Trzyniec w euforiiI dlatego przynajmniej do soboty potrwa fetowanie sukcesu. Tym bardziej wyjątkowego, że przed serią finałową, rozgrywaną z Białymi Tygrysami z Liberca nikt z hokejowych ekspertów nie stawiał na śląską drużynę. - Czytaliśmy w gazetach te wszystkie typowania, i jeszcze bardziej nas to motywowało - mówił tuż po zakończeniu ostatniego meczu, decydującego o mistrzowskie trzyniecki bramkarz Šimon Hrubec. Niemożliwe stało się jednak możliwe - Stalownicy potrzebowali sześciu spotkań by udowodnić, że są lepszym zespołem od faworyta. Wyjątkowość tego tytułu polega również na tym, że został wywalczony w szczególnym roku - już niedługo Oceláři rozpoczną jubileusz 90-lecia istnienia klubu, zatem wszyscy przygotowali sobie wymarzony prezent na urodziny. Sam tytuł jest zresztą efektem nowej, bo wprowadzonej przed dwoma laty strategii klubowej, nazwanej „drogą Stalowników”, a która polega na takim budowaniu klubowej kadry, w której dużą rolę odgrywają klubowi wychowankowie oraz zawodnicy związani z Oceláři od wielu lat. Kibice mistrzowski sezon będą pewnie długo wspominać i rozkładać na czynniki pierwsze. Ich ulubieńcy przechodzili przecież bardzo różne fazy, pod koniec rundy zasadniczej złapali kryzys, który nie tylko udało się opanować, ale również sprawić, że już w fazie play off gracze z Drakiem na piersi nie znaleźli pogromców. Wielka w tym zasługa sztabu trenerskiego, przede wszystkim pierwszego trenera Václava Varaďi, który gdy zespołowi nie szło, potrafił np. zabrać swoich zawodników na wspólną posiadówkę. po której wiele zaczęło zmieniać się na dobre. Václav Varaďa to zresztą znakomity motywator, który dokładnie wie, czego oczekuje od każdego z graczy, i potrafi to wyartykułować w rozmowie w cztery oczy. Nie boi się zaryzykować i posadzić na ławkę liderów zespołu, gdy mają słabszy czas. Sezon miał swoich bohaterów, kilku zawodników zapamięta go na długo. Na przykład Aron Chmielewski dzień po zdobyciu złotego medalu po raz drugi został szczęśliwym ojcem. Doświadczony Petr Vrána, który do drużyny dołączył już w trakcie sezonu, dopiero w Trzyńcu sięgnął po tytuł mistrzowski, choć wcześniej w różnych ligach aż siedmiokrotnie walczył w finałach! A trzynieccy weterani Martin Adamský i Jiří Polanský po raz drugi poprowadzili zespół do mistrzostwa i jak deklarują, wcale nie mają zamiaru na tym poprzestać – w końcu przed Stalownikami kolejne wyzwania. Przecież w przyszłym sezonie nie tylko będą pragnęli obronić tytuł mistrzowski, ale również powalczyć w Hokejowej Lidze Mistrzów. Nim to wszystko jednak nastąpi warto jeszcze przez kilka najbliższych dni poświętować. Pożegnanie z sezonem odbędzie się w sobotę w trzynieckiej Werk Arenie w czasie Dnia Hutnika. I choć to wydarzenie głównie muzyczne, to na scenie pojawią się hokejowi mistrzowie. Jak zapowiada klub, ekipa mistrzów zamelduje się na scenie ok. godz. 16.30. Tego dnia tytuł mistrzowski będzie świętować także ekipa juniorska Stalowników. Po prezentacji na scenie kibice otrzymają również możliwość spotkania z zawodnikami.
|
reklama
|
Dodaj komentarz