Uczniowie z Dębowca podbijają świat!Paulina, Jakub i Kacper to troje uczniów trzeciej klasy gimnazjum w Dębowcu, którzy od początku września mieszkają i uczą się w jednej ze szkół w szwedzkim Göteborgu. Pozostaną tam aż do 10 grudnia. Wszystko dzięki udziałowi ich szkoły w międzynarodowym programie "Comenius - Wyjazdy Indywidualne Uczniów". Dzięki udziałowi w projekcie mają okazję nie tylko szlifować język angielski (w nim prowadzone są wszystkie zajęcia w których uczestniczą), ale też poznać zwyczaje i kulturę kraju, który odwiedzają (podczas pobytu mieszkają u zaprzyjaźnionej miejscowej rodziny). Żeby nie stracić kontaktu ze swoimi rówieśnikami z klasy w Dębowcu regularnie otrzymują też materiały od nauczycieli, dzięki czemu mogą realizować równocześnie program polskiej szkoły. - To przede wszystkim możliwość ciągłego porozumiewania się w języku angielskim, ale też nauki samodzielności i odnalezienia się w nowym otoczeniu - mówi Joanna Maciałowicz, nauczycielka języka angielskiego oraz koordynatorka programu Comenius w dębowieckim gimnazjum. Dla Pauliny, Jakuba i Kacpra wyjazd do Szwecji to przygoda życia. I jak zapewniają są zachwyceni. W mailach do naszej redakcji wspominają m.in. o różnicach w polskiej i szwedzkiej szkole, kulinarnych zwyczajach oraz o tym, co najbardziej zaskoczyło ich na szwedzkiej ulicy. Piszą, o niespotykanych w Polsce relacjach jakie panują pomiędzy nauczycielami i uczniami. - Wszyscy, bez względu na wiek, mówią sobie po imieniu - pisze Jakub Chwastek. A jego kolega, Kacper Zaborski, dodaje: - Tutaj mocowanie się na rękę z nauczycielem jest na porządku dziennym. Zauważają jednak, że poziom nauczania w tamtejszych szkołach jest niższy niż w polskich. - Codziennie mamy od trzech do pięciu lekcji, można myśleć ze niewiele, ale każda lekcja trwa nawet do dwóch godzin - opowiada Jakub. Oprócz nauki, wyjazd to przede wszystkim okazja do poznania szwedzkich zwyczajów i kultury. - Chyba największym szokiem dla mnie i Kuby było uświadomienie sobie, że Szwecja to jednak nie kraj, w którym żyją tylko i wyłącznie blondynki o niebieskich oczach. Jest tu bardzo dużo emigrantów - pisze Kamil, który podzielił się również swoimi spostrzeżeniami na temat jedzenia. - Jest ono bardzo podobne, ale posiłki je się w zupełnie innych porach. Jak u nas są trzy posiłki. Śniadania są strasznie "skąpe", później lunch około południa i obiad około godz. 18-tej. Praktycznie w ogóle nie jada się tutaj zup - dodaje. Jakub i Kacper podkreślają, że mają też czas na przyjemności. - Często chodzimy do centrum na zakupy, kręgle, basen czy cheeseburgera. W ostatnim tygodniu mieliśmy wolne i zwiedziliśmy Universeum (centrum nauki - przyp. red.), muzeum oraz fabrykę Volvo - kończy Jakub. Projekt Comenius realizowany jest od roku i na razie uczestniczy w nim sześć szkół w Polsce w tym dwie z województwa śląskiego. Obok szkoły z Dębowca jest to Gimnazjum nr 1 w Rydułtowach. W roku szkolnym 2011/2012 w akcji biorą udział szkoły z Austrii ,Belgii, Czech, Danii, Estonii, Finlandii, Francji, Hiszpanii, Liechtensteinu, Luksemburga, Łotwy, Norwegii, Polski, Słowacji, Słowenii, Szwecji oraz Włoch. Koszty pobytu uczniów ponoszą szkoły i rodziny, które je goszczą.
|
reklama
|
Dodaj komentarz