Kolejne podtopienia mieszkańców ul. KatowickiejPrzy wiosennych ulewach przez brak podłączeń studzienek do kanalizacji, mieszkańcy najniżej położonych domów byli zalewani. Z drogi wprost do mieszkań z wodą spływała warstwa gliny i kamienia. Tłumaczono wówczas, że winą są anomalie pogodowe oraz, że taka sytuacja się nie powtórzy i z pewnością znajdzie się sposób by uniknąć podobnych problemów i zniszczeń. Sobotnia ulewa jednak powtórzyła scenariusz wiosennych podtopień. Tym razem było jednak dużo gorzej, a mieszkańcy cały weekend ratowali swój dobytek. Jak się okazało anomalie pogodowe stają się normą naszego klimatu, a brak zabezpieczeń przez drogowców spowodowało spore szkody. Drogą płynęła rzeka wlewając się z całym szlamem do niżej położonych domów. Zniszczone zostały podjazdy a wyposażenie mieszkań nadaje się na śmietnik. Kto za ta sytuację odpowie i kiedy szkody zostaną zrekompensowane dowiemy się być może niebawem. Dzisiaj mieszkańcy sami walczą ze skutkami zalania. - Przy ulicy Katowickiej wybudowaliśmy dom 16 lat temu. Byliśmy świadkami wielu ulew i burz a nawet gradobić, ale nigdy do tej pory nie mieliśmy zalanej nawet piwnicy. Od początku remontu drogi podtapia nas już po raz drugi. Na wiosnę po pierwszej takiej sytuacji wymienialiśmy podłogi w mieszkaniu i suszyliśmy ściany, o ich odnawianiu nie wspomnę. Tym razem w domu było ok. 20 cm wody, która przeciskała się nawet przez ściany. Tym razem wymienić należy całe wyposażenie zalanej części. Meble i sprzęt nadają się do wyrzucenia. Czeka nas długie osuszanie i kapitalny remont. Do naprawy nadaje się również cały podjazd do domu. Straty są bardzo duże - mówi rozgoryczona mieszkanka Katarzyna Ligocka. Drogowcy sytuację po raz kolejny tłumaczą anomalią pogodową i ciągłym brakiem możliwości podłączenia kratek kanalizacyjnych. Jak się okazało nastąpiły również problemy z błędami projektowymi, co będzie korygowane. Mieszkańcom pozostaje mieć nadzieję, że droga zostanie szybko oddana do użytku i skończy się również problem z odprowadzeniem deszczówki.
|
reklama
|
Dodaj komentarz