Przed hokeistami czeskiej Ekstraligi ostatni miesiąc zmagań w sezonie zasadniczym. Zawodnikom pozostało do rozegrania 9 ligowych kolejek. Trzynieccy Stalownicy zrobią zapewne wiele, aby utrzymać drugie miejsce w tabeli. A być może powalczą o coś więcej - zwycięstwo w rundzie zasadniczej i Puchar Prezydenta, będący za to zwycięstwo nagrodą.
Praska klęska
Zadania może okazać się o tyle trudne, że w ostatnich tygodniach Stalownicy nie prezentowali mistrzowskiej formy. Trudno oczekiwać, że zespół przez cały długi sezon będzie kroczyć od zwycięstwa do zwycięstwa, jednak kilka ostatnich kolejek na pewno wzbudziło pewien niepokój zarówno w samej drużynie jak i u jej prawdziwych kibiców. Oceláři w roku 2017 rozegrali dziewięć spotkań, w których doznali sześciu porażek. Oczywiście nie ma tu mowy o jakimś wielkim kryzysie, a sztab szkoleniowy zapewnia, że nieustannie diagnozuje problemy, jednak wydarzenia z ostatnich kilkunastu dni mają swoją wymowę. Przede wszystkim drużyna doznała klęski w Pradze w prestiżowym meczu ze Spartą. Porażka 3:12 jest najwyższą odniesioną przez zespół w historii jego ekstraligowych występów. Wprawdzie stołeczna drużyna jest ostatnio w znakomitej formie i już niebawem, bo 7 lutego, powalczy w wielkim finale hokejowej Ligi Mistrzów z Frolundą Goeteborg, to jednak w żaden sposób nie tłumaczy dwucyfrowej porażki. O tym jednak, czy był to jedynie wypadek przy pracy, czy jednak głębsza dolegliwość, trawiąca trzyniecki hokejowy organizm, przekonamy się już wkrótce.
Mecz na szczycie
Spośród dziewięciu pozostałych do rozegrania spotkań pięć Stalownicy rozegrają przed własną publicznością. Wprawdzie najbliższy piątkowy pojedynek stoczą w Karlovych Varach z miejscową Energią, jednak hitowe spotkanie odbędzie się w niedzielę. Do Werk Areny zawitają Białe Tygrysy z Liberca, mistrzowska drużyna z minionego sezonu oraz obecny lider rozgrywek. W tym sezonie obie ekipy spotykały się trzykrotnie, w dwóch pojedynkach górą byli zawodnicy z Sudetów. Rywale mimo prowadzenia w tabeli i dość sporej przewagi punktowej - Stalowników dzieli od nich bowiem dziewięć punktów, też ostatnio nie błyszczeli. Doznali dwóch porażek z rzędu, i o ile w meczu z praską Spartą polegli dopiero po rzutach karnych, to już prawdziwą sensacją stała się porażka lidera przed własną publicznością z ostatnią drużyną w tabeli, Dynamem Pardubice aż 3:6.
Niedzielny mecz w Trzyńcu rozpocznie się o godz. 15.20.
Ostatnie transfery
We wtorek zamknięto okienko transferowe w czeskiej Ekstralidze. Kilka klubów dokonało wzmocnień, część zdecydowała się na wymianę zawodników z innymi drużynami. Zmiany w kadrze nie ominęły również Oceláři. I tak dwóch trzynieckich napastników - Jan Sýkora oraz Rastislav Špirko powędrowało do pardubickiego Dynama. W odwrotnym kierunku zamierzyli z kolei Tomáš Klimenta i Tyler Redenbach. O ile Klimenta to już dobry znajomy w ekipie Stalowników (ma za sobą niemal 80 spotkań w trzynieckich barwach w latach 2011-2013) o tyle Kanadyjczyk dopiero poznaje swoich nowych śląskich kolegów. W tym sezonie Redenbach - zawodnik w przeszłości draftowany przez Arizona Coyotes - był najskuteczniejszym zawodnikiem Pardubic, mimo że do zespołu dołączył już w trakcie sezonu. Na swoim koncie zapisał 11 bramek oraz 22 asysty. Trzecim wzmocnieniem linii ataku jest wypożyczenie Tomáša Netíka, byłego reprezentanta kraju (30 meczów i 6 bramek), który ma za sobą przeszłość w KHL, a w czeskiej Ekstralidze rozegrał ponad 400 spotkań i dwukrotnie zdobywał mistrzostwo kraju ze Spartą Praga. Do Trzyńca przeszedł właśnie ze stołecznego klubu, którego jest wychowankiem. W tym sezonie nie rozwinął w pełni skrzydeł, m.in. ze względu na kontuzje.
Dodaj komentarz