Kolej na drzewa na linii Goleszów – Wisła Głębce?- Starosta Cieszyński zawiadomieniem z dnia 18 czerwca 2019 roku poinformował mieszkańców o wszczęciu postępowania administracyjnego z wniosku Zastępcy Dyrektora Zakładu Linii Kolejowych w Sosnowcu PKP Polskie Linie Kolejowe S.A., dotyczącego wydania decyzji o usunięciu drzew rosnących w pasie 15 metrów od osi skrajnego toru kolejowego linii kolejowej nr 191 Goleszów – Wisła Głębce – informuje w komunikacie prasowym, związany z Ustroniem radca prawny Jakub Sawicki - Drzewa, które będą podlegać usunięciu, są położone m.in. na prywatnych działkach mieszkańców. - Większość z drzew, których dotyczyć ma wycinka zostało nasadzonych przed wejściem w życie przepisów stanowiących podstawę działania operatora linii kolejowej oraz Starosty Cieszyńskiego – podkreśla Jakub Sawicki. Sytuacja spotkała się z dezaprobatą wielu osób, zwłaszcza, że działania mają dotyczyć m.in. gminy Ustroń cieszącej się statusem uzdrowiska. Przedstawiciele wspólnoty lokalnej będą stawiać opór wobec wycinki drzew w tym położonych na prywatnych terenach. - Wycinka w swej znakomitej większości nie jest podyktowana jakimikolwiek racjonalnymi powodami lecz wyłącznie absurdalnymi regulacjami prawnymi – tłumaczy Jakub Sawicki. Jest to kolejne działanie, po działaniach w Bielsku – Białej i Cieszynie, które spotyka się ze sprzeciwem zarówno społeczności lokalnej jak i władz samorządowych poszczególnych gmin. Mieszkańcy Ustronia zamierzają aktywnie włączyć się w toczące się postępowanie administracyjne, wykazując brak podstaw dla podjęcia decyzji zezwalającej na wycinkę. Do władz państwowych oraz posłów i senatorów wysłany zostanie apel o podjęcie inicjatywy zmierzającej do zmiany obowiązujących przepisów, tak aby wycinka była dopuszczalna tylko przy rzeczywistym zagrożeniu.
|
reklama
|
Drogi Anonimie, po pierwsze - jeżdżę pociągiem i to stosunkowo często. Po drugie - jaki ma sens dewastowanie (bo ta wycinka tym jest) parków, prywatnych ogrodów czy innych miejsc jeżeli drzewa nie zagrazaja ani bezpieczeństwu ani samej infrastrukturze - a tak jest w większości przypadków.... ? Po trzecie - czy nie jest bardziej logicznym ewentualne (jeżeli takowe zagrożenie w ogóle istnieje) kształtowanie drzew? Po czwarte -nie da się uchronić przed każdym kataklizmem, a przyjęta przez PKP logika prowadziłaby do wniosku, że z kolei nie powinni korzystać ludzie i w obrębie torów w ogóle nie powinni ludzie przebywac. Przecież, jak ktoś wpadnie pod pociąg to też jest opóźnienie i strata.... Po piate - czy w tym wszystkim nie chodzi tylko o to by ktoś zgarnął dziesiątki milionów za bezmyślna wycinkę. Mam nadzieję, że jak już - pieniądze pójdą do uczciwie wyłonionego wykonawcy, a nie znajomego królika... Odpowiedz sobie na te pytania i przemysl temat ponownie
jak z tej posesji prywatnej drzewo przewróci się na tory to włąściciel pokjryje straty zapłąci za komunikacje zastępcze i tak dalej. Pewnie wycianają dlatego ze tak się nie dzieje a gdyby gminy i włąsciciele prywatni odpowiadali finansowo za szkody powstałe przez ich zaniedbania to tych drzew dawno by nie było.
wiec tak - broni się drzew - ale jak pociąg nie przyjedzie bo drzewo na trakcji to się narzeka - chić najczesciej narzekają pewni ci którzy nie jeżdzą pociągiem a sz koleji keidy bbrzewo zwali się na droge to krzycza jeszcze głośniej.....
Dodaj komentarz