W najbliższy weekend zakończy się sezon na basenach miejskich w Cieszynie i Czeskim Cieszynie. Już teraz wiadomo, że do udanych nie będzie on zaliczony przez zarządcę miejskiego kąpieliska w Czeskim Cieszynie.
Mimo iż sezon na kąpielisku w Czeskim Cieszynie kończy się dopiero w niedzielę 31 sierpnia, już teraz pojawiło się podsumowanie tegorocznego lata. - Tak słabej frekwencji nie doświadczyliśmy nigdy, nawet w najgorszym dotychczas sezonie czyli w 2010 roku. Wtedy sprzedaliśmy 30 tys. biletów. W tym roku sprzedaż wyniosła niecałe 24 tys. - wylicza Vladimír Kroček, zarządca obiektu i dodaje, że ze względu na złą pogodę, w tym sezonie o 15% spadła liczba dni, podczas których basen był otwarty. Nie spadły natomiast koszty utrzymania kąpieliska.
Korzystne umiejscowienie basenu w Czeskim Cieszynie sprawia, że każdego roku cieszy się on ogromną popularnością wśród mieszkańców powiatu karwińskiego oraz wśród Polaków. Brak pogody sprawia jednak, że nawet mimo ogromnej popularności basenu w Czeskim Cieszynie, trudno mówić o jego opłacalności. - Biorąc pod uwagę niepewny przebieg sezonu kąpielowego w tej części Europy, jest to bardzo niepewny interes. Chcąc uczciwie prowadzić taką działalność nie da się na niej zarobić - tłumaczy Kroček i dodaje, że z drugiej strony taka forma rekreacji jest dla wielu mieszkańców, zwłaszcza rodzin z małymi dziećmi i osób starszych, jedyną dostępną formą letniego wypoczynku dlatego celowość utrzymania przez miasto miejskiego kąpieliska trudno oceniać przez pryzmat ekonomicznej opłacalności.
Do końca sierpnia otwarty jest również basen w Cieszynie, prowadzony przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Nieco dłużej bo do 14 września otwarty będzie basen w Strumieniu, gdzie póki co zarządca nie podsumował zysków i strat. Przyznał natomiast rację, iż ostatni miesiąc był bardzo kiepski po względem pogody, co automatycznie przełożyło się na liczbę odwiedzających basen gości.
Dodaj komentarz