Wielkie miyszanie owiec na Ochodzitej w KoniakowieRedyk rozpoczyna się na wiosnę, a kończy jesienią. W tym czasie na góralskich halach wypasane są owce. fot. Michał Kuźma Redyk rozpoczyna się na wiosnę, a kończy jesienią. W tym czasie na góralskich halach wypasane są owce. Nim jednak do tego dojdzie zwierzęta odbierane są hodowcom i tworząc jedno stado wychodzą razem z pasterzami w góry. Tradycyjny obrzęd "miyszania" owiec rozpoczyna się od uroczystego błogosławieństwa. Nazwa powstała jeszcze w zamierzchłych czasach, kiedy właściciele owiec jednego dnia przyprowadzali owce do bacy, który od wiosny do jesieni wypasał je na halach. - To był bardzo szczegółowy, ale prosty system. Każdy dostawał taki procent wyrobów, ile dał owiec - opowiadają górale. W centrum Koniakowa, równo o godz. 12.00 w środę, 1 maja, przy grze trombit, śpiewie i muzyce górale, ale i tłumy turystów, ciekawych tego, co się dzieje, wyruszyli na sałasz na Ochodzitą, gdzie odbył się pokaz ręcznego udoju owiec i prezentacja tradycyjnych obrzędów pasterskich. Stado została najpierw poświęcone a potem tradycyjnie "odymione". - Odymić owce trzeba, bo jak wszystkie są odymione, to wiadomo że są z jednego stada. Jeśliby któryś baca chciał paść owce na Stecówce, musiałby je tu dzisiaj przyprowadzić - tłumaczą górale. "Miyszaniu" owiec towarzyszyli Juhasi z Koniakowa oraz Hucułowie z Ukrainy. Owce w góry wyprowadzał baca z Koniakowa, Piotr Kohut. Teraz będą się one pasły na halach i polanach Beskidu Śląskiego: Ochodzita, Podgrapy, Barania Góra, Magurka. Sam baca, już wkrótce, wyruszy śladami swoich przodków na pasterską wędrówkę szlakiem wołoskim przez Karpaty. Owce pozostaną na halach do 29 września, czyli do św. Michała.
|
reklama
|
jak już, to: wielki miyszani!!!!!
Dodaj komentarz