Flamenco w Chacie Topolej w GoleszowieWioletta Sawicz pochodzi z Elbląga, skończyła 40 lat i choruje na zespół Turnera, który objawia się zanikiem hormonu wzrostu. Mimo, że ma zaledwie 140 cm wzrostu to nie przeszkadza jej to w realizacji marzeń. Miłością jej życia stał się taniec, a szczególnie Flamenco, który trenuje od sześciu lat. - To właśnie ten taniec sprawił, że mimo choroby moje życie nabrało sensu, radości i napawało optymizmem. Tylko dzięki tańcowi czuję, że żyję - napisała w liście do Fundacji Spin z Opola. Jej marzeniem są studia i trenowanie tańca pod okiem profesjonalnych trenerów w Hiszpanii. Niestety z powodu trudnej sytuacji finansowej sama nie jest w stanie zrealizować tych marzeń. Jedynym dochodem pani Wioletty jest renta, która musi wystarczyć na pokrycie kosztów leczenia i utrzymania, a także pomoc matce, która od urodzenia samotnie ją wychowuje. Nie stać ją już na dojazdy na treningi do Gdańska, gdzie do tej pory trenowała. - Mam świadomość, że nie jestem jedyną osobą potrzebującą i wiele chorych osób ma dużo większe problemy. Cieszę się, że mogę samodzielnie pokrywać swoje koszty leczenia i życia, ale dla mnie taniec to całe życie i tlen, który potrzebny jest, by żyć. Jestem sama i mam tylko taniec, a myśl o tym że mogę nie tańczyć odbiera nadzieję. Nie potrafię pięknie pisać, ale piszę z głębi serca, serca, które bije do flamenco. Moim wielkim marzeniem jest wciąż tańczyć i co bardzo ważne rozwijać się - podkreśla w liście pani Wioletta. Fundacja Spin z Opola, której głównym celem i misją jest pomoc ludziom z tanecznymi pasjami, oraz właściciele Chaty Topolej z Goleszowa postanowili spełnić chociaż część jej marzeń. Ostatnich kilka dni pani Wioletta spędziła w Goleszowie, gdzie uczestniczyła w specjalnych warsztatach z tańca Flamenco ze znaną instruktorką Magdą Navarrete. To jednak nie koniec. - Planujemy także pomóc w przeprowadzce pani Wioletty do Warszawy, gdzie będzie miała lepsze perspektywy taneczne. Chcemy znaleźć jej pracę, która umożliwiłaby spłatę czynszu za mieszkanie oraz opłacenie karnetu na zajęcia - deklaruje Michał Kosel z fundacji. - Chcielibyśmy by o historii pani Wioletty usłyszała jak największa liczba osób, ponieważ pokazuje ona, że można walczyć do ostatniego końca, nawet gdy światełko w tunelu gaśnie - dodaje. Więcej o Fundacji Spin można przeczytać tutaj.
|
reklama
|
Dodaj komentarz