, sobota 20 kwietnia 2024
Bierzmy kasę, póki możemy!
— Korzystajmy z unijnych pieniędzy, póki czas — apeluje prezes Kongresu Polaków, Józef Szymeczek. fot. Wojciech Trzcionka 



Dodaj do Facebook

Bierzmy kasę, póki możemy!

GL
Tylko do 2013 roku polskie organizacje na Zaolziu będą mogły korzystać z dotacji z funduszy Unii Europejskiej. — Później już będziemy mogli liczyć najwyżej na drobny zastrzyk finansowy z Unii. Dlatego korzystajmy z unijnych pieniędzy, póki czas — apeluje prezes Kongresu Polaków, Józef Szymeczek. Zwłaszcza do władz Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego, któremu unijne dotacje mogłyby bardzo pomóc.
Z apelem do władz PZKO prezes Szymeczek wystąpił na październikowym Konwencie Prezesów. — Uważam, że możliwość korzystania z dotacji unijnych powinna być jednym z ważniejszych punktów obrad grudniowego Zjazdu PZKO — mówi prezes Kongresu. — Pozyskane pieniądze byłoby na co przeznaczyć. Uważam, na przykład, że w związku z jubileuszem 65-lecia Związku, który będziemy obchodzić w 2012 roku, warto by pomyśleć o haśle: „65 mln koron z Unii Europejskiej na 65-lecie PZKO”. Szymeczek przekonuje, że należy ciągle zastanawiać się na tym, skąd zdobyć pieniądze na działalność polskich organizacji w Republice Czeskiej, zwłaszcza na Zaolziu. Stąd apel o korzystanie z dotacji unijnych. — Można z nich jednak korzystać tylko do 2013 roku. Czasu zatem pozostało już niewiele. Zresztą do tej pory PZKO praktycznie nie skorzystało z tej możliwości. Obawiam się, że także w najbliższych latach do kasy Związku nie wpłynie ani korona. Apeluję więc – korzystajmy z unijnych pieniędzy, by później nie żałować — stwierdza prezes.

Zygmunt Stopa, prezes Zarządu Głównego PZKO, nie protestuje. Unia na pewno mogłaby pomóc Związkowi. Jeżeli jednak chodzi o praktyczne korzystanie z jej dotacji, prezes jest raczej sceptykiem. — Warunki, jakie trzeba spełnić, żeby dotację dostać, są rygorystyczne i trudno je spełnić. Chodzi przede wszystkim o to, że aby uzyskać dotację, trzeba zainwestować własne pieniądze, a tymi nie zawsze dysponujemy — wyjaśnia prezes Stopa. — W praktyce zaś wygląda to tak, że należy najpierw sfinansować jakiś projekt z własnej kasy, a dopiero potem – po przedstawieniu faktur, można liczyć na zwrot tych kosztów z Unii. — Jeśli chodzi o działalność PZKO, powinniśmy raczej liczyć na pomoc państwa czeskiego w ramach wspierania mniejszości narodowych.
Komentarze: (20)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Z całym szacunkiem dla Pana prezesa Szymeczka za apel o korzystanie ze środków unijnych dla polskich organizacji- jednak droga każdej z nich po te środki jest taka sama. Wrzucanie kamyka do cudzego ogródka w tym wypadku PZKO jest grą wyborczą a nie racjami ogólnymi ponieważ zarówno prezes Kp zasiada w prezydium ZG PZKO jak i odwrotnie. Gdyby wspólpraca polskich organizacji układała się wzorowo, to pomimo szczupłych środków KP jak i PZKO moglo robić projekty wspólne sięgając łatwiej po dotacje z unii. Apeluję o współpracę i uderzanie się we własne piersi.

brać pieniądze, jak są w zasięgu ręki - tą pierwszą kwotę wpłaci sponsor strategiczny -widać w podejściu do finansów różnicę generacyjną - panie prezesie, proszę śmielej podjąć wyzwanie, na pewno zyska pan poparcie życzliwych sprawie prezesów kół - "65 mln na 65-lecie PZKO", to się nazywa rozmach i wiara w organizacyjne możliwości!

polacy v czechach w takich oto organizacjach to tylko leniwe parazyty, my o nich mówimy jako o polakach profesjonalnych, którzy tyją tylko z tego, że są oni polakami. zwykła praca im śmierdzi a zwykłi polacy, którzy u nas żyją i pracują jak reszta, wstydzą się za tych oto swoich reprezentantów. Szymeczek, ruszaj do roboty a nie tylko po rautach!

Żałosne bicie piany.

810.box BRAWOOO !!!

Szymeczek, ruszaj do roboty a nie tylko po rautach!

Z tego co wiem, działalność w PZKO czy też KP jest pracą "za friko".... Tak, że jeśli tyją, to nie za "ecie pecie" ze społecznikowstwa... Co do "leniwych parazytów"... I Wy również mozecie dołączyć - nikt Wam nie broni...Tak na marginesie - troszke więcej szacunku dla własnych przedstawicieli, Aksamitne Pluszaczki!

Zwykłi Polacy, którzy żyją (i "pracują jak reszta") na Zaolziu, i nie jest im obojętna jego przyszłość, wcale nie wstydzą się za swoich reprezentantów takich jak prezes KP w RC J. Szymeczek. Wiadomo owszem, że zawsze i wszędzie znajdą się malkontenci, krytykanci, prowokatorzy, itp. Kto nie widzi kawał dobrej roboty wykonanej przez J. SZ. jest w dodatku zwykłym ignorantem ...
(Jaś)
P.S. Gdyby nie było "Polaków profesjonalnych" w organizacjach i instytucjach polskich na Zaolziu, to Zaolzie było by ciemne i nudne. Taka jest prawda.

I co, Pluszaczki Sametove ! Są jednak tacy wśród Zaolzian, którzy mają inne poglądy. Te rauty, które widzicie są medialnie zauważalne, nie rzuca się jednak w oczy druga strona medalu - mrówcza robota tych "leniwych parazytów"... pewnie Wam tęskno za "komuną"...........................

Janosz a ty kiery z załogi czołgu 102 ???Czereszniak uod uokragłego stołu.

Jo żech je pejsek. Było mu Szarik, hau hau

Nie wstydze sie okreslenia "profesjonalny Polak".Te funkcje wykonywalem przez 5 lat w KP. Mysle, ze z Rodakami udalo sie zrobic kawal dobrej roboty. Szczerze. Bez profesjonalizacji nie byloby mozliwe tyle zrobic. Jezeli nie wiecie, co sie za ten czas zrobilo, polecam przed wypowiadaniem sie na podobne tematy na tym forum, zwiedzic strony Kongresu: www.polonica.cz.

Gdyby nie było "Polaków profesjonalnych" ... to Zaolzie było by ciemne i nudne. Tak tak, nawet Szaryk miał pewną kwotę błech i dlatego nie był nudny, był taki zdolny i potrafił tak prędko spryskać, hehe... :-))) I społeczeństwo czeskie jest dobre i potrzebne tu i tam gryznąć w dupę, by sie ruszyło. Parę parazytów dla tego celu jest potrzebnych. Chociaż milcząca większość spoleczeństwa polskiego na Za-Uolziu nie zgadza się z poniektórymi szowinystycznymi ich poglądami i samopolubieniem własnych prawd...

Jakież to "poniektóre szowinystyczne ich poglądy" masz na myśli, anonimowy rozmówco? Rzucasz hasło => rozwiń temat... Nie warto rozmawiać półsłówkami - nie wiadomo o co chodzi..........Poza tym porównywanie własnych rodaków do błech jest tak trochę, delikatnie mówiąc, nie na miejscu. Nie macie szacunku nawet dla siebie samych? Ja też osobiście nie darzę miłością prezydenta Kaczyńskiego co wcale nie znaczy, że nie szanuję państwa, które ów prezydent reprezentuje.......Pyrsk.

Pniok zostanie pniokiem i parazyta parazytą. Amen. Wszystkie robaczki tą prawdę boską znają. Ostatecznie - wszelkie te przemówienia, wysiłki i korowody kondoma Szymeczka są tylko grą wyborczą, nic innego w tym nie ma. Rozumię - pasożytorobak kondom też powinien z jakiegoś tam trupa polskiej przeszłości wyżywać. Bo jest potrzebne płacic swoje czeskie piwska w za-Uolziańskocieszyńskich pijalniach piwa (naprz. Formanka za Teatrem lalek Bajka ponad Dziuplą) tylko patrzcie na zdjęcie jego przechlastanego gzychta, brak na niem tylko sztuca z białą pianką... Milcząca większość społeczeństwa polskiego za-Uolziańskiego nad tym tylko macha ręką, bo co innego na to powiedzieć? Milcząca większość społeczeństwa polskiego za-Uolziańskiego czuje szacunek do rodaków i "wspołrodaków". Ale milcząca większość ma też dużo ważniejszej pracy dla siebie i ogólnego społeczeństwa. Wycinać profesjonalne pasożyty marginalnego wpływu, żyjące tylko z polskiej przeszłości za-Uolzia, jest nieefektywną utratą czasu i energii. Co na tym ciekawego? Dla tego: Szymeczek, ruszaj do roboty a nie tylko po barach piwnych! Albo już tam stąd lepiej wogule nie wychodź! :-)

ot, taki folklor pogranicza:)

Popieram INTERNET BEZ CHAMSTWA, dlatego proszę znawcę "za-Uolziańskich pnioków i parazytów", żeby podpisał swoje przemyślenia. Takie anonimowe pisanie to tylko popisywanie się. Niby ostre, ale de facto tylko zgryźliwe, puste słowa. Autor zna topografię barów piwnych w Cz. Cieszynie, ale widać nie zna nastroju społeczeństwa. "Milcząca większość społeczeństwa polskiego za-Uolziańskiego" nad tym tylko macha ręką, bo wie swoje. Ale dyskusja na tym forum schodzi na manowce, a szkoda, bo temat korzystania z dotacji unijnych jest ciekawy i ważny. Pozdrawiam - Jan Przywara (Cierlicko)

Ciekawy i owszem temat. Ale przydałoby się parę zdań tutaj, bądź na polonica od adwersarzy- jak oni to widzą........Pozyskiwanie dotacji unijnych nie jest proste, ale nie niemożliwe. Myślałem, że tylko w Polsce jest taka biurokracja w sprawie funduszy EU, ale, z tego co mówi pan Stopa, to również problem w CZ

Wot co powiedźała Ewónia Farno z Wedryni
Se kterým národem jsi více spjatá, s Poláky, nebo Čechy?
Narodila jsem se v pohraničí, v Česku blízko polských hranic. Národnost mám sice polskou, ale nikdy bych tam nechtěla žít. Čechy mám radši. Vnímám asi i víc české normy.

A czegoś się spodziewał,drogi Pempku. Że powie inaczej? Zdziwiłbym się inną odpowiedzią. Żyje tam, gdzie żyje, ma swoich znajomych, krewnych bez względu na narodowość, wzrasta w rzeczywistości takiej, w jakiej wzrasta... Dla niej animozje polsko-czeskie to, podejrzewam, abstrakcja. Ty byś inaczej nie odpowiedział, ani ja....Tak naprawdę Polska nie jest pempkiem świata, ani Czechy. Każdy ma swoje miłości i niechęci. Jesteśmy przede wszystkim ludźmi.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama