Satelita śledzi beskidzkie głuszceZenon Rzońca jest największym znawcą głuszców w południowej Polsce. To on zapoczątkował hodowlę i dba o rozwój tych ptaków w Beskidzie Śląskim. fot. WO Samiec głuszca jest piękny i dostojny ale bardzo płochliwy. fot. WO Reintrodukcja głuszca w Nadleśnictwa Wisła w Istebnej trwa od 2002 roku. Pierwsze ptaki wykluły się z jaj sprowadzonych z Białorusi (50 dolarów za sztukę). Na wolność po raz pierwszy głuszce wyszły w 2004 roku. Teraz w okolicach Baraniej Góry jest ich ponad 100. Niektóre noszą nadajniki satelitarne, które pozwalają je lokalizować. — Satelita wykrywa nadajnik, przesyła sygnał do centrum dla Europy w Tuluzie we Francji i stamtąd Nadleśnictwo Wisła otrzymuje pliki z informacjami, gdzie nasze głuszce krążą w Beskidach — mówi Zenon Rzońca, opiekun głuszców w Nadleśnictwie Wisła. — Najdokładniejsze dane mam o tym, gdzie dany głuszec nocował. Bo wtedy siedzi na drzewie i satelita może z wielu punktów go namierzyć. Nadajnik jest jednak rejestrowany za każdym razem, gdy przelatuje satelita, czyli kilka razy dziennie. To daje mi informacje, że głuszec jest, rusza się i żyje. Jeżeli zginie, to wiem o tym już po kilku godzinach. Wykorzystanie urządzeń satelitarnych pozwala lepiej chronić te rzadkie ptaki i obserwować je nie ingerując w ich środowisko naturalne. Można dowiedzieć się, ile ptaków po opuszczeniu hodowli przeżywa na wolności, na ile są one przygotowane do życia w lesie oraz które tereny należy chronić przed turystami. Rzońca: — Okazuje się, że głuszce bardzo mało fruwają. Średnio trzy minuty w ciągu doby. Chyba, że się wystraszą. Wtedy fruwają więcej, a co za tym idzie wydatkują więcej energii, którą uzyskują jedząc igły iglaków. Być może ten stres jest jedną z przyczyn ich wyginięcia. W pewnym momencie w górach pojawili się turyści, głuszce zaczęły uciekać i spalały tyle energii, że nie potrafiły dotrwać wiosny. Dlatego teraz staramy się bardziej chronić głuszce. Zaobserwowaliśmy, że jak turysta nie schodzi ze szlaku, to głuszec spokojnie sobie żeruje i w ogóle nie reaguje. Dopiero jak ludzie włażą na borówczyska to głuszce zaczynają uciekać i się stresują.
|
reklama
|
Muszę takie urządzenie moim kurom założyć, bo mi się po całej dziedzinie rozłażą.
A ja mojemu psu, bo ciagle daje noge za plot.
Sam se ptaka se załóż nadajnik. Hihihihi
Dodaj komentarz