Cieszyńskie przedszkolaki z czipami?

Podczas odbywającej się w czwartek, 24 listopada, sesji cieszyńscy radni zdecydowali o zmianie wysokości stawek za pobyt dzieci w przedszkolu powyżej pięciu godzin.

Przypomnijmy, że kwietniową uchwałę w tej sprawie zakwestionował wojewoda śląski, który nie zgodził się m.in. na zróżnicowanie opłat dla dzieci z terenu Cieszyna i spoza jego obszaru. Nowe przepisy mówią już teraz jedynie o dwóch stawkach (2 zł oraz 1,50 zł dla rodzin biedniejszych) za każdą rozpoczętą godzinę ponad ustalony próg.

Cały czas otwartą kwestią pozostaje jednak sprawa rozliczania tych godzin. Najpierw czas pobytu rozliczany był w systemie godzinowym. To wzbudziło jednak protesty. Żeby nie płacić za godzinę, która właśnie się kończy, część rodziców przyprowadzała swoje dzieci na minutę przed pełną godziną. Problemu nie rozwiązał też wprowadzony w październiku system minutowy. Zdezorganizował on pracę cieszyńskich przedszkoli, ponieważ zmuszał on jego dyrektorki do dokładnego odnotowywania, o której dziecko pojawiło się w przedszkolu i o której z niego wychodziło.

W jaki sposób rozliczane więc będą dodatkowe godziny? O tym zdecyduje rozporządzenie burmistrza. Wśród propozycji jakie rozważa Mieczysław Szczurek, obok wprowadzenia "widełek czasowych", jest również ta mówiąca o elektronicznym systemie poboru opłat za dzieci w przedszkolu.

Takie rozwiązanie wprowadziło już kilka samorządów w kraju. Od września testowany jest m.in. w Strzelcach Opolskich - informuje tvp.pl. Teraz rodzic, który przyprowadza dziecko do przedszkola przykłada elektroniczną kartę do czytnika, podobnie robi odbierając pociechę. Jeśli ktoś zapomni karty wystarczy, że będzie pamiętać jej numer PIN.

- Analizujemy to rozwiązanie - mówi Mieczysław Szczurek, burmistrz Cieszyna.