, sobota 20 kwietnia 2024
Zamki połączył smutny los
Soňa Ličková z Urzędu Gminy pokazuje zamek w Kocobędzu. fot. Marek Santarius/Głos Ludu 



Dodaj do Facebook

Zamki połączył smutny los

DC, HS/Głos Ludu, TWO/Gazetacodzienna.pl
Zamki połączył smutny los

Wójt Ropicy Uršula Waniová przed ruinami ropickiego zamku. fot. Halina Sikora/Głos Ludu


Zamki połączył smutny los

Libor Benda (z lewej), syn nowej właścicielki zamku Jaroslavy Krejčí, w rozmowie z wójtem Gnojnika Dagmar Molinovą. fot. Danuta Chlup/Głos Ludu

Zaolziańskie zamki w Gnojniku i Ropicy trafiły w latach 90. w prywatne ręce. Nie wyszło im to na dobre. Jedyne co się zmieniało, to właściciele, którzy zaglądali w coraz to bardziej zdewastowane progi. W kiepskiej kondycji jest też zamek w Kocobędzu, który należy do gminy. Po polskiej stronie Śląska Cieszyńksiego zamki mają się lepiej...
Kto kogo oszukał?
Gnojnik. Historia zamku, stojącego w centrum gminy, związana jest z rodziną Beessów z Chrostiny. Karel Václav Beess, który w 1736 roku został właścicielem posiadłości w Gnojniku, wybudował barokowy zamek. Jerzy III Beess przebudował go w pierwszej połowie XIX wieku w stylu śląskiego empiru. Autorem projektu był wiedeński architekt Josef Kornhäusel. Zamek w Gnojniku był letnią siedzibą rodziny Beessów. Zimę arystokraci spędzali Wiedniu. W 1945 roku zamek został skonfiskowany. Do 1990 roku korzystały z jego pomieszczeń urzędy, Lasy Państwowe, później państwowe gospodarstwo rolne. Po zmianach ustrojowych przeszedł w prywatne ręce i od tego czasu ulega stopniowej dewastacji.

Gdy w zeszłym roku niszczejący zamek w Gnojniku kupiła spółka Aaron House, wiele osób i instytucji w regionie liczyło, że do zabytku wreszcie uśmiechnęło się szczęście. Ludzie z bliższej i dalszej okolicy tłumnie zjechali na Dzień Otwarty. Pełnomocnik spółki Jaroslav Rodzenák oprowadzał zwiedzającyh po zamku i opowiadał o planach przebudowy. Już w rok później okazało się, że ta historia nie będzie miała happy endu. Pod koniec marca br. właściciel zamku wyciął w parku zamkowym bez urzędowego pozwolenia ponad 200 drzew. Wkrótce potem wyszło na jaw, że zamek nie należy już do spółki Aaron House, lecz do prywatnej osoby – Jaroslavy Krejčí ze Studénki. Libor Benda, jej syn mieszkający w Pradze, mówi, że zamek od dawna miał być własnością jego matki. – Oszukano ją – powiedział kilka dni temu, gdy spotkałam się z nim w parku zamkowym. – Jaroslava Krejčí w zeszłym roku dała pieniądze spółce Aaron House na zakup zamku. Chciała go kupić w celach inwestycyjnych. Transakcję miał przeprowadzić wspólnik Jaroslava Rodzenáka. Tak się nie stało. Matka przez rok nie miała ani swych pieniędzy, ani zamku. Teraz, po prawie miesięcznych negocjacjach, udało nam się doprowadzić do tego, że nieruchomość wreszcie należy do niej. Zmiana stosunków własnościowych nie oznacza jeszcze, że remont zamku wreszcie ruszy. Benda przyznał, że jego matka nie ma w tej chwili pieniędzy na renowację zabytkowego obiektu. Jedną z alternatyw jest... sprzedaż nieruchomości. – Nadzieja umiera ostatnia – uśmiecha się wójt Gnojnika Dagmar Molinová, gdy pytam ją, czy wierzy, że sprawa zamku wreszcie wyjdzie na prostą. Mówi, że dotąd nie miała okazji spotkać się osobiście z Jaroslavą Krejčí, lecz z jej synem jest w regularnym kontakcie. To od niego dowiedziała się, że jego matka zostanie nową właścicielką zamku. W pierwszej chwili nie wiedziała, czy to prawda, czy głupi żart. – Staram się udostępnić panu Bendzie dokumentację, którą mamy, jestem gotowa pomóc mu w zdobywaniu środków na remonty. Zależy mi na tym, by w centrum gminy nie stała ruina, która teraz, kiedy wycięto drzewa w parku zamkowym, jeszcze bardziej rzuca się w oczy – podkreśla Molinová.Podoba jej się, że Libor Benda interesuje się przeszłością zamku. – Zrobiło na mnie wrażenie, gdy spotkałam go na cmentarzu, gdzie szukał grobowca dawnych właścicieli, rodziny Bessów – przyznaje. Podobne nadzieje, że zamek wreszcie wypięknieje władze gminy wiązały z poprzednim właścicielem, firmą Aaron House. – Pan Rodzenák był „jednym z nas” – mieszkał przecież w Trzycieżu. To, że zorganizował w zamku Dzień Otwarty, a później koncert muzyki barokowej, robiło wrażenie, że jest zainteresowany odnową zamku – opowiada wójt. – Teraz, post factum, widzę niektóre szczegóły w innym świetle. Nie wiadomo, jak to było ze sprzedażą zamku. Nim za 5 mln kupiła go firma Aaron House, zainteresowana kupnem była firma z Ostrawy, która oferowała 8 mln i od razu chciała rozpocząć remont. W końcu zrezygnowała, podobno prawnik odradził jej transakcję. Coś widocznie było nie tak. Dziwne było też to wycinanie drzew. Jaroslav Rodzenák tak się z tym śpieszył, że nie poczekał nawet na urzędowe zezwolenie. Przypuszczam, że wiedział już, że straci zamek i dlatego było mu tak śpieszno. Wójt Molinová ucieszyłaby się, gdyby w zamku powstała sala ślubów, by chociaż w jednym pomieszczeniu były zbiory muzealne. – Jesteśmy typową miejscowością przelotową, do nas nie przyjeżdżają ludzie na urlop. Ale byłoby fajnie, gdyby przynajmniej zatrzymali się u nas po drodze – snuje plany.

Miał być luksusowy hotel
Ropica. Pierwsze wzmianki o ropickim zamku-twierdzy sięgają początków XIV wieku, zaś pierwszym jego znanym właścicielem był Sobek z Kornic, który przejął go w 1430 roku. Własnością rodu Sobków zamek był do końca XVII wieku. Około 1700 roku posiadłość przejął Filip Saint Genois, który przebudował twierdzę na zamek barokowy. W 1785 roku zamek kupiła Gabriela Coelestová-Skrbenská z Hříště. W XIX wieku obiekt ponownie został przebudowany, tym razem w stylu klasycyzmu. Do końca II wojny światowej, kiedy zamek został skonfiskowany ostatniemu rodzinie Künburgów – kilkakrotnie zmieniał właściciela. W czasach rządów komunistycznych posiadłości mieściło się państwowe gospodarstwo rolne.

Jeszcze gorzej wygląda zamek w Ropicy. Dosłownie się wali. Urząd Miasta w Trzyńcu musiał postawić koło niego płot, by utrudnić dostęp do budynku postronnym osobom. Jego stan zagraża bowiem bezpieczeństwu.Wydział Budowlany trzynieckiego Urzędu Miasta nakazał zbudować płot właścicielowi nieruchomości, firmie Exacta Management, która dawniej miała siedzibę w Brnie, a teraz osiadła w zamku Drnholec. Udziały w spółce mają firmy z Niemiec i Hiszpanii. Spółka nie spełniła swego obowiązku i ratusz musiał sfinansować prace z miejskiej kasy. Właściciele zamku mają teraz dług wobec urzędu w wysokości 324 tys. koron. Pytanie, czy miastu uda się go odzyskać. – Firma Exacta jest zadłużona – mówi wójt Ropicy, Uršula Waniová.Choć ruina szpeci wioskę, władze gminy nic z tym faktem nie mogą zrobić. Zamek nigdy nie należał do gminy. – Po 1945 roku został znacjonalizowany. Siedzibę miało w nim państwowe gospodarstwo rolne. W latach 90. otrzymały go jako tzw. świadczenie zastępcze dwie panie, którym odebrano kiedyś inne posiadłości. Nie remontowały go, nic się z zamkiem nie działo. W 2006 roku sprzedały go obecnemu właścicielowi, spółce Exacta. Ta obiecywała budowę luksusowego hotelu. Dotąd jednak nic się nie zmieniło. Firma w ogóle nie jest z nami w kontakcie, nie odpowiada na korespondencję. Nie działa już nawet strona internetowa spółki Exacta, na której prezentowała ona śmiały projekt odbudowy zamku i budowy hotelu.

Jeszcze w rękach gminy
Kocobędz. Zamek zbudował Wacław Rucki z Rudz, kanclerz księcia cieszyńskiego Wacława, który w 1559 roku przejął dobra w Kocobędzu. Własnością jego rodziny zamek był do końca XVII wieku. W XVIII wieku właściciele często się zmieniali. W 1802 roku kocobędzkie włości kupiła Komora Cieszyńska. W 1871 roku założono tu pierwszą na Śląsku Cieszyńskim szkołę rolniczą, która wynajęła zamek. Również w późniejszym okresie z zamku korzystały szkoły. Jeszcze kilka lat temu w dawnej rezydencji mieściło się szkolne gospodarstwo rolne Średniej Szkoły Rolniczej w Czeskim Cieszynie.

Odmienna jest sytuacja zamku w Kocobędzu, który jest własnością gminy. Na tym jednak różnice się kończą. Jego los też jest smutny – zabytek się wali, a pieniędzy na ratunek nie ma. Gminie udało się wyremontować tylko stojącą na dziedzińcu wieżę widokową, która jest dostępna dla turystów.Remont kapitalny zamku przekracza możliwości budżetu gminnego. Wójt Martin Pinkas przyznaje, że śledzi losy zamków w okolicy, które po przejściu w prywatne ręce nadal ulegały dewastacji. Niemniej gmina uporczywie szuka inwestora – nowego właściciela, czy najemcy – kogoś, kto zaoferowałby możliwy do zrealizowania projekt.– Zwróciliśmy się do Urzędu Wojewódzkiego, by zaprezentował nasz zamek na przebiegających w Brnie targach Urbis Invest – mówi wójt. – Nasz zamek figuruje w spisie najbardziej zagrożonych zabytków kultury. Zwracaliśmy się o pomoc do Ministerstwa Kultury. Zaoferowało nam tylko dotację w maksymalnej wysokości pół miliona koron z tzw. programu awaryjnego z przeznaczeniem na zadaszenie obiektu. Tymczasem my nie możemy obecnie budować trwałego dachu, ponieważ budynek jest w takim stanie, że nie uniósłby konstrukcji. Chcemy zbudować prowizoryczne zadaszenie. Niestety, kosztowałoby co najmniej 2 mln koron.

Nie wolno się poddawać
Rąk jednak załamywać nie wolno. Na Śląsku Cieszyńskim są pozytywne przykłady renowacji zabytkowych pałacyków przez prywatnych właścicieli. Po polskiej stronie...

Zamek w Dzięgielowie powstał w XV wieku i początkowo był własnością rodu Czelów z Czechowic. Całość budynku stanowiły wówczas cztery skrzydła utrzymane w stylu gotyckim. W XVIII wieku zamek przeszedł w ręce rodziny Marklowskich i w tym czasie został przebudowany w stylu rokoko. Pod koniec wieku wymarła męska linia Goczałkowskich, a właścicielem posiadłości stał się na krótko baron Trach. To był początek końca dawnej świetności rezydencji Czelów. Wkrótce odkupił ją baron Józef Beess, który nie dbał o zamek i sprzedał budynek Komorze Cieszyńskiej. Ta zamieniła go na mieszkania dla zarządcy i służby folwarcznej. W końcu pożar gorzelni zniszczył dużą część budowli, która mimo częściowej odbudowy nie odzyskała dawnego znaczenia. Po I wojnie światowej zamek stał się własnością państwa. W 1932 roku odkupił go ksiądz Karol Kulisz chcąc urządzić tu dom starców i uniwersytet ludowy, ale jego plany pokrzyżował wybuch II wojny światowej. Po wojnie i przejęciu obiektu przez gminę w pokojach urządzono mieszkania komunalne. Ludzie nie dbali o nie, więc budowla coraz bardziej niszczała. Dopiero w 1993 roku zamek przeszedł w prywatne ręce i dzięki nowemu właścicielowi, Edwardowi Mazurkowi, architektowi mieszkającemu na co dzień w Niemczech, powoli odzyskuje dawny blask.

Podobnie było z pałacykiem w Cieszynie-Błogocicach, którego początki sięgają XVI wieku. W 1906 roku arcyksiążę Fryderyk Habsburg chcąc poszerzyć swą hutę w Trzyńcu o grunty we wsi Końskiej, uzyskał je od Pawła Stonawskiego. Drogą zamiany Stonawski wszedł w posiadanie zameczku w Błogocicach, który niebawem został przez niego zmodernizowany w stylu wiedeńskiej secesji. Dwór Stonawskich, jak go odtąd zwano, znajdował się w ich rękach 90 lat. W końcu zupełnie podupadł, została z niego ruina. – Przez znajomych dowiedziałam się, że właścicielka chce go sprzedać, a ja od dawna nosiłam się z zamiarem kupna obiektu zabytkowego. Oglądałam różne zamki. Zaletą tego było położenie. Nie chciałam się wynosić na szczerą wieś, gdzieś w Zamojskie albo Mazowieckie. Jak już tu postawiłam nogę, wiedziałam, że to jest to miejsce. Ten zamek budził wyzwania – opowiadała Joanna Mikłasz. Remont kosztował ją kilka milionów złotych. Dziś efekt jest imponujący. A więc można...
Komentarze: (3)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

po Polskiej stronie najlepiej się ma ŚZPiS.......

Zaciekawił mnie zameczek w Gnojniku ! Wygląda na to że ten zameczek i mój dom (straznica) wybudowali Ci sami Bessowie ! Muszę się tam wybrać póki jeszcze stoi.

Z.a.s.r.a.n.o komuna... I styl klausovskiej prywatyzacji.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama