Hokej: walka o podiumPo tegorocznej znakomitej postawie w europejskich rozgrywkach, gdy Stalownicy po zaciętej walce odpadli dopiero w półfinale, w śląskim mieście marzą o tym, by zespół awansował również do kolejnej edycji CHL. Warunkiem jest albo zajęcie jednego z dwóch pierwszych miejsc po sezonie zasadniczym, bądź też znalezienie się na dwóch najlepszych pozycjach po rozstrzygających o mistrzostwie rundach play-off. Pewniejsze i szybsze bez wątpienia jest pierwsze z tych rozwiązań, a gracze w ostatni weekend zrobili naprawdę wiele, by przybliżyć się do tego celu. Już w piątek udało się im przeskoczyć zespół zza miedzy - HC Vitkovice Ridera, w dodatku po bezpośrednim zwycięskim meczu w Ostrawie. Były to zarazem ostatnie w sezonie zasadniczym derby. Wynik 4:1 dla Oceláři oddaje przebieg spotkania, w którym trzyńczanie już w pierwszej tercji zmiażdżyli swojego rywala - strzelając 2 gole i oddając 24 strzały na bramkę rywali. Bohaterem meczu okazał się Ondřej Kovařčík, który dwukrotnie pokonał bramkarza rywali, Patrika Bartošáka, który dzięki olimpijskiej nominacji będzie reprezentować Republikę Czeską na rozpoczynających się wkrótce Igrzyskach Olimpijskich. - Myślę, że rozegraliśmy jedno z najlepszych spotkań w tym sezonie. Znakomicie weszliśmy w ten mecz, stwarzając sobie w pierwszej tercji mnóstwo szans na zdobycie gola - mówił po meczu Marek Zadina, drugi trener Stalowników. Przy ponad 10-tysięcznej widowni z dobrej strony pokazał się także reprezentant Polski Aron Chmielewski, który wystąpił w elitarnym pierwszym ataku. W tej formacji wychowanek gdańskiego Stoczniowca zagrał także w kolejnym spotkaniu - z wiceliderem z Hradca Kralove w trzynieckiej Werk Arenie. I choć rywale dość długo stawiali zacięty opór, to jednak Stalownicy dopięli swego, wygrywając 2:1 po serii rzutów karnych. Chmielewski należał do bohaterów spotkania, i zdobywając w 49 min wyrównującego gola, zapewnił swojej drużynie dogrywkę. Ta wprawdzie nie przyniosła rozstrzygnięcia, o wszystkim więc decydowały rzuty karne. W nich lepiej poradzili sobie gospodarze, a decydujący strzał zakończony golem oddał Jakub Petružálek. Dla tego napastnika obecny sezon nie układa się najlepiej, ze względu na kontuzje (najpierw zranione kolano, później złamany palec) rozegrał zaledwie 12 spotkań, strzelił w nich jednak 4 gole - a każdy z nich decydował o zwycięstwie Stalowników. Przed Oceláři ostatni tydzień ligowych zmagań przed przerwą na Igrzyska Olimpijskie - krajowe rozgrywki będą pauzować przez 3 tygodnie. Już dziś jednak Stalownicy zmierzą się z Białymi Tygrysami z Liberca, którzy podobnie jak i Ślązacy, są na "zwycięskiej fali". Zespół z Liberca wygrał 5 ostatnich ligowych spotkań, seria Stalowników wynosi obecnie 4 mecze wygrane z rzędu. Hokej do Werk Areny powróci w piątek, gdy zawodnicy spod Jaworowego zmierzą się z outsiderem z Litwinowa. Natomiast w niedzielę zagrają na wyjeździe w Ołomuńcu.
|
reklama
|
Dodaj komentarz