, wtorek 23 kwietnia 2024
"Mam nadzieję, że sukces dopiero przede mną"
Teraz, po powrocie do Polski przyszedł czas na podsumowanie jego pierwszej przygody z Dakarem. fot: FJD



Dodaj do Facebook

"Mam nadzieję, że sukces dopiero przede mną"

DR
Adam Tomiczek - uważany przez wielu za zawodnika wszechstronnego i utalentowanego, tegoroczny debiutant w najtrudniejszym na świecie rajdzie długodystansowym, czyli Dakarze. O tym, że to rajd dla najtwardszych zawodników i największych ekip, eliminujący słabości ludzi i maszyn, o czym Adam mógł się przekonać na własnej skórze. Teraz, po powrocie do Polski przyszedł czas na podsumowanie jego pierwszej przygody z Dakarem.

Wszystko dla cieszynianina zaczęło się dwa miesiące przed wyścigiem, tak na prawdę w ostatniej chwili. Zawodnicy szykują się do tego rajdu po 5, a nawet 10 lat. Jednak, gdy Adam dowiedział się, że znalazł się sponsor i ma możliwość wystartowania już w tym roku, postanowił wykorzystać daną mu szansę. Pokonował coraz to więcej etapów i dzielnie walczył z trudami tras. Zostało do przejechania ostatnie 3 tysiące kilometrów. Niestety utrata śwadomości na zawodach i choroba, która się pojawiła uniemożliwiła kontynuowanie rajdu.

-Zawodnicy, którzy tu startują mają grubo ponad 30 lat, ja mam dopiero 22 lata i moja wiedzia o własnym organiźmie nie jest jeszcze na tyle duża. Wtedy, kiedy było trzeba zareagować wcześniej, nie zrobiłem tego. Przegrałem z matką naturą, a nie z samym rajdem. Wysokość i górskie warunki, niska temperatura nie sprawiły problemu, jednak kiedy pojawiły się temperatury w okolicah 50, czy 60 stopni to po prostu organizm zwariował. Przeszedłem badania i generalnie wszystko jest w porządku tylko orgaznizm jest wykończony - podsumowuje cieszynianin.

W tym momencie pojawia się pytanie. Co dalej?
-Sponsor chce kontynuowac ze mną współpracę trwaja rozmowy, co do sezonu 2017 i nastepnego Dakaru. Myślę, że będę miał okazję żeby się poprawić - dodaje Adam.

Planowany jest cykl, w celu przygotowania organizmu do takich temperatur, czyli wyjazdy do Maroka oraz cykl maratońskich Mistrzostw Świata.

-Pomijajac fakt ścigania się, te rajdy opierają sie głównie na szukaniu trasy, nie gubieniu się i nie robieniu zbędnych kilometrów. Doświadczenie jest czymś czego nie da się kupić. Myślę, że z biegiem kilometrów będzie szło coraz lepiej. Nauczyciela mam najlepszego na świecie, bo Jacek Czachor jest legendą jeżeli chodzi o nawigację. Zobaczymy jak będzie to wszystko wychodziło. Bo można być najlepszym zawodnikiem, mieć najlepszy motor, najlepszy team, a może zabraknąć szczęścia. Myślę, że najlepsze czasy przed nami i sukces jest dopiero przede mną - mówi optymistycznie Adam.

Komentarze: (0)    Zobacz opinię czytelników (0)    Dodaj opinie
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy pozostawionych przez internautów. Komentarz dodany przez zarejestrowanego użytkownika pojawi się na stronie natychmiast po dodaniu. Anonimowy komentarz zostanie opublikowany z opóźnieniem, po jego akceptacji przez redakcję. Komentarze niezgodne z regulaminem będą usuwane.

Dodaj komentarz

Zawartość pola nie będzie udostępniana publicznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <em> <strong> <cite> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Więcej informacji na temat formatowania

Image CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na obrazku.
reklama
reklama