, czwartek 25 kwietnia 2024
Wizjoner z Czech – czyli pochwała jednostki
Miejsce, o którym wspomniałem w nagłówku, to znajdujący się niedaleko Nowego Jiczyna Sztramberk... fot: Adam Miklasz



Dodaj do Facebook

Wizjoner z Czech – czyli pochwała jednostki

Adam Miklasz
Początek roku – czyli czas, kiedy mój mózg mimowolnie wchodzi na szlak podsumowań. Trafiają się te przyjemne, w tym toku miałem bowiem sporo szczęścia do podróży i udało mi się zobaczyć kilka całkiem ciekawych miejsc. Najbardziej ze wszystkich inspirujące znajduje się całkiem niedaleko, bo kilkadziesiąt kilometrów na południe od Cieszyna. Nie najciekawsze, nie najpiękniejsze – lecz właśnie najbardziej inspirujące.

Świat w erze rewolucji elektronicznej zmienia się na naszych oczach. Zmieniają się priorytety. Również te, związane z turystyką. Obecnie podróżują niemal wszyscy. Co więcej – podróżują często. Jeszcze sto lat temu turystyka była rozrywką elitarną. Głównym celem tułaczki było poznanie egzotycznej cywilizacji (cóż, wtedy wszystko, co za najbliższą rzeką, bywało egzotyczną cywilizacją!), obcowanie z unikatowymi pejzażami, oraz dziełami sztuki i dorobkiem kulturowym. Teraz, kiedy wszystkie atrakcje zostały już obejrzane, opisane, sfotografowane i ocenione, ważniejsze okazują się inne bodźce. Eksperci, badający zjawiska we współczesnej turystyce mówią niemalże jednym głosem – dla współczesnego podróżującego odbiorcy najbardziej liczą się narracja oraz emocje.

Powiedzmy sobie szczerze – ilu z nas posiada na tyle wysublinowaną wiedzę z dziedziny historii i historii sztuki, aby móc obiektywnie ocenić wartość oglądanego zamku, czy kościoła? Nie wstydzę się przyznać, że sam często mam z tym problem. Ufamy więc opiniom ekspertów (przewodnikom żywym, papierowym i elektronicznym) – to dzięki ich narracji wiemy, że jeden napotkany zabytek ma niepowtarzalną warość, a inny jest nic nieznaczącym kiczem. Obiektywnie mogą zachwycić jedynie atrakcje, wizualnie działające na zmysły – spektakularne pejzaże, krajobrazy, strzeliste zamki na skale, wszystko co wysokie, rozległe, wielkie. W pozostałych przypadkach zdani jestśmy na narrację.

Miejsce, o którym wspomniałem w nagłówku, to znajdujący się niedaleko Nowego Jiczyna Sztramberk. Polecę banałem, który może być cytatem z niemal każdego przewodnika, lub bloga podróżniczego: "Sztramberk to niezwykle urokliwe miasteczko z doskonale zachowaną średniowieczną zabudową". To wszystko prawda – miasteczko ma niezaprzeczalny urok, ma również doskonale zachowaną średniowieczną zabudowę. Pozwolę sobie teraz na śmiałą tezę – jestem przekonany, że każdy z czytelników odwiedził kilka podobnych urokliwych miasteczek z równie doskonale zachowaną zabudową, nieprawdaż? Czym więc Sztramberk wyróżnia się w stosunku do innych podobnych miejsc? Narracją właśnie!

Ponad sto lat temu pojawił się w Sztramberku lekarz, Adolf Hrstka, który przyjechał na placówkę ze środkowych Czech. Był to jeszcze czas, kiedy na Adolfów Ha nie patrzono podejrzliwie, został więc przyjęty z odpowiednią czcią i zaufaniem. Z ogromnym pożytkiem dla miasteczka. Hrstka nie ograniczał się jedynie do piastowania ciepłej posadki publicznej i pobierania zasłużonej pensyjki – z ogromnym zapałem i entuzjazmem włączył się w kreowanie rozwoju miasta. Był wizjonerem, który przewidział rozwój masowej turystyki i oczekiwania przyszłych włóczykijów. Objął funkcję prezesa lokalnego oddziału Klubu Czeskich Turystów, później realizował swoje wizje jako burmistrz (czes. - starosta) miasta. Odrestaurował zamek właśnie z myślą o przyszłych turystach, odwiedzających miasteczko. Stworzył produkt turystyczny, prawdziwą markę terytorialną "Sztramberk". Wiedział, jakie znaczenie ma narracja, obrazek, hasło, mit, legenda: obecnie smakołyk regionalny, czyli "piernikowe ucho" jest zblitką słów, przyciągającą do miasteczka tysiące turystów. Intuicja podpowiada mi, że chwytliwa legenda o Tatarach, którzy wracając spod Legnicy potracili tu żywoty oraz uszy, obcięte niewiernym, to również jego sprawka.

Sztramberk miał szczęście, miał swojego Hrstkę – kogoś, kogo brakowało w innych, pewnie równie atrakcyjnych miejscach. Przyznam się, że bardzo krzepi mnie historia tego jegomościa – potwierdza ona bowiem tezę, że jednostki mają moc sprawczą i mogą mieć ogromny wpływ na otoczenie. Czasem warto więc zaufać ambitnym. Czy znajdzie się ktoś taki w Cieszynie? Niestety – do weryfikacji dojdzie za minimum kilkadziesiąt lat, odpowiedzi na to pytanie mogę więc nie dożyć...

Komentarze: (1)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

goście z hostelu znów mądrkują.
ale mądrego dobrze poczytać, chłopaki róbcie swoje, a wiecznymi urzędnikami nieudacznikami się nie przejmujcie

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama