Polak powalczy o mandat

Z dziesiątego miejsca Obywatelskiej Partii Demokratycznej (ODS) wystartuje w wyborach Mariusz Zawadzki z Trzyńca - członek Rady Kongresu Polaków i komisji ds. mniejszości narodowych przy Radzie Miejskiej w Trzyńcu. – To bardzo dobra pozycja z szansą na mandat – powiedział Zawadzki „Głosowi Ludu”. – Jeśli sprawdzą się przedwyborcze prognozy, ODS może uzyskać w województwie morawsko-śląskim co najmniej 10 mandatów. Ważne też będą głosy preferencyjne. Dzięki nim mógłbym wyprzedzić innych kandydatów. A przy okazji my, Polacy, udowodnilibyśmy, że z naszym głosem trzeba się w wyborach liczyć. Zawadzki dodał, że w Izbie Poselskiej chciałby pomóc regionowi, a także polskiej mniejszości nad Olzą.

Na wojewódzkiej liście Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej (ČSSD) zabrakło tym razem dotychczasowego posła Rudolfa Kufy z Trzyńca. Wprawdzie jest on Czechem, ale zawsze starał się pomagać polskiej mniejszości. Sam poseł Kufa wczoraj, na kilka minut przed swoim odlotem na urlop za Oceanem, nie chciał się na ten temat wypowiadać. Poinformował nas tylko, że nie startuje w październikowych wyborach z przyczyn zdrowotnych i osobistych. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że powodem były rozgrywki personalne w organizacji powiatowej ČSSD we Frydku-Mistku. – Kufę poparła na sejmiku powiatowym tylko organizacja miejska w Trzyńcu, inne wysunęły swojego kandydata. O konkretach nie chciałbym się jednak wypowiadać – zdradził nam jeden z socjaldemokratów, który zastrzegł sobie anonimowość.

Kogo poprze w październiku Kongres Polaków?. – Po doświadczeniach z ostatnich kilku lat jesteśmy zdania, że w sytuacji, w jakiej znajduje się obecnie mniejszość polska w Republice Czeskiej, powinniśmy postawić na silne partie, z których list mogą się dostać do parlamentu także nasi kandydaci. Dlatego cieszy nas, że Mariusz Zawadzki uplasował się na liście ODS na tak wysokiej pozycji. A kto nie chce oddać głosu na prawicę, może znaleźć swojego kandydata na liście ČSSD lub innych, mniejszych demokratycznych partii parlamentarnych – stwierdził Józef Szymeczek, prezes Kongresu Polaków.