Pamięcią 30 lat wsteczW przededniu 30. rocznicy wyborów czerwcowych w „Domu Narodowym” w Cieszynie odbyła się debata pod nazwą „Dziedzictwo Komitetów Obywatelskich i Solidarności na Śląsku Cieszyńskim”. Instytut Śląska Cieszyńskiego zaprosił do tej dyskusji czterech mężczyzn. Niestety wśród panelistów zabrakło kobiet, które tak samo mogły opowiedzieć o odczuciach i atmosferze tamtych czasów. Zamiast nich, w tym gronie znaleźli się: Jerzy Kronhold (poeta, dyplomata, działacz kultury, opozycjonista, członek i założyciel Solidarności Polsko-Czesko-Słowackiej, Konsul Generalny RP w Ostrawie w latach 1991-1995 oraz 2007-2011) , Ludwik Kuboszek (samorządowiec, opozycjonista, Przewodniczący Rady Miejskiej Cieszyna w I i III kadencji, Przewodniczący Rady Powiatu Cieszyńskiego w latach 2002-2006 oraz 2015-2018), dr Janusz Okrzesik (wykładowca akademicki, opozycjonista w czasach PRL, działacz „Solidarności”, Poseł na Sejm RP w latach 1989-1991, Senator RP 1993-2001, obecnie Przewodniczący Rady Miejskiej w Bielsku-Białej) oraz Lesław Werpachowski (dyplomata, opozycjonista internowany w stanie wojennym, Przewodniczący Komitetu Obywatelskiego w Ustroniu w latach 1989-1992, samorządowiec, Radny Miasta Ustroń w I i II kadencji, były Członek Zarządu Powiatu Cieszyńskiego, były Konsul RP w Kairze oraz Chargé d'Affaires Ambasady RP w Abudży). Moderatorem panelu dyskusyjnego był Christian Jaworski, prezes Instytutu Śląska Cieszyńskiego. Każdy z panelistów ze swojej perspektywy opowiedział o swoim zaangażowaniu w działanie, o kampanii wyborczej i wyborach na Śląsku Cieszyńskim, o tym co przez te 30 lat w Polsce osiągnięto, ale również o tym, co obecnie w Polsce się nie podoba. - Wybory w roku 1989, 4 czerwca, były klasycznymi wyborami otwierającymi, takimi które kończą jedną epokę i otwierają następną epoką polityczną. Niezależnie od tego jak oceniamy, to co się stało później przez 30 lat, co do znaczenia wyborów 4 czerwca, panuje w polskim środowisku naukowym właściwie zgodność, że 4 czerwca dokonał się rzeczywisty przełom – mówił dr Janusz Okrzesik - Dwa miesiące po okrągłym stole, odbyły wybory czerwcowe, które w dużej mierze unieważniły ustalenia okrągłego stało, z tego musimy sobie zdawać sprawę, że ten układ przestał być aktualny. Okazało się, że nie dało się wybrać czołowych komunistów, a przecież przy okrągłym stole nie ustalano, że premierem będzie przedstawiciel strony Solidarnościowej - to jest dorobek 4 czerwca, nie okrągłego stołu – tak samo - zmiana konstytucji w grudniu. Jak podkreślili paneliści Śląsk Cieszyński był wówczas najmniej aktywny, jeżeli chodzi o odrodzenie Solidarności jako związku zawodowego. Choć takie struktury, według panelistów, miały się pojawić w Skoczowie. – Struktury obywatelskie w ogóle nie istniały na początku 1989 roku. Te działania budujące miały charakter odgórny, imitujący strukturę związkową. Najpierw powstał główny komitet przy Lechu Wałęsie, potem powstawały komitety wojewódzkie, a na poziom lokalny one przechodziły przez podregiony Solidarności. Cieszyńskie było podzielone na dwa podregiony, w związku z tym, takie miejscowości, jak: Ustroń, Wisła, Istebna należały do podregionu Skoczów, gdzie w odlewni w zakładzie nr 5, zakładach kuźniczych, były próby reaktywowania Solidarności – tłumaczył Lesław Werpahowski – Ale to, że nie było komitetu formalnie to nie znaczy, że nie było aktywnego udziału w kampanii wyborczej i w wyborach – dodaje. - Jeżeli chodzi o wyniki wyborcze, 4 czerwca, były już znakomite. Nie było żadnych wątpliwości, kto tutaj dominuje. Nawet na tle wojewódzkim prezentowały się bardzo okazale – zaznaczył dr Janusz Okrzesik.
|
reklama
|
Moderator panelu dyskusyjnego zaprasza tylko "WYBITNYCH'", którzy działalność opozycyjną potrafili przekuć w karierę ;-), każdy ma autorytety na jakie zasługuje.
Dodaj komentarz