Wisła: Polacy na podium FIS Cup w skokach

Rafał Śliż w sobotę stanął na drugim stopniu podium zawodów FIS Cup. fot. Alicja Kosman/PZN

W dniach 8 i 9 września w Wiśle po raz pierwszy odbyły się zawody w skokach narciarskich z cyklu FIS Cup. Na skoczni im. Adama Małysza zobaczyć można było w sumie 57 zawodników z 9 krajów: Polski, Niemiec, Czech, Słowacji, Słowenii, Ukrainy, Stanów Zjednoczonych, Holandii i Białorusi. Najwięcej bo 20 zawodników wystawiła strona polska, korzystając z przywileju bycia gospodarzem.

W sobotę, 8 września, zawody wygrał Daniel Althaus. - To moje trzecie zawody FIS Cup i mój najlepszy wynik. Wygrana bardzo cieszy. Jestem pierwszy raz w Polsce, ta skocznie nie należy do łatwych, tym bardziej cieszą dobre na niej skoki - przyznał Niemiec. Tuż za nim uplasował się Rafał Śliż. - Moje skoki dziś były przyzwoite, nie jestem z nich jednak w pełni zadowolony. Cieszę się z drugiego miejsca. Jutro nie skaczę, mam wolne. Dziś to był start sprawdzający, aby mieć kontakt z zawodnikami - podsumował konkurs zawodnik KS Wisła Ustronianka. Na najniższym stopniu podium stanął Niemiec Felix Brodauf.

W niedzielę, 9 września, zawody odbywały się przy iście letniej aurze. Obecni na skoczni im. Adama Małysza kibice byli świadkami długich skoków. Zwycięzca Cestmir Kozisek w serii finałowej poszybował na odległość 132 m. Drugie miejsce ponownie zajął Polak, tym razem Artur Kukuła. - Na początku trochę wiało z tyłu, później dopiero zaczęło wiać z przodu. Dobrze trafiłem. Wczoraj zająłem najgorsze miejsce, bo czwarte. Miałem nadzieję, że dziś będzie podium, jest drugie miejsce, to cieszy. Nie spodziewałem się takich dobrych skoków, jeszcze przed zawodami miałem dużo gorsze próby - przyznał zawodnik z Wisły. Na najniższym stopniu podium stanął Daniel Althaus z Niemiec.

Swoich podopiecznych chwali Jan Szturc. - To był udany weekend dla polskich skoczków w zawodach FIS Cup, a szczególnie dla zawodników z Wisły Ustronianki. Wczoraj (9 września - przyp. red.) drugie miejsce zajął Rafał Śliż, dziś Artur Kukuła. Cieszę się z tego ogromnie. Po wczorajszym konkursie Artur uwierzył, że może stanąć na podium. Dziś zrealizował zadanie - ocenił trener.