Hokej: Stalownicy na faliJeszcze kilka tygodni temu hokeiści spod Jaworowego błąkali się gdzieś w środku ekstraligowej stawki, a zdobywanie kolejnych punktów przychodziło im z dużym trudem. Na pewno nie pomagał im kalendarz - początek sezonu ułożył się tak, że większość spotkań rozgrywali na wyjazdach. Nastał jednak listopad, a wraz z nim seria domowych spotkań, z której Stalownicy skrzętnie korzystają. Wliczając ostatni październikowy mecz wyjazdowy w Ołomuńcu, mają za sobą serię sześciu kolejnych zwycięstw, w większości odniesionych w dobrym stylu, i co ważne - z groźnymi jak zawsze rywalami - Białymi Tygrysami Liberec, Kometą Brno, Vervą Litvinov czy Mountfield Hradec Kralove. Ostatnie mecze w Werk Arenie mogły się podobać, a Stalownicy, choć wciąż nie wykorzystują wielu dogodnych sytuacji strzeleckich, część z nich potrafią zamieniać na gole, które w efekcie dają cenne zwycięstwa. Kluczem do sukcesów są coraz bardziej wyrównane trzynieckie formacje ofensywne, i wydaje się, że trener Václav Varaďa jest na najlepszej drodze, by odnaleźć optymalne ustawienie dla graczy, którzy na początku swojej przygody z Oceláři czuli się nieco zagubieni, jak choćby Roberts Bukarts. W składzie śląskiej drużyny wciąż są dokonywane małe korekty - w tym miesiącu do zespołu dołączył wypożyczony z HC Czeskie Budziejowice bramkarz Petr Kváča, a z klubem pożegnał się, ze względów zdrowotnych, napastnik Marek Viedenský, który w trzynieckich barwach zdołał rozegrać zaledwie 4 ligowe spotkania. Po 20 rozegranych ligowych meczach Stalownicy zajmują drugie miejsce w tabeli z 37 punktami. Dokładnie taki sam dorobek ma liderujący zespół z Liberca, jak i trzecia HC Ridera Vitkovice. W ostatnim czasie może imponować ofensywna siła Stalowników - jeszcze po kilku kolejkach bilans po stronie zdobyczy bramkowych wyglądał bardzo mizernie, dziś Stalownicy mają trzeci atak w lidze z 58 zdobytymi golami (w tej klasyfikacji przewodzi Liberec z 68 zdobytymi golami, a drugi najlepszy atak tworzą gracze praskiej Sparty - 62 strzelone rywalom bramki). Kibice nie mają wątpliwości, że już w najbliższy piątek Oceláři powiększą stan posiadania w każdej klasyfikacji. Do Werk Areny przyjedzie odwieczny rywal - HC Vitkovice, by rozegrać już drugie w sezonie derbowe spotkanie. Zapewne fani nie mieliby nic przeciwko, aby powtórzył się wynik z 8. kolejki, gdy gracze spod Jaworowego zwyciężyli 4:2. O zwycięstwo w tym spotkaniu będzie jednak trudno. Derby rządzą się swoimi prawami, a do tego spotkania także gracze z Ostrawy podejdą dodatkowo umotywowani - zajmują w końcu miejsce tuż za Stalownikami w ligowej tabeli. Piątkowe spotkanie rozpocznie się o godz. 17. A w najbliższą niedzielę Oceláři rozegrają pierwszy od niemal miesiąca pojedynek na wyjeździe i zmierzą się z praską Spartą.
|
reklama
|
Dodaj komentarz