Bo chrześcijaństwo to radośćHasło tegorocznego Tygodnia Ewangelizacyjnego „Życie jest dla ludzi” skłania do szukania odpowiedzi na pytanie jak żyć. W Dzięgielwoie odbywają się także ewangelizacje dla dzieci. Karolina Popko i Tomek Wrzecionko są wolontariuszami i członkami zespołu CME. Gościem specjalnym TE jest Szkot Stuart McAlister. Szukają odpowiedzi Obecności Boga w życiu poświęcone są codzienne seminaria i ewangelizacje. Podczas Tygodnia uczestnicy mogą także porozmawiać z duszpasterzami. — Wielu ludzi przychodzi do nas z pytaniami, na temat których nie mają z kim porozmawiać. Przekonujemy ich, że osobista relacja z Jezusem jest możliwa — mówi Edward Cieślar, duszpasterz TE. Na tegoroczny TE przyjechało 500 stałych uczestników. W ciągu tygodnia dołączy do nich jeszcze wiele osób. Organizatorzy liczą, że podczas całej imprezy w Dzięgielowie pojawi się ok. 3 tys. uczestników. — Ludzie wracają do Dzięgielowa, bo to co tu przeżyli, było ważnym elementem w ich życiu. Przyjeżdżają też osoby, które są na drodze poszukiwań odpowiedzi na coś, co ich w życiu spotkało — przyznaje Grzegorz Giemza. Do wolontariatu zgłosiło się w tym roku ponad 250 osób, odpowiadających za obsługę muzyczną, techniczną i żywieniową TE. — Przyjeżdżamy pomagać, ale też otrzymać coś od kogoś. Wydajemy ludziom jedzenie, rozkładamy namioty, układamy krzesła i sprzątamy — opowiada Anna Wątroba wolontariuszka z Bielska-Białej. — To wspaniała rzecz służyć w ten sposób Bogu i ludziom. Ludzie szukają odpowiedzi na trudne pytania, każdy przyjeżdża tu z jakimś bagażem. Oprócz doświadczenia duchowego jest to też cenne doświadczenie muzyczne — dodaje Karolina Popko, wokalistka Zespołu CME. Naładować baterie Program TE przygotowany jest zarówno dla przedszkolaka jak i seniora. Główne punkty programu, czyli wykłady i spotkania ewangelizacyjne kierowane są głównie do młodzieży. „Pan Bóg na studiach”, „Przyjaciela mam?”, „Mity na temat seksu” to niektóre tematy wykładów, skierowanych do osiemnastolatków. — Uczestniczę w Tygodniu od wielu lat, jest to taka moja tradycja. Myślę, że głównym celem Tygodnia jest pokazanie, że chrześcijaństwo nie jest nudne, a chrześcijanin to ktoś, kto nie tylko siedzi w kościele. Chrześcijaństwo to radość i podczas Tygodnia można się o tym przekonać — mówi Martyna Cienciała, uczestniczka TE. Agata Brzeżańska przyjechała do Dzięgielowa z Suchej Górnej na Zaolziu. — Wydaje mi się, że każdy wierzący powinien przynajmniej raz w roku poświęcić cały tydzień Bogu i naładować swoje baterie. Warto posłuchać wykładów i zastanowić się nad sprawami, na które w codziennym życiu nie mamy czasu — mówi zaolzianka. Trafić do człowieka — Chciałam dowiedzieć się czegoś nowego na temat wiary i się podbudować. Ludzie przyjeżdżają tu, bo szukają sensu życia. Jest tu dużo młodych ludzi, myślę, że w ten sposób chcą oni wyrobić sobie postanowienia i priorytety w życiu — dodaje Justyna Wałach, która do Dzięgielowa przyjechała ze Skoczowa. — Głównym celem Tygodnia jest pomoc ludziom w życiu. Ludzie potrzebują pieniędzy, pracy, ale też celu i to powoduje, że są zagubieni. Pytanie po co organizować Tydzień skoro to samo można znaleźć za rogiem w Kościele? Przez to, że Kościół proponuje to samo od lat, ludzie często są rozczarowani i trzeba do nich trafić w inny sposób. Staramy się trafić do człowieka współczesnym językiem, żeby człowiek żyjący w obecnej kulturze wiedział o czym mówimy — tłumaczy ks. Grzegorz Giemza.
|
reklama
|
to Benedykt XVI, bez wątpienia...
Benedykt XVI guru Lutrów?, zapomnij i wczytaj się w jego Encyklikę "Dominus Jesus"...
pisze tam, ze Luter mioł racje, a Jesus Dominus.
Spotkać radosnego i szczęśliwego człowieka... bezcenne. Chrześcijanina... postępująca rzadkość. Smutnego, poważnego, spiętego... prawie powszechność.
Dodaj komentarz