Kajetan Kajetanowicz odlicza ostatnie dni do startu drugiej rundy Rajdowych Mistrzostw Świata w jego kalendarzu na sezon 2018. Będzie nim asfaltowy Rajd Niemiec. Do zawodów zgłosiło się aż 19 załóg w kategorii WRC-2 – jest to rekordowa liczba w tych zmaganiach. Łącznie na listach zgłoszeń znalazło się 88 załóg.
- Wkrótce Rajd Niemiec. Przed nami walka z osiemnastoma konkurentami, to imponująca liczba i rekordowa w tegorocznym kalendarzu. Tylko czterech zawodników WRC-2 debiutuje w tych zawodach, w tym ja, więc to wielkie wyzwanie. Myślę jednak, że jesteśmy dobrze przygotowani. Pracowaliśmy nad tym. Na pewno kilka prób postaramy się pojechać szybko, ale cały czas pamiętamy o naszym celu, który krok po kroku, sumiennie realizujemy. To runda WRC najbliższa Polsce. Już na naszych testach sporo kibiców zapowiadało, że zobaczymy się na miejscu. Poczucie dopingu wspaniałych polskich fanów zawsze dodaje mi dodatkowych sił, dziękuję Wam za to – mówi Rajdowy Mistrz Europy, Kajetan Kajetanowicz.
Tegoroczny Rajd Niemiec to trzy wyjątkowo trudne etapy, składające się z 18 odcinków specjalnych. Wśród nich znajduje się słynny „oes” Panzerplatte o długości ponad 38 km. Charakterystyczne dla tej próby są tzw. hinkelsteiny, które są ustawione na poligonie wojskowym. To betonowe, szerokie na metr bloki. Powstały po to, by wytyczać trasę czołgom i zapobiegać ich zsuwaniu podczas jazdy w trudnych warunkach. Są już tradycyjnych elementem niemieckiego rajdu.
- Odcinki składają się z bardzo wąskich zakrętów, miejscami niewidocznych, z dużą ilością szczytów. Asfalt, w wielu miejscach beton, jest destrukcyjny dla opon. Cierpią też hamulce, którym dodatkowo przeszkadzać mogą wysokie temperatury, panujące teraz w Europie. Wisienką w harmonogramie jest odcinek Panzerplatte, rozgrywany na terenie zamkniętego poligonu wojskowego. Jest bardzo długi i niezwykle trudny – dodaje Kajetanowicz.
Dodaj komentarz