O starym klasztorze i szpitalu elżbietanekKlasztor elżbietanek w Cieszynie (widok od strony dzisiejszej ulicy Matejki) na fotografii z końca XIX wieku. fot. Cieszyn.pl Historia cieszyńskich elżbietanek zaczęła się we Wrocławiu, gdzie leczyła się Maria Frankowa, wdowa po handlarzu winem w Cieszynie. Zadowolona z opieki, postanowiła sprowadzić elżbietanki do rodzinnego miasta. Pomysł udało się zrealizować w 1753 roku. W takiej sytuacji wybudowano nowy budynek, ale i on nie miał szczęścia, bo w 1789 roku spłonął w czasie największego pożaru w dziejach Cieszyna. Kolejny budowano przez osiem lat, bo w międzyczasie zawalił się sufit. Władze austriackie łożyły pieniądze na utrzymanie szpitala, jednak nie zawsze wystarczające. Z kasy miejskiej Cieszyna płacono za leczenie mieszkanek tego miasta. Jednak gdy w 1834 roku cesarz nakazał samorządowcom pokrywać roczny deficyt szpitala, ci się zbuntowali. Władze Cieszyna po szesnastu latach dopięły swego i zostały zwolnione z tego obowiązku. Sytuacja w szpitalu nie była dobra, o czym może świadczyć pewien raport z 1855 roku. Powołana przez cieszyńskie starostwo komisja wskazywała, że "brakuje zupełnie bielizny, szczególnie koszul, których tak bardzo potrzeba dla chorych dostających się do szpitala w łachmanach pełnych robactwa”. Postulowała również przeprowadzenie remontu budynku klasztornego oraz zwracała uwagę na tragiczną sytuację zakonnic, które "nie otrzymują dostatecznego pożywienia, a również ich ubiór jest skrajnie ubogi, gdyż brak funduszów, aby na czas wymienić zużytą odzież”. W 1892 roku władze stwierdziły, że „szpital Elżbietanek nie odpowiada najnowszym wymaganiom nawet w najmniejszej mierze”. Początkowo myślano postanowić nowy budynek w miejscu dotychczasowego (lub wykupić sąsiednią działkę), lecz spotkało się to z gorącym sprzeciwem władz Cieszyna, które miały w planach poszerzenia placu przed kościołem bonifratrów. Zapadła decyzja o przeniesieniu elżbietanek poza (ówczesne) granice miasta. W latach 1900-1903 wzniesiono nowy kompleks klasztorny. W 1903 roku odbyło się uroczyste poświęcenie nowego kościoła i klasztoru, gdzie nie brakowało oficjelów na czele z hrabiami Thunem-Hohensteinem i Larischem-Mönnichem. Oczywiście, nikt z tego grona nie pomyślał o transporcie chorych ze starego szpitala. Po paru dniach przewieźli ich bezinteresownie gospodarze z kilku podcieszyńskich wiosek. Stary klasztor i szpital elżbietanek zburzono w 1909 roku, a na jego miejscu wybudowano budynek, w którym od 29 czerwca 1910 roku znajduje się siedziba poczty.
|
reklama
|
Dodaj komentarz