Na zboczach Łysej Góry w Morawsko -Śląskich Beskidach znaleziono martwą samicę rysia euroazjatyckiego. To już druga rysica, która zginęła w tym roku w Beskidach.
Jak poinformował portal iDnes powołując się na informację Agencji Ochrony Przyrody i Krajobrazu Republiki Czeskiej, znaleziona pod Łysą Górą martwa rysica zwana Laurą ważyła 10 kilogramów i miała złamaną tylną łapę. Samica osierociła dwójkę małych, pięciomiesięcznych rysiąt, które mają małe szanse na przeżycie zbliżającej się zimy w dzikiej przyrodzie bez pomocy człowieka. Młode nie są już uzależnione od mleka matki, ale nie są jeszcze w stanie polować na sarny, których mięso jest głównym pożywieniem rysi. Bardzo możliwe, że wygłodniałe młode rysie pojawią się w pobliżu ludzkich siedlisk. Dlatego Agencja prosi mieszkańców z okolic Łysej Góry lub turystów, którym przytrafi się je zaobserwować, o natychmiastowe przekazanie informacji na ten temat organizacjom zajmującym się ochroną przyrody w Morawsko - Śląskich Beskidach.
Trzebione przez myśliwych rysie wyginęły w śląskim Beskidzie na przełomie XIX i XX wieku. Jednak w czasie II wojny światowej przywędrowały tu znowu ze Słowacji i pod koniec lat 50 poprzedniego stulecia doliczono się ich tutaj okołu 25 sztuk. Mimo prawnej ochrony w wyniku myśliwstwa i kłusownictwa rysie w Morawsko - Śląskich Beskidach znowu wyginęły w latach 1976-1977. Ale ponieważ są zwierzętami migrującymi, ponownie przywędrowały tu ze Słowacji kilka lat temu i ich beskidzka populacja utrzymuje się teraz na poziomie 10 – 15 osobników, co potwierdzają czescy ochrońcy dzikich zwierząt z Ruchu DUHA, którzy monitorują zwierzęce migracje na terenie Republiki Czeskiej. Jednak ta populacja, mimo ścisłej prawnej ochrony, zamiast się zwiększać znowu się zmniejsza. W kwietniu tego roku potrącona przez pociąg zginęła kotna rysica Lenka, a wraz z nią trzy nieokocone jeszcze młode. W okolicach Łysej Góry pozostała ostatnia samica rysia, którą ochrońcy przyrody nazwali Drażina, a rysie kocięta rodzą się tutaj coraz rzadziej.
W ostatnich latach populacja rysia w całych Czechach nie przekracza stu osobników, a w Polsce wynosi nie więcej niż trzysta osobników. W obu krajach ryś objęty jest ścisłą ochroną.
Dodaj komentarz