, czwartek 25 kwietnia 2024
Działacze nieźle (na)miyszali
Mieszanie owiec to zwyczaj rozpoczynający co roku wypas owiec na górskich halach. fot. Wojciech Trzcionka 



Dodaj do Facebook

Działacze nieźle (na)miyszali

JACEK SIKORA/Głos Ludu
„Miyszani łowiec” w zaolziańskich Koszarzyskach to plagiat – napisał w oświadczeniu do „Głosu Ludu” prezes Miejscowego Koła Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Jabłonkowie, Jan Ryłko. – To była impreza naszego koła i Sekcji Ludoznawczej – pisze Ryłko. – Nikt wam nie broni zrobić sobie własnego „miyszanio” – odpowiada organizatorka imprezy, prezes Ogniska Oddziału Górali Śląskich w Koszarzyskach, Lenka Kożdoń.
– W związku z informacjami, które pojawiły się ostatnio w związku z „Miyszanim łowiec” w Koszarzyskach oświadczam niniejszym, że jest to plagiat! Autorem i właścicielem pomysłu „Miyszanio łowiec” była od samego początku Sekcja Ludoznawcza ZG PZKO oraz MK PZKO w Jabłonkowie. Opublikowane ostatnio informacje mogą sugerować, że jest to kolejna, dziewiąta edycja tej popularnej imprezy. Ponieważ może chodzić o celową dezinformację uczestników tej imprezy przez osoby stowarzyszone wokół Spółki Koliba, oświadczam, że nie jest to kolejna edycja „Miyszanio łowiec” oraz że ani Sekcja Ludoznawcza ZG PZKO, ani MK PZKO Jabłonków nie mają z tą imprezą nic wspólnego – napisał do nas prezes jabłonkowskiego koła PZKO, Jan Ryłko.

Co to jest właściwie „miyszani łowiec”? Chodzi o prastary zwyczaj, znany w całym Łuku Karpackim, rozpoczynający co roku wypas owiec na górskich halach. Jest zawsze ceremonia oprowadzania owiec we wspólnym kręgu wokół jodełki, spędzanie ich do koszora, okadzanie, wspólna modlitwa. Wreszcie pierwsze dojenie.

Mieszanie owiec organizuje się po obu stronach granicy. Tylko na terenie Trójwsi odbywają się dwie takie imprezy – jedną urządza w Istebnej-Stecówce Henryk Kukuczka, drugą – w Koniakowie – Piotr Kohut. Obaj są „łowczorzami” i mają własne stada. I dlatego podczas imprezy skupiają się na samym pasterskim zwyczaju. „Miyszani łowiec” w Koszarzyskach było zawsze imprezą folklorystyczną, na której można nie tylko obejrzeć obrzędy pasterskie, ale też występy zespołów folklorystycznych i kapel czy rzemieślników. I właśnie o to poszło. O tzw. „gorolski know how”.

Prezes Jan Ryłko ma rację. Pierwsze „Miyszani łowiec” na Zaolziu, w koszarzyskim „Dołku”, odbyło się przed pięcioma laty, a zorganizowały je Sekcja Ludoznawcza wspólnie z jabłonkowskim Kołem PZKO. Wspomagali je jednak koszarzyscy pezetkaowcy i władze gminy. Po roku dołączyło do organizatorów działające przy jabłonkowskim Kole Ognisko Oddziału Górali Śląskich Związku Podhalan. Jego prezesem był wówczas Leszek Richter, zarazem prezes Sekcji Ludoznawczej. Przed dwoma laty jednak na prezesa ogniska wybrano Lenkę Kożdoń z Koszarzysk i to ona organizowała, jeszcze wspólnie z jabłonkowskimi pezetkaowcami, „Miyszani” przed rokiem. Przed rokiem też Lenka Kożdoń i kilku jej przyjaciół – po konflikcie z zarządem MK PZKO w Jabłonkowie – pożegnali się z Ogniskiem Oddziału Górali Śląskich i założyli w Koszarzyskach własne ognisko. I to ono organizuje tegoroczną edycję imprezy.

– To byli ludzie, którzy nigdy nie pracowali społecznie, nie mieli zielonego pojęcia o tym, jak zorganizować dobrą imprezę – mówi prezes Ryłko. – Współpracując z nami, mogli się wszystkiego dowiedzieć – jak zrobić dobrą, dochodową imprezę, jak dotrzeć do hojnych sponsorów, do zespołów folklorystycznych i kapel, rzemieślników. Gdy już dostali gotową „instrukcję obsługi”, pożegnali się z nami.

Lenka Kożdoń oponuje: – Nikt nikomu nie broni robić własnego „miyszanio łowiec”, kiedyś przecież odbywało się na każdym sałaszu. Tylko na terenie Koszarzysk bywały ongiś aż cztery. A co do „miyszanio” w Koszarzyskach – kiedyś Leszek Richter zobaczył ten obrzęd na Stecówce w Polsce i zapragnął przeniść go na Zaolzie. Myślał wtedy o Bagińcu. Powiedzieliśmy mu z mężem, że u nas organizujemy już jakiś czas – od 2001 roku – Koszarzyszczański Jarmark. I że w ramach tej imprezy można by zorganizować też „miyszani”. I tak się stało. My kontynuujemy teraz tę tradycję. Jeszcze raz powtarzam – niech jabłonkowianie urządzą własne „miyszani”. To nasze to nie plagiat, przecież w różnych gminach odbywają się majówki, dożynki, a nikt nikogo za to nie napada.

Jan Ryłko nie daje jednak za wygraną. – Oczywiście, możemy zorganizować własne „miyszani”. Tu jednak chodzi o zasady. Uważam, że to wszystko można było inaczej załatwić, ale ze strony Koszarzysk zabrakło odrobiny dobrej woli i kultury. W ub. roku to właśnie nasze koło PZKO zarezerwowało termin na „miyszani” w koszarzyskim „Dołku”. Kiedy wysłaliśmy w tej sparwei list do Urzędu Gminy w Koszarzyskach, odpowiedziano nam, że termin jest zarezerwowany „dla organizatorów”. Jak się jednak później okazało, to nie my byliśmy tymi organizatorami, nawet nie koszarzyscy pezetkaowcy, a Spółka Koliba. To jest niemoralne...

Co sądzi o tym wszystkim Piotr Kohut z Koniakowa, prezes Oddziału Górali Śląskich Związku Podhalan? – Uważam, że chodzi o nieporozumienie, ktoś chce po prostu zaistnieć przez krytykę. Nie chcę tego sporu komentować. Powiem tylko jedno – to nie „po gorolsku”. Gorole jak się powadzóm, to się pobijóm, a potym idóm razym na półke – stwierdził Kohut.

„Miyszani łowiec” w Koszarzyskach odbędzie się dzisiaj. Początek o godz. 10.00.
Komentarze: (11)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Łowce sie pomiyszajom, a gorole sie powadzom. Niezło bryndza z tego byje. Wolatymu Wiedyniowi nie ubydzie .a Kosorzyska zrobiom i tak swoi.Nima was gańba, przeca tak malo naszych ludzi do społecznej roboty.

A my cieszyńscy żacy urządzamy w każdy piątek po zachodzie słońca w naszym Akademiku mieszanie krwi .
Mieszanie ma długoletnią, godną kontynuowania tradycję. Zapraszamy nową krew z miasta. Płeć i preferencje są w pełni dowolne. U nas nie ma żadnych zasad dotyczących mieszania i w związku z tym nie zaobserwowaliśmy dotąd kłótni. A mieszamy wytrwale i z uporem.

=> Mieszaniec.
Mam 70 , czy mógłbym się do Was załapać? No na mieszanie krwi, oczywiście!
Heca hecą, ale z powyższego felietonu widać, jacy jesteśmy: zawiść, zawiść i jeszcze raz zawiść. Mówimy, że jesteśmy chrześcijanami, gdy JP II bywał w Polsce, to laliśmy łzy ( i w Sejmie też). Gangrena nas zżera i zawiść!

=> Wirr . Dla nas bez znaczenia czy masz 70 kg wagi, 70cm w klacie, 70 lat do emerytury, 70 rat kredytu dla młodych małżeństw czy 70 niezapłaconych mandatów.
Możesz do nas dołączyć nawet jeżeli nigdy nie brałeś udziału w czynach społecznych lub nie masz zielonego pojęcia o zorganizowaniu dobrej imprezy.
Wracając do felietonu nie będę dodawał co nas jeszcze zżera...Bo to właśnie nasze Polskie Klimaty.
I tylko żal d..ę ściska.

A patent na "miyszanie" Jabłonków ma? He? Jeśli ni, to.....miyszać kożdej może trocha lepiej lub trocha gorzyj...Ale może... Lenko, myśla żeś nimo jakoś łowca a imprezo zrobisz fajno...A z kerych żeś je Kożdoni??

/koliba, źle się chyba koliba, n mało społeczny biznesowy strój i rytm - ... to sie na pewno z czasem zmieni

Bravo Koszarzyska -super

Jabłonków - "wolaty Wiydyń", myśli, że ma patent na wszystko. Ja na ich miejscu pilnowałbym raczej, żeby na "Gorolu" nie dochodziło do coraz częstszego "miyszanio specyjołów". Fast foody na pewno tam nie pasują, ale kasa leci, więc robi się z tego powoli Mc Gorol.

W Koszarzyskach było bardzo dobrze - jak co roku.

Jablunkované, že Vám není trapně! Taková hloupá závist. Kdysi jsem s rodinou chodil na " Gorola ", ale od té doby, co tam řvou ty kolotoče, tak tam není pomalu vlastního slova slyšet.

hmmgmggug smm,a,s,msg,ms,gmggussgsgamsg,a
sgmgsamgsamsag,sg,sgusgusg gssagusgmgsa sgm,
sgsgamsg,sg,mgsausgasmg,sga,mgsm,ga,mg,msgs

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama