciem postępującej asymilacji. Chodzi o rozwiązanie defensywne i wygodnickie w sytuacji, która aż prosi się o wprowadzenie konstruktywnych, twórczych zmian, stworzenie nowej jakości. Jednym z powodów, a raczej pretekstów do likwidacji trzeciej klasy jest niż demograficzny - moim zdaniem Gimpel posiada potencjał do zatrzymania, a nawet odwrócenia tej tendencji spadkowej!

Tutaj właśnie przejawia się konserwatywne podejście wielu środowisk zaolziańskich - lepiej zamknąć się w sobie i sczeznąć we własnym towarzystwie, niż otworzyć się na nowe rozwiązania. Gdzie jest ta proklamowana od lat rola "pomostu" między polską a czeską kulturą? Czy hasła o Zaolziu jako pośredniku między dwoma narodami naprawdę były tylko pustymi okrzykami, przydatnymi w chwili żebrania o zapomogi z kas jednego lub drugiego rządu?

Gimpel znajduje się w unikatowej sytuacji, tworzy niszę o bajkowych wprost możliwościach. Nie zliczę już ile razy jakiś Czech pytał mnie o dobre polskie szkoły językowe, ile razy Polak pytał o szkoły, w których dziecko może nauczyć się czeskiego.

Co najbardziej smutne, w absolutnej większości wypadków pytania te zadawali ludzie mieszkający w Cieszynie! Wiem, że wiele osób nadal uważa „marketing” i "reklamę" za wulgaryzmy, ale takie ignorowanie promocji szkoły zakrawa na skandal. Miejmy nadzieję, że właśnie obecne widmo porażki spowoduje, że "ktoś" uświadomi sobie istnienie tej złotej żyły.

Zdaję sobie sprawę z licznych problemów administracyjnych i legislatywnych takiego rozwiązania. Jednak decyzja o otwarciu Gimpla na uczniów z Polski i z Czech byłaby klasycznym przykładem tego, co Anglicy nazywają "win-win situation", czyli sytuacji, w której wszyscy wygrywają. Gimpel nie musi biernie obserwować spadek liczby uczniów, nie musi zamykać klas – ba, może otwierać nowe! Miejscowi Czesi uczą się polskiego, zaolziańscy uczniowe zaczynają rozmawiać po polsku nie tylko na lekcjach, z musu, ale dzięki przypływowi kolegów zza Olzy nagle uzyskują też dostęp do żywego, aktualnego języka polskiego. Na przerwach, w czasie wolnym!

Oglądamy obecnie film katastroficzny pod tytułem "Gimpel: Anihilacja". Miejmy nadzieję, że to jeszcze nie koniec serii i że już wkrótce doczekamy się kolejnej części pod tytułem "Gimpel 2: Nowy świt".

www.blog.jedzok.com
Komentarze: (22)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Je neuvěřitelné, čím vším může být člověk živ. Poláci tomu myslím říkají pierdolenie kotka za pomocy młotka.

Jan-O skandalu na rynku
Oczywiście POPISAŁA się nasza Straż miejska -zaczęła spisywać ułanów bo koń zrobił kupę!!!!!!-no pewnie lepiej niech się nic nie dzieje będzie czysto, jak tak można pytam????przecież to była również impreza miejska a nie prywatna -szok.....

Jan
W tym roku obchody wreszcie były one inne niż ciągle to samo od kilkunastu lat-super tak dalej już chyba czas dopuścić młodych do organizacji takich imprez!!! Od razu widać efekty:-)))gratulacje

Bardzo dobry tekst, porusza kwestię, która od lat jest pomijana z powodu niepotrzebnych quasi-ambicji sentymentalnych.

co za różnica - nie wystarczy po prostu ludzki?...

po raz pierwszy przyznam, ze przeczytałem dobry tekst tego Pana.

Trudno sie niezgodzić -:)

w Krakowie jak koń zrobi kupę to woźnica sam ją sprząta, jak zrobi siusiu to woźnica bierze wiadro z wodą i spłukuje, żeby nie śmierdziało. Jak myślisz kto powinien posprzątać kupę po koniu na którym jechał ułan? Więc nie bredź, proszę.

ułan nie jeździ z łopatką i kubełkiem.

ktoś to organizuje, a najpierw spróbuj na bardzo proste pytanie odpowiedzieć, które zadałem; kto Twoim zdaniem ma to sprzątać?

jak ktoś już coś zrobi to myśli, że nawet gówno po sobie nie musi sprzątać. Idea była dobra, tylko nie dopracowana do końca. I dobrze, że Straż wpakuje im mandat, jeżeli nie mogli sami wpaść na to, że trzeba za sobą porządek zostawiać to trzeba im w tym pomóc, czyli wlepić mandat. Tak samo powinno się zrobić handlarzom na targowisku, którzy śmiecą tak ,że po ich pracy nie można poznać miasta. "Targowiszczoki-bałaganiarzczoki"

w Krakowie to nawet pajaca na wawelu chowali, więc proszę nie wyskakuj z takim poronionym przykładem....

może nie zastanawiałeś się nad tym nigdy, ale za targowisko handlujący na nim płacą. Jest kwestią jedynie umowy, kto sprząta ten teren, i nic w tym dziwnego, że skoro miasto kasę trzepie za wynajem placu, to i miasto sprząta ten plac.

płacimy miliony złotych na utrzymanie służb miejskich w Cieszynie, więc proszę nie pisz, że jest problem z posprzątaniem końskiej kupy po obchodach Święta Niepodległości. A kto sprząta po festynie trzech braci?... Kto tony śmieci po cieszyniokach wywozi wtedy, murki oszczane myje?... Nad tym się nie zastanawiałeś pewnie, bo to twoje gówno, więc nie ma problemu?

mnie nie płacisz za targowisko ani nie chodzę tej tandety kupować, żeby worki nylonowe i papiery z targowiska latały po mojej działce. Tutaj ja muszę sobie posprzątać po tych brudasach, a nie służby miejskie. Ale co tam burak taki zrozumie, myśli, że da parę groszy i może rządzić, to typowe dla buraków. Pierwsze co bym zrobił to wprowadził kasy fiskalne dla buraków na targowisku, wtedy zobaczylibyśmy kto tak naprawdę tam kasę trzepie.

powiedz ile Ty płacisz do tej kasy?

kiep jesteś i tyle; rolnicy nie płacą VAT ani dochodowego - ale co burak wie o podatkach

pretensje do miasta, że nie sprząta swego placu; kto tego nie rozumie, burakowi do pięt nie dorasta

a Ty pewnie na targowisku, tylko na warzywniaku byłeś. Pewni ten co po rusku z Tobą gadał i Ci ruską wiertarkę sprzedał to też rolnik.

idź i lepiej sprzedawaj te swoje warzywka na targowisku. Bo poziom warzywny już masz.

to pewnie ten sam co się bał, że mu Lizoń targowisko w inne miejsce przeniesie.

obrzezanie to zawarcie przymierza z Bogiem, slowo w nawiasie nie na miejscu.

Poláci tomu myslím říkají pierdolenie kotka za pomocy młotka.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama