Władca Cieszyna rodem z TransylwaniiProkuj w niektórych źródłach występuje jako Gyula, ale przypuszcza się, że był to zwyczajowy tytuł władców Transylwanii (Siedmiogrodu), a nie imię własne. W Transylwanii panowali pradziad, dziad i ojciec Prokuja. Zapewne nie przypuszczał, że będzie ostatnim władcą z rodu i to za sprawą własnego siostrzeńca, Stefana I Świętego. Stefan I Święty to taki madziarski Bolesław Chrobry: był drugim chrześcijańskim władcą swojego kraju, pierwszym, który się koronował, i bezwzględnie rozprawiał się z politycznymi przeciwnikami. Na pierwszy ogień poszedł książę Koppány, którego pokonał w 997 roku. Zwłoki poległego wodza kazał poćwiartować i zawiesić na bramach czterech różnych grodów. Jednym z nich była Alba Iulia, stolica Transylwanii. Prokuj, przypominając sobie ten makabryczny widok, mógł powiedzieć, że miał sporo szczęścia. W 1003 roku Stefan Święty zaatakował i opanował Transylwanię, a jej władcę z żoną i dwoma synami (tylko) wziął do niewoli. Prokuj ocalenie zawdzięczał bardziej wyznaniu (był chrześcijaninem) niż więzom krwi. Kilka lat później Stefan kazał pogrzebać żywcem innego pojmanego wodza, Tonuzóbę, i jego żonę, ponieważ nie chcieli przejść na chrześcijaństwo. Prokuj spędził w niewoli kilka lat, aż w 1008 lub 1009 roku zbiegł do Polski. Bolesław Chrobry, przeciwnik Stefana i wyznawca zasady "wróg mojego wroga jest moim przyjacielem", przyjął serdecznie byłego władcę Transylwanii i przekazał mu gród na pograniczu. Kronika Thietmara, nasze jedyne źródło w tym wypadku, nie podaje nazwy tego grodu. Niemiecki historyk Robert Holtzmann (1873-1946) wysunął hipotezę, że był nim Cieszyn. Można powiedzieć, że to jedna z tych hipotez, która niejako zawisła w próżni. Prawdopodobnie jedynym, który o niej wspominał był węgierski badacz György Györffy (1917-2001). Gdyby przyjąć ją za pewnik, byłaby to jedna z pierwszych wzmianek o Cieszynie. Dalsze losy Prokuja, byłego władcy Transylwanii, są nieznane. Wiadomo jedynie, że król Stefan Święty uwolnił jego żonę i pozwolił jej wyjechać do męża, a kronikarz Thietmar nie mógł się przy tej okazji nadziwić wspaniałomyślności węgierskiego władcy.
|
reklama
|
po lekturze artykułu, biblijny przykaz "świętymi bądźcie" nabiera nowego wymiaru !
:)
Dodaj komentarz