Katastrofa pociągu w Czechach

Nie wiadomo, co dokładnie było przyczyną tragedii. fot. MF DNES

Do wypadku doszło około godz. 10.45 niedaleko miejscowości Studenka. fot. MF DNES

Pociąg Comenius jadący z Krakowa przez Ostrawę do Pragi uderzył w rusztowania nowo budowanego mostu, który zawalił się na tory kolejowe. fot. Interia.pl

— W szpitalach w Czechach w tej chwili przebywa czworo Polaków, z których dwie osoby do południa mają najprawdopodobniej zostać wypuszczone — powiedziała wicekonsul. — Wszystko zależy jednak od lekarzy.

W piątek przed południem w katastrofie kolejowej pociągu Eurocity Kraków-Praga w okolicy miejscowości Studenka, niedaleko Ostrawy, zginęło 7 osób, a 67 zostało rannych. Pociąg uderzył w zawaloną na tory konstrukcję wiaduktu. Wykoleiły się cztery wagony. Wśród ofiar śmiertelnych jest Polka.

Do wypadku doszło około godz. 10.45 niedaleko miejscowości Studenka (powiat nowojicziński). Polski pociąg EC 108 Comenius jadący z Krakowa przez Ostrawę do Pragi z prędkością 140 km/h uderzył w rusztowania nowo budowanego mostu, który chwilę wcześniej zawalił się na tory kolejowe.

Pociągiem podróżowało ok. 400 osób, w tym ponad 50 Polaków. Wśród pasażerów była duża grupa fanów udających się na koncert metalowej grupy Iron Maiden w Pradze. — Jechaliśmy w szóstkę — opowiada w rozmowie z reporterem „Mladej Fronty Dnes" pasażer pociągu, Janusz Recman z Olbrachcic na Zaolziu. — Akurat byliśmy w Warsie. Kiedy doszło do uderzenia, wszyscy wypadli z krzeseł.

Inna pasażerka podkreśla, że pociąg był pełen ludzi. — Przeżyłam i czuję, jakbym się na nowo narodziła. Wyszłam przez okno. Koło mnie siedziała starsza pani, strażacy musieli rozciąć blachy, żeby ją wyciągnąć — opowiada kobieta.

Nie wiadomo, co dokładnie było przyczyną tragedii. Most zawalił się, a polski pociąg uderzył w jego ruiny. Zmiażdżona została lokomotywa i wykoleiło się 6 wagonów. Ofiary śmiertelne znajdowały się w pierwszych dwóch wagonach.

Czesi oceniają, że to największa katastrofa kolejowa na ich terenie od 18 lat. Wiadukt, który się zawalił pochodzi z 1961 roku. Od 16 kwietnia był remontowany, bo okazało się, że przy jego budowie popełniono błędy. Remont miał się zakończyć 15 września. Prowadziła go firma ODS. Jej generalny dyrektor Tomasz Vitek powiedział: — Jestem w szoku, nie potrafię wytłumaczyć, co się zdarzyło i gdzie został popełniony błąd.