, środa 24 kwietnia 2024
Zgromadzenie polskich roszczeń
W zjeździe uczestniczyło 160 delegatów z Zaolzia, Brna i Pragi. fot. Wojciech Trzcionka 



Dodaj do Facebook

Zgromadzenie polskich roszczeń

WOJCIECH TRZCIONKA
Zgromadzenie polskich roszczeń

Najważniejsze punkty podnoszone w dyskusji zebrano w formie uchwały, którą delegaci przyjęli w głosowaniu. fot. Wojciech Trzcionka


Zgromadzenie polskich roszczeń

Józef Szymeczek, czyli stary-nowy prezes Kongresu Polaków w RC. fot. Wojciech Trzcionka

Zwrotu majątków zagrabionych po II wojnie światowej, przywrócenia historycznego brzmienia nazwy rzeki Olzy oraz wprowadzenia do programu nauczania w czeskich szkołach lekcji o polskiej mniejszości — będzie domagał się od czeskiego państwa Kongres Polaków.
Zobowiązali go do tego uchwałą delegaci 10. Zgromadzenia Ogólnego Kongresu Polaków w Republice Czeskiej, który w sobotę odbył się w Domu Kultury Strzelnica Czeskim Cieszynie.

Kongres Polaków zrzesza 28 polskich organizacji działających w RC (reprezentujących 50-tysięczną mniejszość narodową), które delegują swoich przedstawicieli do rady i na zgromadzenia ogólne. Sobotni zjazd był 10. w historii Kongresu. Do Czeskiego Cieszyna zjechało 160 delegatów i wielu oficjeli (był m.in. były premier PR Jerzy Buzek). Przez cały dzień dyskutowano o problemach dręczących polską mniejszość. Wybrano też prezesa Kongresu Polaków. Po raz trzeci, tym razem na czteroletnią kadencję, został nim Józef Szymeczek.

W dyskusji przewijały się różne wątki. Mówiono o konieczności dążenia do doskonalenia języka polskiego przez kadrę nauczycielską zaolziańskich szkół, dyskutowano o problemach polskich placówek oświatowych, które z powodu coraz mniejszej liczby uczniów są zamykane, ustalono, że należy czynić starania, aby przy Urzędzie Wojewódzkim w Ostrawie powstało stanowisko ds. polskiego szkolnictwa narodowościowego. Była też mowa o opracowaniu spójnego programu współdziałania wszystkich organizacji polskich w RC oraz o konieczności zwarcia szeregów, aby w następnych wyborach samorządowych w gminach Zaolzia zasiadało jak najwięcej Polaków. Najważniejsze punkty podnoszone w dyskusji zebrano w formie uchwały, którą delegaci przyjęli w głosowaniu.

W uchwale znalazły się trzy bardzo istotne dla Zaolzia punkty skierowane bezpośrednio do władz czeskiego państwa. Zjazd zobowiązał Kongres Polaków do „konsekwentnego i ciągłego działania na rzecz odzyskania majątków polskich zabranych po II wojnie światowej lub godziwej rekompensaty", „zdecydowanych działań na rzecz przywrócenia historycznego brzmienia nazwy rzeki Olzy" (Czesi używają nazwy Olše, która została wymyślona przez komunistyczne władze w ramach akcji rugowania polskości na Zaolziu) oraz „podjęcia starań o wprowadzenie do programów nauczania zarówno w RC i RP podstawowego zakresu wiadomości o polskiej grupie narodowej w RC". O ile walka o zwrot majątków i powrót do polskiej nazwy granicznej rzeki toczą się od lat, o tyle pomysł wprowadzenia zajęć w czeskich i polskich szkołach o Zaolziu, to nowość.

Kongres Polaków powstał w 1990 roku w celu „jednoczenia społeczeństwa polskiego w RC i ochrony jego praw i interesów”. Występuje on w sprawach mniejszości wobec władz czeskich i polskich wszystkich szczebli, współpracuje z różnymi organizacjami w tym polonijnymi.

Kongres Polaków powstał w 1990 roku w celu „jednoczenia społeczeństwa polskiego w RC i ochrony jego praw i interesów”. Występuje on w sprawach mniejszości wobec władz czeskich i polskich wszystkich szczebli, współpracuje z różnymi organizacjami, w tym polonijnymi.
Komentarze: (69)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

a bezradni są dalej w trudnej sytuacji bo nie potrafią wymagać tego co się im należy jak psu buda.

Olza i zawsze Olza, Olsi nie jest rzeką tylko drzewem !! W Polsce wypływa Olza i w Polsce wpada do Odry !!!

Gratulujemy Panu Józefowi Szymeczkowi ponownego wyboru na prezesa Kongresu Polaków w RC. Życzymy dużo zdrowia , cierpliwości i stanowczośći w realizacji uchwał zjazdu. Z dużą uwagą będziemy śledzić poczynania nowego Zarządu ,któremu będzie Pan przewodniczył. Gratulacje i powodzenia.

Nazwa Olše lub Olsza nie jest wymysłem komunistów. Była używana 100 lat temu zamiast Olza, tak przez Polaków jak i Czechów. Czesi używali wtedy także nazwy Olsa. Komuniści jedynie urzędowo zastąpili Olzę Olszą.

Odnośnie kadry nauczycielskiej - To co różni w sposób zdecydowany zaolziańską kadrę nauczycielską od naszej śląsko cieszyńskiej jest to że korzeniami tkwi we własnym regionie w 80% .Zna jego tradycję ,folklor i historię oraz dość powszechnie posługuje się gwarą. Nie można tego powiedzieć by po naszej stronie było podobnie. Z tego należy wyciągnąć wniosek pozytywny. Nie odmawiam słuszności wniosku ,że często uczniowie z zaolzia nie mówią poprawnie językiem polskim co im przeszkadza nieraz w egzaminach na polskie uczelnie ,ale to głównie tam zachowana została gwara miejscowa i umiłowanie rodzimego folkloru. Kiedy nauczyciele byli kształceni w Cieszynie na Studium Nauczycielskim mieli my nauczycieli tu stela. Teraz wielu jest przyjezdnych i wraz z ich obecnością w szkołach odchodzi gwara i wiedza o i jego bogatej tradycji i gwarze. Dlatego podejmując taką uchwałę uważajcie abyśćie dziecka nie wylali razem z tym co dla regionu jest najistotniejsze i jego skarbem.

Nie masz racji. Może nie wiesz, że w przypadku większości polskich rodzin na Zaolziu szkoła jest JEDYNYM miejscem, w którym mówi się (lepiej lub gorzej) po polsku. Gwarze ślaskiej na Zaolziu nie grozi wyginięcie. Wiele osób, zwłaszcza młodych, pytanych o to, jaki język jest ich językiem ojczystym, odpowiada, że gwara, a nie język polski. Tożsamośc regionalna, przywiązanie do gwary i kultury regionu to wspaniała rzecz, wielka wartośc, ale niestety w młodym pokoleniu Zaolziaków zastępuje ona tożasmość narodową. Wiele osób nie potrafi dokłądnie okreslić, kim są. Średnie i starsze pokolenie nie ma z tym problemów, a przy tym na pewno nie można im zarzucić słabej identyfikacji z regionem, także cenią gwarę i przede wszystkim - używają jej poprawnej formy, a w mowie młodych ludzi słychać coraz wiecej czechizmów. Nie można pozwolić na to, żeby tożasmośc narodowa Polaków na Zaolziu się "rozmyła". Naprawdę jest ogromna róznica pomiędzy poziomem języka polskiego ludzi młodych a średniego i straszego pokolenia.

Kto pisze poniżej?

Dlaczego kościół katolicki nie ma takich problemów?Co tylko się im spodoba dostają za
symboliczną złotówkę.Mają już więcej niż przed
II wojną,ponad 160 tys.ha ziemi ,nie licząc pałaców i innych budynków.

Nie podoba mi sie tytuł tego artykułu. Spłyca temat.

myślę, że Wars poruszył jedną z istotniejszych spraw tożsamościowych Polaków na Zaolziu i popieram te uzasadnienia; dla nowego Prezesa gratulacje...

Gwara - to zabytek ludu cieszyńskiego, pochodzący z czasów, kiedy lud ten po obu strónach Olzy żył nie ogłupnięty rozmaitymi wizerunkami nacjonalistycznymi, i v drugiej połówie lat trzydziestych m.w. nawet faszyzującymi tendencjami polskiego społeczeństwa beckowskiego - taka jest też prawda historyczna. Bez względu na to, jakimi krwawymi ofiarami społeczenśtwo polskie później dopłacilo na błędy swoich przedwojennych elit (wręcz moich bliskich krewnych).
Po lewej stronie Olzy gwara dzięki wzajemnej tolerancji narodowościowej większości społeczeństva zaolziańskiego bez wyjątku jeszcze ciągle żyje, po prawej stronie Olzy już niemal znikła działaniem sztywnej polonizacji, która nie cierpi kompromisu.
Przepraszam, póki się w moim tekście pojawiły pomyłki. Ale ani ja swoich dzieci dawniej za to nie karałem, tłumacząc im zdanie jejich dziadka i babci: "Nie zawsze tylko taki człowiek jest dobry, który posługiwa się swoim doskonale brzmiącym językiem ojczystym, ale ten, który posługiwa się swoim rdzennym sercem, czystym sumieniem i dobrym skutkiem."
To zdanie i nasza gwara jest newątpliwie ten najlepszy spadek po naszych starych ojcach...
Dziękuję.

W dużej mierze zgadzam się z Tobą. Ocena i nasze doswiadczenie różni się wlaśnie dlatego ,że patrzymy na te sprawy jakby stojąc po obu brzegach Olzy. To ogromna szansa dla regionu. Obie połówki Śląska Cieszyńskiego mogą się tym doświadczeniem wzajemnie ubogacić. Każda "mniejszość" i umyślnie dałem to w cudzysłów słusznie obawia się "rozmycia" - jak to określiłaś i w tym aspekcie zgadzam się z Tobą. Jednak 60 lat temu to 150 tys. ludzi przyznawało się na Zaolziu do polskich korzeni. Oni ciągle są obecni w tym regionie. Pomiędzy poczuciem narodowościowym a patriotyzmem lokalnym przebiego subtelna granica ,kiedy ludność miejscowa nie tracąc tożsamości regionalnej unika konfrontacji narodowej - obawiając się indoktrynacji ,która z uwagi na uwarunkowania historyczno- polityczne staje się dla autochtonów nie wygodna. Stąd to pytanie ,które sprowadza się zawsze do stwierdzenia- ładnie mówicie po polsku. Ni my mówimy po naszymu. Dla mieszkańców z polskiej strony to polska gwara , dla Zaolzian nie jest już to takie jednoznaczne. I to trzeba zrozumieć i uszanować. Tych 100 tys. mieszkańcow nadal zna i posługuje się gwarą i należą do społeczności lokalnej czy tego chcemy czy nie. Tę furtkę ,którą pozostawili politycy czescy i niemieccy aby określać swoją przynależność - jako narodowość śląską była kompromisem ,na którą ludność miejscowa przystała właśnie pomna historycznych doświadczeń.Tylko politycy polscy ,świadomi ,że gwara ma korzenie polskie nie chcą z uporem maniaka uznać także narodowości śląskiej.A przecież dla identyfikacji regionalnej umożliwienie obywatelom śląska cieszyńskiego deklarowanie się jako obywateli obu państw stanowiło by łącznik i przyczynek do uniwersalizmu europejskiego a jednocześnie szybszej integracji ze sobą obu połówek podzielonej Olzą naszej małej Ojczyzny .

Lansowanie gwary zamiast języka literackiego na Zaolziu to samobójstwo miejscowych Polaków. Samobójstwo na raty, ale samobójstwo. Każda gwara jest tylko odmianą języka literackiego i bez niego prędzej czy później zginie. Tak się teraz dzieje na Zaolziu. O ile starzy wychowani w polskich szkołach znają literacki i mówią piękną gwarą, to młodzi w większości mówią czymś, co jest koszmarnym żargonem polsko-czeskim. Jak słucham tekstów Blafu mam wrażenie, że ktoś wrzucił do jednego worka polski, czeski i zrobił z tego kompletny bigos. Gwara w stylu Blafu staje się na Zaolziu wyłącznie językiem domowym , używanym wstydliwie wobec Polaków zza Olzy i napływowych Czechów, bo obie grupy ten żargon szokuje i śmieszy zarazem. Zaniedbywanie języka literackiego jest katastrofą. Jeszcze 20 lat i Zaolzie będzie tak samo czeskie jak okolic Brna

Robi, masz absolutną rację. Moja 80-letnia ciocia z Karwiny mówi tak piekną i literacką polszczyzną, że mnie skręca z zazadrości! Wars - błagam, nie używaj słów z kościelnej nowomowy, "ubogacić" to koszmar językowy. Istnieje słowo "wzbogacić" i przez całe wieki było wystarczające, dopóki Glemp nie zechciał wyrażać się, w jego mniemaniu, kwieciściej.

Od 2 połówy 19 wieku do lat dwudziestych w.m. dotarło na Cieszyńskie za pracą 150, może 200 tys. ludzi z głebi wnętrza Galicji i za nimi ilość polskich księży którzy spisali się niby nosicieli języka polskiego w środowisku do tej pory narodościowo indyferentnego ludu cieszyńskiego. Dlatego jeszcze 60 lat temu to 150 tys. ludzi przyznawało się na Zaolziu do polskich korzeni.
Jest potrzebne odczuwać przyczyny i konsekwencje, nie tylko rzucać argumentami do przestrzeni jak się komu zapodoba.

„Polacy są wspaniałym narodem i bezwartościowym społeczeństwem”
Autor: Cyprian Kamil Norwid

Lubię Czechów prawdziwych, nie lubię barsów

To są kłamstwa, ordynarne kłamstwa. Ci emigranci z Galicji byli w połowie analfabetami i napłynęli tylko do zagłebia węglowego. Szybko ulegli czechizacji, jeśli tylko przybylina tereny, gdzie nie było większości polskiej ( np. Ostrawa ).
Polscy ksieża ewangeliccy i katoliccy byli WSZYSCY z ludności rodzimej.

Pan kłamie ,nie Bars.

Bars napisał: "faszyzującymi tendencjami polskiego społeczeństwa beckowskiego - taka jest też prawda historyczna". Bars to jest wyłącznie twoja prawda i prawda z komunistycznych podręczników historii. Jak mówią: czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci. Proponuję nie ulegać komunistycznej propagandzie z tzw. lat minionych i samodzielnie przemyśleć ten temat.

Granicy już nie ma. Prawdą jest ,że na tereny określona przez nas Zaolziem ,za czasów monarchi werbowano robotników do pracy w przemyśle -głównie kopalnie. A i obecnie proces ten na nowo zaczyna być coraz powszechniejszy. Na nowo ,głownie na budowach, coraz częściej słyszy się mowę polską.Zatem przyszłość nie jest taka czarna. Jedni uczyć będą się gwary inni mowy polskiej. Do "tajemnicy poliszynela" blagam musisz mieć taki wymyślny nick. To problem abyś przyjął jakąś polską ksywę -mondralo. Nie pouczaj abyś sam nie był pouczonym- to też z nauk kościoła.

Na budowach to głównie po polsku klnąć.

Barsa wersja historii to klasyka antypolskiego szowinizmu : Polaków na Śląsku Cieszyńskim nie było przed emigrantami z Galicji, najgorsi byli rzecz jasna księża z Galicji ( szczególnie ewangeliccy, hehe ), mowa cieszyńska to nie język polski. Brakuje tylko kropki nad I, czyli hasła, że Cieszyniacy to popolszczeni Czesi. Do tego dochodzą inne "perły" ( np. zrobienie ze 100 tys. emigrantów 200 tys. , hasło, że gwara po polskiej części zanika, kiedy ma się doskonale i jest w powszechnym użyciu, jest wręcz trendy , przeciwstawianie gwary językowi polskiemu ) ma zrobić wodę z mózgu czytelnikom.
Rozumiem, że można różnie oceniać pewne wydarzenia, ale fałszowanie faktów to lekka przesada

Proces odrodzenia narodowego Polaków i Czechów zaczął się w okresie Wiosny Ludów i nie był żadnym wynikiem spisku, napływu emigrantów, itp. brednie.
Po prostu przyszło uwłaszczenie chłopów, znieisienie pańszczyzny i ci do tej pory traktowani jak bydło ludzie zaczęli domagać się nauki w ojczystym języku w szkołach, prawa do posługiwania się swoim językiem w urzędach, prawa do wyboru swoich przedstawicieli do parlamentu.
Stalmach, Cienciała, Świeży, Londzin, Michejda - to wszystko byli chłopi lub chłopscy synowie.
To samo było u Czechów, np. Palacky. Czy też Słowaków (Sztur), Słoweńców, Chorwatów.
Aż do 1918 roku Polacy i Czesi na Śląsku Cieszyńskim byli sojusznikami. Bujdy na resorach o tym, że emigranci z Galicji popolszczyli Cieszyn zaczęto wymyślać po 1918 i tak niektórym zostało do dziś

Dlaczego nie ma 150 000 Polaków ? Cóż, już przed wojną było ich oficjalnie znacznie mniej, bo koło 80 000.
Po 1920 była to głównie "zasługa" tzw. szkopyrtoków jak burmistrz Czeskiego Cieszyna Kożdoń. Szkopyrtocy byli mówiącymi po polsku Czechami, na wyścigi wysyłali dzieci do czeskich szkół. Ci sami w 1938 pierwsi lecieli witać z kwiatami polskie wojsko i pierwsi zamalowywali czeskie szyldy ( np. ów Kożdoń ). Nie minął rok i szkopyrtocy wysyłali dziecka na zebrania HJ i chwalili Adolfa. Niestety ale pewna grupa Cieszynioków to skrajni oportuniści, którzy jak wejdą do nas Chińczycy zrobią sobie skośne oczy, zawsze służą potulnie temu, co rządzi . Ale jak zmieni się władza, to oni błyskawicznie znajdą sobie nową miłość

Ksywkę mam jak najbardziej polską, mĄdralo. I nie pouczam, zwracam grzecznie uwagę. Jak zwykle nic nie zrozumiałeś.

Tajemnica Mądrali- tak jest lepiej i całkiem po polsku.

Wars, patriotyzm to także szacunek dla języka ojczystego.
A jesli problemy sprawia ci mój nick, to polecam "Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych" Kopalińskiego, dowiesz się, kto to był Poliszynel i co to jest "tajemnica poliszynela" :)

Napisz coś mądrzejszego. I nie bądź nudny.

W takim razie poprawnie pisz" tajemnica Poliszynela"- mądralo

Ze gwara na prawym brzegu Olzy juz niemal zanikla to fakt. Szczegolowo o tym pisze na przyklad G. Wieczorek, ktory interesuje sie gwarami slaskimi.

Wars, jeszcze raz polecam wspomniany słownik. I właśnie piszę poprawnie.

Dobrze z upierdliwymi uwagami "tajemnicy poliszynela" jako Twojego znaku towarowego nie będę prowadził dalszej polemiki.Szkoda ,że taki upierdliwiec musi zepsuć całkiem dobrą wymianę opinii w zakresie objętym tematem artykułu- nawet jeśli by działal w dobrej wierze- upierdliwcem pozostanie.

W Lysznej po polskij i czeskij strónie 90% godo po naszymu, zaniko komusikej mózg, ni gwara

Wars, ja też nie zamierzam dyskutować ani polemizować z osobnikiem, który w sytuacji braku argumentów zaczyna obrażać (uwaga, trudne słowo) interlokutora. Żegnam.

Z logiki -dwa. Nie odnasiłem się do Ciebie ale Twoich uwag. Czepiaj się tematu a nie komentujących.W innych kwestiach wyraziłem się dość jasno i mam nadzieję ,że zrozumiałeś.

Pociechą niechaj będzie to iż po zniknięciu granic zawsze większe państwo zalewa mniejsze. Tak będzie i tutaj. Tylko musimy przekonać i nauczyć tych obywateli polskich, którymi będziemy zasiedlać Zaolzie żeby się nie szkopyrtali. A szkopyrtnióni niech się coraz bardziej boją, żeby im wnuki nie mówili babciu, dziadku. Lub na ich grobie tata po jakiemu to ma ten dziadek napisane, czy to po czesku...ha ha ha

Nie wiem czy Elzbieta ,czyta dalej te komentarze.Dla społeczności lokalnej istotnym jest by pozostala otwartą na siebie. By nie wzbudzać w niej poczucia zagrożenia. Mamy wiele sobie do zaoferowania. Myslę ,że mlode pokolenie będzie innym niż to w którym my i nasi ojcowie dorastali. Problemy lokalne będą marginalizowane na rzecz globalnych zagrożeń ,ochrony środowiska,zasobów energii, populacji, pracy, itp. Dawne spory i antagonizmy ,ustąpią wobec zmagania się z nowymi czasami daleko wykraczającymi poza naszą wyobraźnię. Dlatego trwając przy swoim ,bedziemy musieli się porozumiec w imę pragnienia lepszej przyszlości rodzaju ludzkiego wspólnie z naszymi sąsiadami wszak piekła tu na tej cieszynskiej ziemi już wielokrotnie doświadczaliśmy.

Zaolziak w tym przypadku was zaleja Niemcy hahaha

Fan , polskich szkopyrtoków w Niemcach żyje więcej niż Czechów i polskich szkopyrtoków w Czechach.Na rzaie to polocy zalywajom Europe. 30% całej mlodzieży do lat 30 żyje w Polsce lub z niej wyemigrowało.

O tomhle se tady již diskutovalo, viz arytikuly :

Polacy chcą Olzy a nie Olše
Polacy z Zaolzia chcą odzyskać zagrabione majątki

Wars, ma Pan racje,ze problemów do rozwiazania bedzie coraz wiecej, ale te globalne bedziemy rozwiazywali wspólnie, tymczasem w rozwiazywaniu naszych zaolziańskich potrzebujemy pomocy od Polski. Czesi je rozwiazuja wg swego widzimisie i juz np. przygotowuja "nienaruszalność Benešovych dekretów.

Polska na vás zvysoka kašle waserpolocy ZVYSOKA!!!!!!!

Było to " zvysoka", ale juz musi obnizyć swój lot, bo jest EU a wy tez "zatím" zvysoka, ale tez musicie zaczać obnizać dzieki EU. Je to smutne, ze Polska "zvysoka", waserpoloków tu nima, bo sa Polocy, albo szkoprtocy!

waserpoloku ty ubožáku tvůj pohled na svět , prostě bez komentáře haha

Kto kończy swoje "wywody" ha ha tem by miał u tych citoslovců pozostać, bo normalnymi słowami i tak nic madrego nie powie !!

haha znaczy wyśmiech w twój strupaty gesicht wyserpoloku

PP ha ha - tak mówia niedorozwinieci umysłowo i moja swój blog na www. Bohunice - beznadějné případy.

Bohunice?? Co to takiego?? V Jaslovských Bohunicích na Slovensku je atomová elektrárna:-))).Chudáčku tys měl jistě na mysli Bohnice , ,o takych jak ty sie prawi taki niewiy zabije konia a idzie pieszo pisz jeścze pisz syneczku haha.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama