Na niecodzienne znalezisko natrafił Michał Rakowski, mieszkaniec Górek Wielkich. Podczas prac w swoim ogródku wykopał z ziemi... strusie jajko. - Nie mam pomysłu skąd się tam znalazło - mówi zaskoczony.
Jakiś czas temu pan Michał postanowił zrobić małe porządki w swoim przydomowym ogródku. W miejscu, gdzie od ponad dwóch lat leżała sterta drewna, a którą postanowił pociąć na opał, chciał zasadzić trawę. Aby ta lepiej rosła postanowił spulchnić ziemię. I wtedy wykopał z niej... strusie jajko. Było zakopane na głębokości około 30-40 cm.
- Nie mam pomysłu skąd się tam znalazło - mówi zaskoczony. - Mieszkam tutaj od urodzenia. Nigdy nie hodowałem strusi, co najwyżej kury, ale to było osiem lat temu. Zdarza się, że w okolicy pojawiają się bażanty, ale ich jajka są zdecydowanie mniejsze - opowiada mieszkaniec Górek Wielkich.
Wykopane jajko ma 16 cm wysokości i 40 cm obwodu. Na razie pan Michał nie ma pomysłu, co zrobi z niecodziennym znaleziskiem.
A potwór z Loch Ness czasem nie przypłynął Brennica ?
Może to dinozaura :)
hehe ale jajco :) pozytywnie :)
"Podrzucić komuś kukułcze jajo" - to nic innego jak zrzucić na kogoś jakiś niemiły obowiązek.
Podrzucone mieszkańcowi Górek Wielkich strusie jajo oznacza to, że jest obarczony jakimś super niemiłym obowiązkiem. Być może jest to nawet zrobienie wreszcie porządku w swojej gminie, a nie daj Panie Boże - w naszym powiecie!
Na jajecznice!! będzie super??
Dodaj komentarz