W Dolnej Łomnej w ławie szkolnej

W samym sercu Beskidów, niedaleko Jabłonkowa, leży malownicza wieś Dolna Łomna, znana dotychczas turystom z zabudowań ludowych, przy których odbywają się coroczne festiwale. Od października gmina zyskała nowy obiekt godny zwiedzania. Jest to malutkie, ale ciekawe muzeum – replika pierwszej szkoły łomniańskiej.

Stary budynek, w którym mieściła się kiedyś szkoła, został w 1974 roku przewieziony do skansenu w Rožnovie pod Radhoštem. Nowo postawione muzeum jest więc jedynie jego rekonstrukcją, ale plany na zagospodarowanie wnętrza są ambitne. Twórcą projektu jest Urząd Gminy Dolna Łomna, który współpracuje z muzeum w Rožnovie.

— Muzeum to prototyp szkoły z 1852 roku. W jej wnętrzu możemy obecnie zobaczyć replikę klasy szkolnej z XIX wieku oraz stary piec. A w kolejnej sali ekspozycję poświęconą puszczy Mionší — mówi Renata Pavlinová, wójt gminy Dolna Łomna. — W planach mamy stworzenie arboretum, czyli ogrodu dendrologicznego z unikatowymi roślinami, które znaleźć możemy w pobliskim rezerwacie.

Muzeum nie jest czynne codziennie, ale wójt zapewnia, że jeśli będzie takie zapotrzebowanie, to uda się zorganizować prowadzanie grup. — Mamy do dyspozycji historyka, są też osoby, które mogą opowiedzieć o naszej puszczy — dodaje Pavlinová. — Chcemy oczywiście, żeby muzeum w przyszłości otwarte było codziennie, zwłaszcza w sezonie od 1 czerwca do 15 września, kiedy możliwe jest zwiedzanie rezerwatu. Współpracujemy też z miejskim ośrodkiem kultury w Jastrzębiu Zdroju. Wraz z nimi będziemy tworzyć wystawy.

Akcją również organizowaną wspólnie z Jastrzębiem był Jesienny Jarmark, podczas którego dokonano otwarcia muzeum. Ma on stać się imprezą cykliczną, podczas której także będzie umożliwione zwiedzanie muzeum.

— Podczas Jarmarku miałam okazję zajrzeć do sali, w której zrealizowano replikę klasy. Można tam zobaczyć stare ławy szkolne, kroniki, tablicę - ekspozycję przeniesioną wprost z XIX wieku — wspomina Małgorzata Szarzec z Cieszyna. — Chętnie tam wrócę.

Projekt repliki szkoły nie był tani, ale udało się go zrealizować dzięki wsparciu czeskiego rządu, który wyłożył 2,9 mln koron. Gmina wydała tylko 400 tys.. koron.