, wtorek 16 kwietnia 2024
Kazkowe granie
Umilkły skrzypce Kazka Urbasia, beskidzkiego muzykanta. Już nam nie zagra, już nam nie zaśpiewa. Słabnie echo jego mocnego, schrypniętego głosu. Już nie usłyszymy jego rubasznego śmiechu. Minął się Kazo "Nędza” Urbaś. Z jego pogrzebu na cmentarzu komunalnym w Cieszynie wracaliśmy w niespodziewanie jaskrawym, styczniowym słońcu, które oślepiająco odbijało się od mokrego asfaltu. Jeszcze miałem w uszach jerychoński grzmot trombity Józefa Brody i żałobną arię na trąbkę i puzon braci Golców odegraną nad grobem Kazka. I trochę było mi żal, że u nas nie ma takiego jazzowego zwyczaju jak w Nowym Orleanie, gdzie z pogrzebów wraca się do domu już z wesołą muzyką. Kazo by sobie pewnie nie życzył, żebyśmy z jego powodu byli smutni.
115945
Kazkowe granie - 1
fot. F.J.DRAL
reklama

Ostatnio dodane fotorelacje

reklama