Oddział dla Dzieci ogłasza konkurs plastycznyDzieciom, pomocne w zapoznaniu się z postacią Ireny Sendlerowej będą książki Renaty Piątkowskiej „Wszystkie moje mamy” oraz Anny Czerwińskiej-Rydel „Listy w butelce opowieść o Irenie Sendlerowej” oraz wszelkie inne teksty traktujące o tej wyjątkowej osobie. Odczucia, wrażenia i refleksje dzieci mają zostać wyrażone dowolnie skomponowaną pracą plastyczną, która stanie się zwizualizowaną formą hasła PAMIĘĆ W BUTELCE. Konkurs skierowany jest do uczniów szkół podstawowych i obejmuje dwie kategorie wiekowe: Prace konkursowe należy oddawać do 30.04.2018 r. w Oddziale dla Dzieci Biblioteki Miejskiej lub przesłać na adres: Uroczyste wręczenie nagród Laureatom Konkursu odbędzie się w siedzibie Biblioteki w czasie trwania X Międzynarodowego Festiwalu Czytania nad Olzą w czerwcu br. Uwaga!
|
reklama
|
Zastanawiałem się co może wpędzać ludzi w tak głębokie kompleksy jak te ponad wszelką wyobraźnię uwidocznione u ożywionych od czasu wzniecenia przez PiS holokaustowego pożaru polskich antysemitów.
Skąd u nich tak patologiczna deformacja moralności, przyzwoitości, uczciwości.
Co sprawia, że nic tylko by wciąż chcieli wstawać z kolan, choć przy tym notorycznie łby sobie obtłukują.
Że dosłownie wszędzie widzą nacierających na nich wrogów.
Nic mi nie przyszło do głowy prócz głęboko w nich zakorzenionego poczucia winy wobec ofiar.
✚
Ale na poczucie i świadomość win, jakich ich rodacy, a może nawet bliscy się podczas wojny i wobec Żydów dopuścili lekarstwem nie jest wrzask ani bicie głową w ścianę.
Pomóc jedynie może pokorne przyznanie się do tych grzechów - przed samym sobą i światem - szczere przepraszam w imieniu sprawców i prośba do ofiar o wybaczenie.
Inaczej koszmar dziadków czy sąsiadów mordujących bliźnich [bo o tych grabiących mienie zamordowanych się już nawet nie wspomina w tej perspektywie] do końca życia się im śnił będzie.
I umrą na kolanach [co w końcu może byłoby sprawiedliwą zapłatą za ośli upór, zakłamanie i głupotę].
✚
Wszyscy popełniamy błędy, ale tylko idioci ciągle te same.
Przez lata byliśmy szantażowani właśnie taką wredną etykietką antysemitów. Czerscy wyznawcy Ojca Adama, pilnowali, żeby pedagogika wstydu nie schodziła z dyskursu politycznego. Polak zawsze musiał być czemuś winny. Zawsze i za wszystko miał przepraszać. A szczególnie musiał mieć dług wobec narodu żydowskiego.
Paradoksalnie najnowsza żydowska wojna przeciw Polakom przynosi nam olbrzymi pożytek. Polacy w ułamku sekundy zrozumieli kim są dla siebie i dla innych i jak bardzo muszą się troszczyć o własny dom, bo sojusznicy i przyjaciele, przychodzą tu tylko po krew i pieniądze.
Polacy w ułamku sekundy zrozumieli, że faszystowska i antysemicka zaraza w tym kraju ma się dobrze.
Jeszcze lepiej - co widać powyżej - pospolita głupota.
Ma słuszną rację ja-jnek. Napisanie o kimś, że należał do PPR jest nikczemne. O takich rzeczach się nie wspomina publicznie!
Co innego przynależność do PZPR. Tam już były takie człowieki honoru jak Kiszczak, Geremek, Jaruzelski - było nie było ojcowie przemian demokratycznych w "tym kraju".
Komu brakuje argumentów, pisze takie jak ty powyżej bzdety nie na temat
Dwie panie Irena Sendlerowa i Zofia Kossak-Szczucka. Obie ratowały z narażeniem swojego życia w czasie okupacji Żydów. Obie były uwięzione na Pawiaku i obie miały za sobą Powstanie Warszawskie. To co je różni diametralnie to okres powojenny.
Irena Sendlerowa po wojnie została członkiem stalinowskiej komunistycznej PPR, a później była funkcjonariuszką komitetu Centralnego PZPR. Została też działaczką Towarzystwa Krzewienia Kultury Świeckiej, czyli partyjnych bojówek zajmujących się zwalczaniem Kościoła. Pani Sendlerowa działała również w Centralnym Ośrodku Doskonalenia Kadr Laickich PZPR.
Zofia Kossak-Szczucka nie podporządkowała się wartościom i normom postępowania narzuconym przez nowego okupanta ze wschodu. W 1945 roku dostała wezwanie do MSW. Minister Jakub Berman oznajmił, że albo wyjedzie za granicę, albo trafi do więzienia.
Proszę Pana/i,
.
sugestie dotyczące życiorysu IS są aż nazbyt wyraźnie zideologizowane, do tego - co tu dużo mówić, przekłamane bądź celowo zafałszowane.
O przynależności do PPR wzmianek w jej biografii nie ma.
Znajdujemy natomiast takie oto fakty:
.
"[Od marca] 1945 w zniszczonym mieście [Warszawie] organizowała od podstaw domy dziecka, domy starców, a także dom opieki w Henrykowie dla tzw. gruzinek (kobiet, które w gruzach miasta oddawały się prostytucji).
.
Po połączeniu w 1948 PPR i PPS została członkinią PZPR[76]. Ze względu na zły stan zdrowia i wydarzenia z marca 1968 po 1968 nie była czynnym członkiem partii.
.
Po wojnie była wielokrotnie przesłuchiwana przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. Była oskarżana m.in. o zatrudnianie członków Armii Krajowej. W 1949 po przesłuchaniach straciła syna (urodził się przedwcześnie i po 11 dniach zmarł).
Nie została aresztowana dzięki interwencji jednej z uratowanych kobiet, która po wojnie wyszła za mąż za szefa stołecznego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego.
.
W 1948 znalazła się w gronie założycieli Ogólnopolskiej Ligi do Walki z Rasizmem, będącej jedyną w tamtym czasie próbą społecznej instytucjonalizacji walki z antysemityzmem.
W 1980 zapisała się do NSZZ „Solidarność”[83]. Była członkinią Stowarzyszenia przeciw Antysemityzmowi i Ksenofobii „Otwarta Rzeczpospolita” od początku istnienia tej organizacji[84].
W 1965 otrzymała tytuł Sprawiedliwej Wśród Narodów Świata.
W latach 70. chciała odwiedzić Izrael, aby zgodnie z tradycją posadzić swoje drzewko w alei Sprawiedliwych w Jad Vashem w Jerozolimie. Władze odmówiły jej jednak wydania paszportu. Ostatecznie wyjazd do Izraela doszedł do skutku w kwietniu 1983.
Drzewko w Jad Vashem zasadziła 6 maja 1983. W 1991 otrzymała honorowe obywatelstwo Izraela.
Po wojnie zaczęła mieć kłopoty ze zdrowiem, do czego przyczyniły się m.in. ciągły stres w czasie działalności konspiracyjnej i urazy głowy odniesione w 1943 podczas przesłuchań przez funkcjonariuszy Gestapo. Cierpiała na bóle głowy, nerwicę lękową, miała także problemy z układem kostno-stawowym. W 1967 i 1968 przebywała w szpitalu.
Mimo tego, że kierowany przez nią zespół uratował od zagłady dwa razy więcej Żydów niż Oskar Schindler, w PRL jej działalność była nieznana. Ona sama przez wiele lat po wojnie nie wypowiadała się na temat roli, jaką odegrała w akcji pomocy Żydom. Pierwszy artykuł na ten temat opublikowała w 1963, a w 1967 udzieliła wywiadu tygodnikowi „Prawo i Życie”. Zyskała rozgłos po 2000 dzięki przygotowaniu przez grupę amerykańskich uczennic szkolnego przedstawienia teatralnego Life in a Jar, którego tematem była jej działalność w czasie II wojny światowej."
.
Popatrzmy na to, co faktycznie Polska i świat, nie prawicowa i antysemicka propaganda, o niej sądziły:
.
W 1965 r. została uhonorowana przez izraelski instytut Yad Vashem medalem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata. W 1983 r. zasadziła drzewko w Lesie Sprawiedliwych instytutu.
.
Postanowieniami Prezydenta RP została odznaczona:
Orderem Orła Białego,
Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski,
Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski – 12 czerwca.
.
14 marca 2007 r. Senat RP, przyjął uchwałę w sprawie uhonorowania działalności Ireny Sendlerowej i Rady Pomocy Żydom „Żegota” w tajnych strukturach Polskiego Państwa Podziemnego w okresie II wojny światowej. Uchwała Senatu stwierdza m.in.: „Senat Rzeczypospolitej Polskiej składa hołd 97-letniej Irenie Sendlerowej, żyjącej dziś w Warszawie oraz nieżyjącym i żyjącym członkom podziemnej Rady Pomocy Żydom „Żegota” i osobom ratującym Żydów w okupowanej Polsce. (…) Zespół kierowany przez Irenę Sendlerową, dziś już w większości nieżyjących osób świeckich i duchownych, przyczynił się w sposób decydujący do uratowania życia co najmniej 2500 dzieci skazanych na zagładę.
.
11 kwietnia 2007 r. decyzją Międzynarodowej Kapituły Orderu Uśmiechu, na wniosek 15-letniego Szymona Płóciennika z Zielonej Góry, Irena Sendler odznaczona została Orderem Uśmiechu; była najstarszą osobą, która ten order otrzymała. Sendlerowa powiedziała, że obok listu od Ojca Świętego Jana Pawła II i tytułu Sprawiedliwej Wśród Narodów Świata to Order Uśmiechu, odznaczenie od dzieci, jest dla niej największym szczęściem, jakie ją spotkało.
.
1 czerwca 2008 r. Sejm Dzieci i Młodzieży, przez aklamację przyjął uchwałę w sprawie uhonorowania działalności Ireny Sendlerowej i Referatu Dziecięcego Podziemnej Rady Pomocy Żydom „Żegota” w czasie II wojny światowej.
.
30 lipca 2008 Izba Reprezentantów Kongresu USA uchwaliła rezolucję upamiętniającą postać Ireny Sendlerowej, bohaterskiej Polki, która w czasie okupacji hitlerowskiej uratowała od zagłady około 2500 dzieci żydowskich.
.
.
Skoro poruszył/a Pan/i temat postaw życiowych - zaprezentowana przez Pana/ią wydaje się być wyjątkowo podłą, wredną i obrzydliwą.
Napisał Pan "O przynależności do PPR wzmianek w jej biografii nie ma."
A to ciekawostka, Anna Bikont w swojej biografii pisze, że prawda była nieco inna.
Irena Sendlerowa zapisała się do PPR z własnej woli i w całkowitej zgodzie ze swoimi przekonaniami w styczniu 1947 r. Po połączeniu w 1948 PPR i PPS została członkinią PZPR.
Pańska riposta wynikła raczej z zamiłowania do utarczek słownych,bo wystarczyło wrzucić do googla nazwisko i skrót nazwy partii, a wynik wyskakuje natychmiast.
PS. Nie ma postawy głupszej, jak rezygnacja z prawa do samodzielnych ocen i krytycznego myślenia, ale wyłącznie OPARTEJ NA FAKTACH!
"Tylko prawda jest ciekawa".
Co nietrudno sprawdzić, wstukując dowolny fragment w googla, cytowałem biografię IS z WP - i dokładnie jak napisałem, o przynależności do PPR wzmianek tam nie ma.
Biografia napisana przez Bikont - proszę bardzo, jak komuś się podoba - tyle, że Bikont, jak sama pisze, nie po to opisuje jej przypadek i rolę w ratowaniu Żydów podczas wojny by doszukiwać się nieścisłości w relacjach o IS.
✡
"Szukałam klucza do opowiedzenia o uratowanych dzieciach – a może raczej o nieuratowanych. Każda holocaustowa historia z happy endem w pewien sposób świadczy o tym, że nie umiemy opowiedzieć tych bez happy endu. Miałam nadzieję, że znajdę też nieuratowane dzieci. Nie udało się, to jest szalone tabu: ktoś tak się starał, a i tak to dziecko zginęło. Sendlerowa wydała mi się dobrym kluczem, bo konfrontuje mit, że można było uratować dwa i pół tysiąca dzieci z prawdą o tym, jak trudno było uratować chociaż jedno."
✡
I dalej:
✡
"Jeżeli chodzi o samą postać, Marian Turski, napisał, że tworzę jej mit na nowo, tylko tym razem prawdziwy, i że pokazana przeze mnie samotność ukrywających jest dużo bardziej przejmująca niż to, co pisał tygodnik „Niedziela” – że Sendlerowa jest przykładem bohaterstwa Polaków wobec Żydów w czasie Holocaustu. Natomiast przeprowadzam całkowicie świadomie demitologizację narracji prawicowo-patriotyczno-katolickiej. Krytykom nie chodzi przecież o prawdę faktyczną, nie chodzi o to, że Irena Sendlerowa była w komitecie wydziału socjalnego KW PZPR i KC PZPR i wprowadzała różne stalinowskie zarządzania. Chodzi o świat wyobrażeniowy, nie obiektywny. W świecie wyobrażeniowym wszyscy komuniści byli źli i tylko Żydzi byli komunistami, a Polacy, złote ptacy, walczyli z kolejnymi wrogimi siłami, a przy tym ratowali Żydów i Sendlerowa jest tego przykładem. Teraz, żeby być polskim bohaterem, trzeba równo przecierpieć w kazamatach SB, co w katowni gestapo."
✡
➽ http://krytykapolityczna.pl/kultura/czytaj-dalej/bikont-na-kazdym-kroku-...
✡
Jest sprawą absolutnie drugorzędną - ba, nieistotną - w tym kontekście, czy IS do PPR czy PZPR należała czy też nie.
Nota bene, jeśli ten przytyk miał na celu - a na pewno miał, nie mam co do tego wątpliwości - jej poniżenie i upokorzenie, to trzeba jasno powiedzieć, że do obu tych organizacji należało także wielu prawych i uczciwych ludzi, patriotów o innym niż dziś za wzorzec prezentowanych poglądach na Polskę, jej dobro i przyszłość.
.
Przyjmując propagandową narrację o absolutnie czarnym wizerunku postaci te organizacje tworzących musielibyśmy dla przykładu dziś zgodzić się z tezą, że PiS i jego zwolennicy to wyłącznie zdrajcy, oszuści, szalbierze, cwaniaki, karierowicze, wreszcie głupcy jako najlżejszy kaliber.
Owszem, takich wśród nich mnóstwo - jednak z pewnością nie wszyscy.
...
p.s.
Nie ma postawy głupszej ,bardziej podłej godnej pożałowania jak taka, by za wszelką cenę, wbrew faktom i elementarnej przyzwoitości, szkalować i pluć na kogoś tylko dlatego, że podczas wojny odważył się pomagać w Polsce Żydom.
Dodaj komentarz