, piątek 29 marca 2024
Obrona cieszyńskiego dworku padła
Rozbiórka była planowana od miesięcy. Ruszyła w poniedziałek. fot. Janusz Zięba 



Dodaj do Facebook

Obrona cieszyńskiego dworku padła

JANUSZ ZIĘBA, TWO
Obrona cieszyńskiego dworku padła

Pojawienie się koparki nie wzbudziło większego zainteresowania wśród mieszkańców Cieszyna. fot. Janusz Zięba


Obrona cieszyńskiego dworku padła

16 luty. Studenci bronią dworku. fot. Wojciech Trzcionka


Obrona cieszyńskiego dworku padła

To miasto toczy jakaś choroba bezduszności, braku solidarności społecznej w sprawach elementarnych — komentuje Bogusław Słupczyński, jeden z obrońców dworku. fot. Wojciech Trzcionka

Studenci próbowali ratować XIX-wieczny dworek przy ul. Bielskiej w Cieszynie, piszące petycje i organizując protest. Nic nie wskórali. Dziś rozpoczęła się rozbiórka dworku. W jego miejscu powstanie market.
To miasto toczy jakaś choroba bezduszności, braku solidarności społecznej w sprawach elementarnych — komentuje Bogusław Słupczyński, jeden z obrońców dworku.

„Nie burzmy historii"
Rozbiórka była planowana od miesięcy, gdyż dworek nie jest chroniony żadnymi przepisami, a w jego miejscu ma powstać supermarket. Nie mogą się z tym pogodzić studenci Uniwersytetu Śląskiego, którzy napisali petycję do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Zabytków w Katowicach. Chcieli, żeby konserwator objął dworek ochroną i nie pozwolił na jego wyburzenie. Tłumaczyli, że obiekt jest w dobrym stanie technicznym i można go zagospodarować na np. elegancką restaurację.

W lutym na płocie Uniwersytetu Śląskiego i na dworku studenci wywiesili transparenty: „Nie burzmy historii", „Tak łatwo zburzyć dworek, tak trudno powiedzieć nie". — Nasz protest ma obudzić sumienie władz miast, służb konserwatorskich, cieszyniaków, ministra kultury. Życzylibyśmy sobie również, żeby osoby władne w podejmowaniu decyzji spotkały się i ustaliły, jak chronić cieszyńskie zabytki. Jest ogólny bałagan i trzeba ustalić jakąś doraźną politykę ochronną — mówił Bogusław Słupczyński, szef Stowarzyszenia na Rzecz Odnowy i Współistnienia Kultur „Sałasz".

Choć protest zgromadził zaledwie kilkadziesiąt osób, było o nim głośno. Wysiłki obrońców XIX-wiecznej budowli nic jednak nie dały. Prywatna firma postawiła na swoim i od poniedziałku burzy dworek.

To jak śmierć kogoś bliskiego
Pojawienie się koparki nie wzbudziło większego zainteresowania wśród mieszkańców Cieszyna. Na miejsce przyszło jedynie kilku studentów oraz osoby zaangażowane w ocalenie zabytkowego dworku. Próbowano utrwalić smutny moment wyburzania i zainteresować się losem zdobień, które znajdują się nad wejściem oraz ciosanych kolumn podtrzymujących zadaszenie od strony ulicy Bielskiej. Prawdopodobnie podzielą one los całego dworku, czyli zamienią się w gruz, który posłuży do utwardzenia terenu.

— To wielka szkoda, że znika taka budowla — ubolewa Grzegorz Błachut, pracownik uniwersytetu, który jako student przez trzy lata mieszkał w dworku. — To jest podcinanie własnych korzeni, niszczenie własnej tożsamości, pozbawianie się duchowego wymiaru kultury. Budynek jeszcze kilka lat temu nadawał się do zamieszkania i remontu, wspólnie z kolegami próbowaliśmy zabezpieczyć sklepienia, na których umieszczone były malowidła. Dla mnie burzenie dworku to przejaw krótkowzroczności oraz braku elementarnej wrażliwości społeczno-kulturowej. Przyjmuję ten fakt z wielkim żalem, jako śmierć „kogoś” bliskiego...

To miasto toczy choroba bezduszności
Bogusław Słupczyński, jeden z organizatorów pikiety w obronie dworku, która odbyła się w lutym tego roku, komentuje: — Jestem załamany faktem burzenia dworku, ale jeszcze bardziej załamany jestem niezwykłym przyzwoleniem społecznym na tego typu paranoję. Gdy zadzwonił do mnie Marcin Skoteczny – inicjator zbierania podpisów pod apelem o ochronę tego obiektu – informując o wyburzeniu dworku, podróżowałem pociągiem z Łodzi. Przez kilka dni oglądałem w tym mieście dziesiątki starych zabytkowych i nie zabytkowych obiektów poddanych gruntownym modernizacjom. Oszałamiające wrażenie robią stare fabryki włókiennicze przekształcone na przestrzenie handlowe i kulturalne. Miasto pozyskuje na ten cel ogromne europejskie fundusze. Wokół problemu urbanistki miasta, jego zagospodarowania, koncentrują się organizacje społeczne i samorządowe. Teraz u progu zimy buduje się w środku miasta małe, otwarte, sztuczne lodowiska. Na każdym kroku podkreśla się, że miasto tworzą ludzie! U nas, niestety, problematyka architektury nie posiada swoistego „lobby” społecznego. Panuje ogólny „tumiwisizm”. Kiedy wspólnie z grupą studentów zorganizowaliśmy pikietę pod uniwersytetem informującą i alarmującą o problemie ochrony zabytków w mieście, na nasze wezwanie odpowiedziało w sumie około 30 osób. Dało to powód do licznych żartów na temat naszych „ambicji”. Panowie burmistrzowie poirytowali się i obrazili, że ktoś zwraca im uwagę na problem. Bo przecież problemów w Cieszynie „nie ma”. A jak ktoś twierdzi, że są, to sam ma problem, ze sobą. W tej sprawie konserwator zabytków, także unika głosu. Wszyscy działają w obrębie prawa i są... „w porządku”. Nie słyszałem o żadnej instytucjonalnej inicjatywie w sprawie dworku, nawet o jakiejś próbie wyjścia poza stereotypy. Liczne w Cieszynie organizacje społeczno-kulturalne milczą. Milczenie jest złotem... No to niech milczą dalej. To miasto toczy jakaś choroba bezduszności, braku solidarności społecznej w sprawach elementarnych. Nie ma żadnego prawdziwego dialogu społecznego. Czasami mam wrażenie, że żyję w jakimś „Twin Peaks”... Jedynie Halina Bocheńska i kilku innych radnych napisało wyrażający zainteresowanie obiektem list do firmy Lidl. Niestety, jak widać za późno.

Na ochronę już za późno
W luty miasto przekonywało, że nie może uratować dworku. — Trzeba by ministra kultury zapytać, czemu dwa lata temu uchylił decyzję o strefie, która chroniła zabytkowy układ urbanistyczny Cieszyna — przekonywał burmistrz Bogdan Ficek. A Irena Kwaśny, konserwatorka zabytków mówiła: — Wszczęliśmy postępowanie, aby wpisać obiekt do rejestru zabytków. Mam nadzieję, że zdążymy, zanim rozjadą go buldożery...

PISALIŚMY:
Skromny protest w obronie dworku
Prawo kiepskie, a człowiek bezsilny
Zburzą dworek, postawią supermarket
Komentarze: (79)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Dlaczego ludzie nie potrafią niczego uszanować?Wszystko rozpie***ą że by postawić nikomu nie potrzebny kolejny gówn***y supermarket.Na ch***re on komu?

Lidl to fajny sklep, rudera szpeciła,teraz trzeba wyburzyć inne

ratusz nich tez wyburzą

Skandal w Europie !

konserwa nieprzydatna...?

konserwa nieprzydatna...?

Oj smutny widok smutny :-/ ,,Podcinanie własnych korzeni,, - szczera to prawda!!!

chylę czoło

co zrobiły osoby odpowiedzialne za ten stan rzeczy?

smutny CIESZYN !

Winę ponoszą w 100% władze miejskie i konserwator zabytków. Nie można mieć pretensji do Lidla, że kupił teren i buduje. Gdyby dworek był zabytkiem, to by został ocalony. Ale fickowców interesował most Francuza

dobra, dobra, dajcie spokój z tymi komentarzami, buda to była straszna i tylko straszyła swoim wyglądem. Nie ma czego żałować.

no pomysł żeby na miejscu ratusza wybudować market jest świetny - no przedewszystkim bliżej centrum już sie nie da!!

Na ul. zamkowej naprzeciw motozbytu byl super budynek z dachem w stylu pagody i byla na nim tabliczka ze jest to obiekt historyczny i
chroniony.Kto z was pamieta,bo sladu nie pozostalo.

ale zato mamy HISTORCZNA ul.dojazdowa z historycznym brukiem i wybojami jak za czasow Frac-Jozefa

A kto był właścicielem tego budynku miasto czy osoba prywatna ?

Przyjdzie czas, kiedy będziemy chcieli wrócić do tego co było, ale tego już nie będzie. Nie zbudujemy przyszłości bez znajomości przeszłości. Myślę, że nastąpi czas, kiedy się opamiętamy, lecz w wielu sprawach będzie już za późno.

Jak pamiętam właścicielem była osoba prywatna i nikomu nic do tego. Z takiego założenia wychodzą wszyscy. W tym wypadku widać , że nie obowiązuje pojęcie "pro publico bono". To zbyt abstrakcyjne i wymagające. To nie jest upadek dworku, to nasz upadek. Ale my tego już nie czujemy. Jesteśmy daleko. Godni pożałowania. Nas to już nie boli. Umieramy milcząc !

Cieszyn toczy choroba zwana fickoza,a studenci będą częściej kupować tam browara niż zwracali uwagę na zabytek.

Mimo wszystko, jutro odbędzie się manifestacja. Być może nie uda się uratować dworku, ale chodzi o to, żeby osoby odpowiedzialne za ten stan rzeczy nie spały spokojnie. To jest skandal, żeby takie budynki znikały z powierzchni ziemi. I tak naprawdę nic nie stoi na przeszkodzie, aby obok siebie egzystowały markecik i zabytkowy dworek. "Lidl jest tani, dworek bezcenny!"

Nareszcie budowlańcy wzięli się za tą melinę.
Po nosie dostali "ekoterroryści" i studenci "za dyche" Jeśli chcą tak bardzo ratować zabytki, to zamiast nieudolnie smarować hasła na prześcieradłach, niech zajmą się np. kamienicami w mieście. Niektórzy z nich (studenci i absolwenci cieszyńskiej szkoł pedagogicznej USL, zwą się nawet "artystami plastykami". Może niech ZA DARMO opracują np. kolorystyki elewacji kamienic miejskich lub popracują przy czyszczeniu i konserwacji elementów architektonicznych budynków na Głebokiej . ŁATWO BYĆ "EKOLOGIEM" W PYSKU, TRUDNIEJ ZA WŁASNE PIENIĄDZE. Przypuszczam, że jeśli przyjdziecie "ratować zabytkowe" fragmenty wejścia do "dworku" aby zachować dla potomności, nikt wam nie zabroni. ALE ZRÓBCIE TO WŁASNORĘCZNIE I ZA WASZE PIENIĄDZE. Cieszę się, że rozsądek zwyciężył.
Czekam na wybudowanie "LIDL,A". Mam nadzieję, że nie będzie tak paskudny jak "Biedrona"

ratusz wydaje lekka ręką ciężkie miliony na synekury dla swoich ziomali i klakierów w instytucjach typu ZBM, MZD, MOSiR, COK, Zamek, Teatr, SM itd. Nie jest zainteresowany ratowaniem zabytków. Inwestuje tam, gdzie siedzi - vide jak wyżej... Za to grosza brakuje na przynoszące miastu zyski targowisko czy remonty nawierzchni dróg. No bo w takich miejscach swoich i tak sie nie da usadzić...

Ciekawe co TY zrobiłeś w tym mieście i dla tego miasta za własne pieniądze? Najbardziej szkoda, ze z TOBĄ już nic zrobić się nie da ! Masz problem chłopie, ale "zrób se własnoręcznie..." to ci ulży !

Nareszcie!!! niech znika to straszydlo i melina pijacka!Jezeli nikt o obiekt nie dbał to koniecznie trzeba wyburzyc niech nie straszy i pokazuje biedy miasta Cieszyna.

W POLSCE NIE MA ZBYT WIELU MIAST Z TAKĄ METRYKĄ JAK CIESZYN, TEN FAKT POWINIEN ZOBOWIĄZYWAĆ I Z TEGO COŚ POWINNO WYNIKAĆ - WŁĄCZNIE ZE ZMIANĄ ( I ROZLICZENIEM ) ZARZĄDZAJĄCYCH TYM MIASTEM. BRMISTRZ EWIDENTNIE NIE CZUJE CIESZYNA !

miasto pieknie odnowiło ratusz, teatr, zamek i inne gniazdka uwite dla swoich... dla dworku brakło zainteresowania, bo żadna pani G. ani pan Ł. tam nie siedzieli. naszym zadaniem jest wymagać od burmistrza a nie przygladac sie jak rozdaje klakiero, znajomkom i poplecznikom nasze cieżko zarobione pieniadze

Studenci niech się zajmą studiowaniem a nie manifestacjami ,bardzo dobrze że ruszyły prace rozbiórkowe .Latami nikt tym się nie interesował a naraz wielkie halo,studenciki by chciały by tam restauracja powstała najlepiej ekskluzywna ,mogliby tam siedzieć za pieniadze ciężko zarobione przez ich rodziców.Kupi taki jedno piwo i siedzi cały dzień blokując miejsce.DOI KSIĄŻEK STUDENCIKI A NIE MANIFESTOWAĆ.

Swojak ty skamielino ! Zgłoś się do muzeum socrealizmu i zamknij się w gablotce !

pora zabrać się za cegielnie na bobrku to jest dopiero syf!

Zaraz, a czy to nie burmistrz BF pisał do ministra KSz o uchylenie decyzję o strefie, która chroniła zabytkowy układ urbanistyczny Cieszyna ? To czemu teraz udaje,że nie wie, że w Cieszynie można sobie stawiać blaszane markety gdzie się komu spodoba?

Dobrze że burzą tą ruinę.

Ba, a jaki market wejdzie na placu teatralnym... W końcu to dwudziestowieczna buda oblepiona wstrętnym austriackim ornamentem. I pewnie też nie karty?

ale jest to skandal, że taki piękny obiekt nie został wystawiony do sprzedaży, jak to sie czyni z zamkami czy innymi "ruderami"...

dlaczego sami Cieszyniacy godzą się na taki marazm...?

Obecne kontrowersje przypominają mi wyburzenie XIX-wiecznego budynku szkoły w Ustroniu-Polanie. Tłumaczono wtedy, że na działce, na której stoi obiekt zlokalizowana będzie droga prowadząca do Wisły i należy go wyburzyć. Tymczasem dziś, droga przebiega kilkadziesiąt metrów od miejsca, w którym stała dawna szkoła, a na placu powstałym po jej wyburzeniu stworzono parking-klepisko.
Żeliwna dzwonnica będąca elementem funkcjonalno-dekoracyjnym budynku znajduje się obecnie na terenie sąsiadującego hotelu Alexado i spełnia rolę rzeźby ogrodowej.
Przykład cieszyńskiego dworku i ustrońskiej szkoły pokazuje, że jeśli coś stanie na drodze biurokratycznej machiny i lobbingu osób trzecich to nawet obiektywna wartość historyczna budynku staje się nieistotna. Ot, prawo barbarzyńców.

Ostatecznie pozostanie nam wyłącznie bojkotowanie cholernego Lidla (najmniej tu winnego, ale...) tak, jak bojkotujemy to żółte świństwo na Kolejowej. Tak dla własnego poczucia honoru, bo z tych paru stów nie wydanych przez kilka osób nie zbiednieją.

oponowania

To się nazywa polska demokracja właśnie...

widocznie jest bardzo duże zapotrzebowanie na markety i hiper markety. Dlatego budują. Ludzie pieniądze mają i na markety chętnie wydają. Powinni w Cieszynie jeszcze z dziesięć wystawić, a i tak będą opłacalne bo ludziska u nas bogate... hehehe

Ciekawe kiedy wladze U. Slaskiego przejrza na oczy i zamiast tych smiesznych kierunkow w Cieszynie otworza tu cos normalnego..Na co komu ci cieszynscy artysci? Zeby w zamku czegostam mial kto siedziec?

"cieszyński artysta" to słodkie określenie :) by the way - jeśli spojrzysz, że prof ASP w Krakowie jest taka miernota jak ob. Dzwigaj Czesław, to już chyba lepsi cieszyńscy artyści ;)

ciekawe jak przebiegałaby dyskusja gdyby na miejscu wyburzanego dworku miał stanąć kościół
katolicki?? pytanie chyba retoryczne !

Właśnie że Lidl jest najbardziej winien. Takie firmy jak coś postanowią to to mają. Myślicie że Ficek czy konserwator,czy kto tam jest za tą decyzję odpowiedzialny podjął ją od tak sobie,za darmo. Wielki biznes rządzi się swoimi prawami. Także ten biznes o którym pisze kolega mocher ;-)

Gdyby do dworku pretensje majątkowe zgłosił ks. proboszcz, to by burmistrz go odremontował za miejską kasę i na kolanach przyniósł na parafię prośbę o wybaczenie, że do tej pory to byłą ruina. A ci co tu krytykują studentów, byliby w religijnej ekstazie i chwalili piękno dworku

Lidl kupił teren z dworkiem, bo dworek moherowe władze miejskie Cieszyna nie uznały za zabytek. Żadnej firmy nie stać na zakup za ciężką kasę i potem rezygnację z budowy. Nie Lidl zawalił. Czepianie się Lidla jest szczytem obłudy moherowej partii burmistrza.

Przecież o tym mówię a właściwie sugeruję. Burmistrz nie uznał dworku za zabytek bo wtedy Lidl albo miałby kłopot ten teren wykupić albo byłoby to nieopłacalne. Nie wiem,obojętnie. Po prostu nie wierzę że Lidl nie pomagał w podjęciu decyzji o nie wpisaniu dworku w rejestr zabytków. I nie czepiam się samego Lidla jako takiego ale supermarketów ogólnie. Dla tych firm nie ma rzeczy niemożliwych. Po prostu z taką kasą mogą jak widać wszystko. PS. Sorki ale nie kumam o co Ci chodzi z tą obłudą.

Dzisiaj około godz 15 00 została wyburzona znaczna część zabytkowego dworku przy ulicy Bielskiej w Cieszynie. Jutro ciąg dalszy. Pozostał jeszcze zabytkowy ganek z kolumnami, który zabierze człowiek przedstawiający się dzisiaj za właściciela. Ma przyjechać specjalny dźwig, dzięki któremu wyrwany kikut zabytku zostanie przeniesiony do jakiejś prywatnej posiadłości.

Drodzy internauci, jeżeli solidaryzujecie się w proteście przeciwko barbarzyństwu, głupocie, ludzkiej bezduszności, idźcie i zapalcie symboliczny znicz pod wyburzanym dworkiem. Niech będzie to symboliczny gest żalu po utracie części naszej kultury, naszego dziedzictwa - czegoś bardzo bliskiego.

Czytając te żałosne pisaniny, ktore nie są warte nawet pięciu cegieł z tej rudery przy Bieskiej , żal pośladki ściska i szkoda energii aby się złościć. Czy wy pseudo, ćwierć czy niby inteligentni obrońcy obcej własności nie zdajecie sobie sprawy, że właściciel może sobie czynić ze swoją własnością co się się mu wymarzy ?Jeżeli tak żałowaliście rudery, trza było zrobić zrzutę, wykupić " zabytek" i urządzić Muzeum, BWA czy też Gospodę. Była by to Wasza własność, rzecz święta i każdemu nic do tego co tam majstrujecie. Ale nieruchomość nie nie jest Wasza !!!
Współczuję właścicielowi, gdyby jednak ustalono, że jest to zabytek architektury . Każda przebudowa-horror. Niekończące pisma i pozwolenia konserwatora zabytków. Grosza nie znikąd. Problemów setki. Sprzedaż graniczy z cudem, nie mówiąc o wyburzeniu. Coś o tym wiem bo kupiłem budynek co prawda nie zabytkowy ale ponad 160 letni. Więc następnym razem pisząc "barbarzyńcy" puknijcie się w miejsca w których powinien znajdować się mózg ! I idźcie palić znicze- na pewno nic Wam to nie pomoże ale polepszy samopoczucie i rozjaśni ciemnotę umysłową...

Skąd wiesz jak jest z zabytkiem jeżeli sam zabytku nie kupiłeś? Chyba trza sie samemu puknąć.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama