We wtorek, 7 lutego, po długiej i ciężkiej chorobie zmarł Petr Jalowiczor, poseł do czeskiego parlamentu, mieszkaniec Bukowca na Zaolziu. Miał zaledwie 38 lat.
Jalowiczor został wybrany posłem w 2010 roku, uzyskując trzeci wynik w województwie morawsko-śląskim. Należał do Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej. Zanim został członkiem czeskiego parlamentu był pracownikiem Urzędu Miejskiego w Jabłonkowie, a w latach 2006-2010 wójtem Bukowca. Zasiadał też w Sejmiku Morawsko-Śląskim oraz przewodniczył Stowarzyszeniu Gmin Regionu Jabłonkowskiego.
Petr Jalowiczor pozostawił żonę Martę, pięcioletniego syna Jakuba i dwuletnią córkę Petrę.
Miejsce Jalowiczora w sejmowych ławach zajmie Břetislav Petr z Hawierzowa, który był już posłem w latach 1998-2010.
Jak zwykle Paweł Grobelny wszystko wie, wszystkich zna i nawet zmarłych obraża. Już blog na Onecie mu zablokowali, ale chwasty ciężko wyplenić.
Administrator powinien usunąć jego komentarz!!!
Znałem go.
KOMENTARZ ZMODYFIKOWANY PRZED ADMINISTRATORA
>>Zapytaliśmy też, czy na jego pomoc może liczyć polska mniejszość narodowa na Zaolziu. - Na pewno, uważam bowiem, że warto inwestować w polską mniejszość, trzeba jej pomagać. Zawsze współpracowałem z Polakami, czy już jako wójt, czy też jako przewodniczący Stowarzyszenia Gmin Regionu Jabłonkowskiego. Trzeba wspierać polskie szkoły, które bardzo dbają o utrzymanie tradycji naszego regionu, przy których działają liczne zespoły. Na pewno trzeba pomagać polskim organizacjom, takim jak Polski Związek Kulturalno-Oświatowy czy Kongres Polaków, które działają na rzecz polskiej kultury, a także polskim mediom. Zrobię wszystko po to, żeby przekonać kolegów z Izby Poselskiej, że mniejszościom należy pomagać. I mam nadzieję, że polskie organizacje będą ze mną współpracowały - stwierdzał.<<
Rdzenny Czech. Jak samo nazwisko wskazuje.
Dodaj komentarz