Zbliża się kolejne tradycyjne spotkanie Cieślarów, które odbędzie się w dniach 26-27 maja w Wiśle. To zjazd skierowany nie tylko do Cieślarów, ale również wszystkich ich sympatyków. Impreza ma na celu pokazanie fenomenu społeczności Wisły, Śląska Cieszyńskiego oraz odnowę tradycyjnych wartości społecznych i rodzinnych.
Jest ich ponad 10 tysięcy. Cieślarowie żyją nie tylko w Polsce i Czechach, lecz na prawie wszystkich kontynentach świata. W wielkiej rodzinie Cieślarów było i jest dużo wybitnych postaci. Zjazd jest okazją by o nich mówić i ich wspominać. Organizatorzy chcą zmobilizować ród Cieślarów do współpracy w dziedzinie nauki, sztuki, sportu, gospodarki i odnowy społecznej. Jednak nadrzędnym celem spotkania jest nie tylko podkreślanie wyjątkowości tego jednego nazwiska, a zwrócenie uwagi na to, żeby wszystkie rody pamiętały o swojej historii i szanowały swoje pochodzenie. - Pierwszy zjazd Cieślarów odbył się w roku 2012. W tym roku mamy już 7. z kolei. Zawsze jest on połączony z różnymi atrakcjami: koncertami, wystawami czy konferencjami. Co roku dzieje się coś innego – mówi Karol Cieślar – Tegoroczny zjazd zbiega się z dniem matki, a Wisła jest matką wszystkich Cieślarów na świecie.
Spotkanie rozpocznie się w sobotę 26 maja od rodzinnego rajdu doliną Białej Wisełki w kierunku źródeł Wisły -zbiórka o godz. 10:00 przy kolibie WATRA nad przystankiem Fojtula w Wiśle-Czarnym. Dla rodziców z małymi dziećmi lub starszych uczestników będzie do dyspozycji zaprzęg konny. Zakończenie rajdu w kolibie przy ognisku. Z kolei w niedzielę 27 maja zaplanowano tzw. spotkanie na szczycie, a dokładniej na szczycie góry Cieślar, która leży na szlaku granicznym pomiędzy Wielkim Soszowem i Małym Stożkiem. Tam odbędzie się piknik rodzinny z licznymi atrakcjami: smażenie jajecznicy na ogromnej patelni gazdy z Brennej p. Andrzeja Cieślara, wpis do księgi pamiątkowej, sypanie Kopca Cieślarów, koncert kapeli ludowej, próba wydobycia dźwięku z trombity pasterskiej, przeciąganie liny, wspólne zdjęcie uczestników, specjały kuchni beskidzkiej... i wiele innych.
Dodaj komentarz