, środa 24 kwietnia 2024
Cieszyniacy w "Księdze Chamów"
Książę cieszyński Adam Wacław. To pod jego komendą służył Łukasz Świechowski vel Świejkowski, odnotowany w "Liber Chamorum" Waleriana Nekandy Trepki 



Dodaj do Facebook

Cieszyniacy w "Księdze Chamów"

MICHAEL MORYS-TWAROWSKI
W dawnej Polsce nieraz chłopi starali się nielegalnie przedostać do stanu szlacheckiego. Najsłynniejszym tropicielem osób uzurpujących sobie szlachectwo był Walerian Nekanda Trepka, autor liczącej 2534 pozycji \"Księgi Chamów\". Kilku z opisanych tam chłopów-szlachciców mieszkało na Śląsku Cieszyńskim.
Walerian Nekanda Trepka herbu Topór (1584/1585-1640) przez lata zbierał materiały do rejestru osób fałszywie podających się za szlachciców. Swoje dzieło zatytułował Liber generationis plebeanorum; dopiero kilkadziesiąt lat po śmierci autora nazwano je Liber Chamorum, czyli Księgą Chamów. Z wiarygodnością Trepki jest różnie, ale dla czasów sobie współczesnych jest całkiem niezłym źródłem. Podkreśla się też walory literackie utworu. Badacze na kartach Liber Chamorum odnajdują "klejnociki prozy epickiej, całe miniaturowe nowele, opowiadania, zalążki powieści". Zdaniem niektórych Trepka był jednym z prekursorów polskiej nowelistyki.

Na kartach Liber Chamorum pojawia się kilka osób, które mieszkały na Śląsku Cieszyńskim. Jedną z nich był Mikołaj Grocholski, służący szlachcianki spod Zatora, który przeniósł się do Księstwa Cieszyńskiego. Był urzędnikiem w Orłowej, później w Drogomyślu. W 1631 roku ożenił się z niejaką Brańcówną ze Strumienia. "Mieszkał z żoną w Strumieniu w domu jej ojca i anno 1632. Włosy wielkie nosił, miał lat 30 kilka. Do Polski myśleł się wynieść. Tam w Śląsku za szlachcia udawał się" - kończy o nim notkę Walerian Nekanda Trepka.

W Strumieniu mieszkał też inny chłop, podający się za szlachcica - Marcin Sadowski. Pochodził spod Miechowa i był urzędnikiem w służbie cieszyńskiej księżnej Elżbiety Lukrecji. O ile sam Sadowski prowadził spokojny tryb życia, to jego synowie już nie bardzo. "Błażej tkactwa się uczył w Strumieniu na Śląsku circa 1626 u tkacza Piecka. Tam ukradłszy coś pieniędzy i płótna kilka wałków, uciekł do góralów za Cieszyn i między zbójcy bywał na lato" - pisał Nekanda Trepka. Później opuścił Śląsk i wrócił do rodzinnej Małopolski. Jego dwaj bracia służyli w armii cesarskiej.

Inaczej potoczyły się losy niejakiego Łukasza Świechowskiego vel Świejkowskiego. Po tym, jak okradł swojego pana, zbiegł na Śląsk i zaciągnął się do rajtarskiej chorągi księcia cieszyńskiego Adama Wacława (+1617), "gdy cesarz z Turkiem w Węgrzech pod Budzynem wojował". Przez jakiś czas mieszkał w Cieszynie, po śmierci Adama Wacław poszedł na służbę do kasztelana oświęcimskiego Zborowskiego, który dał mu mieszkanie w Czechowicach. Było to w czasach wojny trzydziestoletniej, kiedy różne obce armie grabiły Księstwo Cieszyńskie. Dowódcą jednej z nich był protestant Ernest Mansfeld. Świechowski przez jakiś czas służył pod jego komenda. Gdy jednak wojska Mansfelda poniosły porażkę, musiał ratować się ucieczką do Czechowic. Tam został napadnięty przez chłopów i zamordowany. Wdowa po nim z ich małym synkiem przeniosła się do Kęt, "a jeżdżała do szlachty, upraszając żywności po różnych miejscach".
Komentarze: (13)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

.....@@@@

Taaaa, skrzypłocze. Ciekawe zwierzątka. Arystokracja wśród chamowatych. Tzw. szlachciurom z bożej łaski daleko do nich. One są arystokracją od milionów lat.

i bardzo im z tym dobrze - od setek milionów lat

że ludzie, którym krew zrobi się błękitna umierają. Z błękitną krwią nie da się żyć. Tylko z czerwoną krwią ludzie przetrwają i niech tak pozostanie, na wieki, wieków, Amen.

Szlachectwo zobowiązuje. Pamiętajcie o tym buraki którym przyśniła się krew błękitna w żyłach. A wy szlachetnie urodzeni pamiętajcie co Wam nadano, kiedy i za co. Najlepiej się nie oddzywać bo wtedy "czar" pryska bezpowrotnie.

miało być, przepraszam

ze socjalizm rozkurzył tę wredną szlachecką chołotę w naszym kraju, inaczej byśmy żyli za łyżkę zupy w stajni u tych złodziei. Tyle tylko, że teraz by stały tam Ferrari, a nie konie.

pisanie takich tekstów jest z całą pewnością zachowaniem chamowatym

To tak jak Jarek się wstydzi swojego ruskiego pochodzenia.

Mialeś się podpisać chamie.

Ową przypadłość wynoszenia się ponad swój stan możemy na żywo zaobserwować także w naszych czasach. Na stronach internetowych promujących kandydata na prezydenta niedwuznacznie sugerowano jego hrabiowskie pochodzenie. Tuż przed dniem wyborów po zdemaskowaniu oszustwa przez heraldyków fałszywą informację po cichu usunięto.

jw

No niezły smaczek wyciągnęliście!

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama