Pochodzący z Ustronia Mateusz Malina, wicemistrz świata z 2011 roku w nurkowaniu swobodnym przygotowuje się właśnie do zaplanowanych na przyszły rok basenowych i głębokościowych Mistrzostw Świata w freedivingu. Będzie to możliwe dzięki dołączeniu Maliny do projektu "Grena Talents Forge", wspierającym młodych, utalentowanych sportowców. Przy tej okazji postanowiliśmy zadać Mateuszowi kilka pytań.
Jakie są Twoje najbliższe plany w ramach realizowanej pasji?
W tym roku skupiłem się szczególnie na doskonaleniu swoich umiejętności w pływaniu bez płetw. Zatem w najbliższym półroczu można się spodziewać, że będę podejmował wyzwania w tym kierunku. Jest to dla mnie najczystsza forma nurkowania, bez jakiegokolwiek sprzętu napędowego, tylko siła własnych mięśni i umysłu.
Gdzie aktualnie trenujesz i jakie masz marzenia, cele?
Obecnie trenuję w Krakowie, zarówno na basenie jak i na Zakrzówku w głąb (Zakrzówek - zalany kamieniołom w Krakowie - przyp. red.). Niewątpliwie nie mogę się doczekać wyjazdu na Bahamy, gdzie będę miał okazję nurkować w szczególnym dla każdego nurka miejscu, mianowicie Dean’s Blue Hole. Jest to swoista mekka freedivingu światowego. Na pewno w ten sposób zostanie spełnione jedno z moich marzeń, a przy okazji będzie to doskonała okazja do treningu przed przyszłorocznymi Mistrzostwami Świata. Będzie to na pewno szczególny rok, gdyż odbędą się zarówno basenowe jak i głębokościowe Mistrzostwa Świata. Dzięki wsparciu otrzymanemu przez Greena Ltd. będę po raz pierwszy miał możliwość wzięcia udziału w dwóch MŚ w tym samym roku kalendarzowym.
Jak bardzo kosztowne jest to hobby i czego w głównej mierze dotyczą wydatki?
Wszystko zależy od stopnia zaawansowania. Dla osoby początkującej wystarczy maska, kąpielówki i nic więcej do szczęścia nie jest potrzebne. W miarę postępu dokupuje się coraz to więcej gadżetów treningowych, aż w końcu wychodzi tego sprzętu tyle co w nurkowaniu technicznym - czasem w ten sposób żartujemy z kolegami. Na pewno wydatki w największej mierze będą dotyczyć wyjazdów. To co chcemy zobaczyć i gdzie zanurkować będzie determinowało główne koszty. Z mojej perspektywy najbardziej kosztowne są prestiżowe zawody głębokościowe oraz Mistrzostwa Świata.
Czy nadal startujesz we wszystkich kategoriach freedivingu?
Gdy zaczynałem swoją przygodę z freedivingiem startowałem we wszystkich dyscyplinach, zarówno głębokościowych jak i basenowych. Jestem jednym z nielicznych, wszechstronnych zawodników, któremu udało się dojść do całkiem wysokiego poziomu w każdej z nich. Zazwyczaj specjalizacja wśród zawodników polega na trenowaniu tylko dyscyplin basenowych lub głębokościowych, bądź tylko jednej, szczególnej. Gdy za cel wyznaczyłem sobie rekord Świata w nurkowaniu bez płetw, doszedłem do wniosku, że muszę się trochę wyspecjalizować, aby zawalczyć o ten najwyższy cel. Dlatego od pewnego czasu trenuję jedną dyscyplinę i dopiero gdy osiągnę w niej wyznaczony cel, obiorę na celownik kolejną. Na szczęście wszystkie te dyscypliny są w pewien sposób do siebie podobne i tak naprawdę robiąc ogromny postęp w jednej robię pewnego rodzaju "wirtualny" postęp w pozostałych. Następnie będę musiał poświęcić dużo mniej czasu, aby ten "wirtualny" postęp przetworzyć w realne wyniki.
Czy jest jakieś miejsce w Polsce, które umożliwia pełną realizację tego typu pasji?
W Polsce najlepszym miejscem do nurkowania jest moim zdaniem Kraków. Znajduje się tutaj sporo basenów oraz zalany kamieniołom Zakrzówek. Brakuje jedynie basenu olimpijskiego, ale jest w planach budowa oraz całkiem niedaleko, bo w Oświęcimiu znajduje się 50-tka. Nie mogę powiedzieć, że Kraków będąc najlepszym miejscem w Polsce do nurkowania, umożliwia mi pełną realizację pasji, ale jak to mówi słynne przysłowie: "Gdy się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma".
A skąd w ogóle pomysł na tego typu sport?
Nigdy się nad tym nie zastanawiałem, po prostu na pewnym etapie swojego życia spróbowałem freedivingu, bardzo mnie to zaciekawiło, a że jestem osobą co drąży temat, nim się zorientowałem to wpadłem po uszy. Tak na poważnie, to sprawia mi to przyjemność, czemu więc nie robić tego co mnie uszczęśliwia?
28-letni Mateusz Malina z Ustronia ma na koncie tytuł wicemistrza świata z 2011 roku. Pobił także 24 rekordy Polski. Spore sukcesy Malina odniósł w konkurencjach basenowych. W "statyce", czyli jak najdłuższym wstrzymywaniu oddechu pod wodą bez poruszania się - osobisty rekord Mateusza wynosi 9 minut i 3 sekundy. Z kolei w "dynamice w płetwach" tj. przepłynięciu jak najdłuższego dystansu pod wodą maksimum Maliny to 250 metrów, a w "dynamice bez płetw" rekord Mateusza wynosi 213 metrów. Warto dodać, że Malina jako jedyny w Polsce opanował technikę wyrównywania ciśnienia zwaną "mouth fill", która polega na tym, że zawodnik wybiera powietrze z kurczących się gwałtownie płuc do ust, aby wyrównać ciśnienie w uszach. Nurkowaniem swobodnym, uważanym za jeden z najtrudniejszych i najbardziej ekstremalnych sportów, Mateusz zainteresował się już jako nastolatek. W rodzinnym Ustroniu, bez pomocy trenerów, rozpoczął naukę trudnej sztuki nurkowania na wstrzymanym oddechu szkoląc się sam poprzez oglądanie filmów instruktażowych w internecie. W marcu br. odbyła się premiera filmu "Po drugiej stronie lustra" z Mateuszem Maliną w roli głównej. Jest to dokument opowiadający o freedivingu i o pochodzącym z Ustronia sportowcu.
On The Other Side Of The Mirror (documentary film) from IMAGEPRO on Vimeo.
Dodaj komentarz