Stalownicy Trzyniec zapewnili już sobie udział w fazie play off rozgrywek Ekstraligi. Teraz walczą o jak najwyższą pozycję w tabeli po sezonie zasadniczym, by w ćwierćfinałach trafić na teoretycznie słabszego rywala.
Siódme z rzędu zwycięstwo
Wygrywając w niedzielny wieczór w Ołomuńcu Stalownicy wydłużyli zwycięską passę do 7 spotkań. Po raz ostatni goryczy porażki doznali na lodowisku w Pilznie, gdy w 41. kolejce ulegli miejscowej Škodzie 1:2. Od tej chwili pokonywali kolejno drużyny Igławy, praskiej Sparty, Witkowic, Mountfieldu HK, Liberca oraz w ostatni weekend Litwinowa oraz HC Ołomuniec.
Piątkowy pojedynek z Vervą Litwinów, która okupuje ostatnie miejsce w tabeli i już nic jej nie uratuje przed barażami o utrzymanie w Ekstralidze, nie był dla Stalowników spacerkiem. Choć w tabeli obie drużyny dzieliło ponad 40 punktów, to jednak goście w Trzyńcu postanowili pokazać się z dobrej strony i próbowali do końca walczyć o jak najlepszy wynik. Trzyńczanie, który w pewnym momencie prowadzili już 4:1, w pewnym momencie pozwolili na nieco więcej swoim rywalom, i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 4:3 dla gospodarzy. Mecz jednak kontuzją ręki okupił obrońca Marian Adamek, i jego przypadku przerwa w rozgrywkach może potrwać kilka tygodni.
W niedzielę Stalownicy odwiedzili Morawy, i postanowili wziąć rewanż za wszystkie w tym sezonie porażki z zespołem HC Ołomuniec. Hanacy wciąż pozostają w walce o play-off, i potrzebują jak najwięcej punktów. Tym razem jednak musieli obejść się smakiem. Mimo że oddali więcej strzałów na bramkę Stalowników - tylko jeden spośród 46 strzałów znalazł drogę do bramki strzeżonej przez Šimona Hrubca. Efektywniejszy hokej zaprezentowali Oceláři – gole na wagę 3 punktów zdobyli Roman Vlach (wypożyczony zresztą z zespołu ołomunieckich Kogutów) oraz Martin Růžička, dla którego był to 27 gol zdobyty w obecnym sezonie.
Legenda zagra dla Oceláři?
Od zeszłego tygodnia wielu kibiców wciąż się zastanawia, czy rzeczywiście legendarny czeski hokeista Jaromir Jagr przywdzieje dres Stalowników. 46-letni napastnik, który w trakcie obecnego sezonu rozstał się z Calgary Flames i powrócił z NHL do rozgrywek ligowych w Republice Czeskiej, wyraził chęć występów dla Oceláři. Aby tak się jednak stało, musi zostać spełnionych kilka warunków, w tym ten najważniejszy. - Moim priorytetem jest gra dla HC Rytíři Kladno i pomoc mojemu klubowi w powrocie do Ekstraligi. Jeśli zespół odpadnie w play-offach, wówczas zagram dla Trzyńca - mówił podczas zeszłotygodniowej konferencji prasowej w Kladnie. Jagr, który na zawodowym poziomie gra w hokej od 30 lat, jest nie tylko wychowankiem HC Kladno, ale także właścicielem klubu. Na razie zatem skupia się na meczach dla swojej drużyny.
Gdyby jednak przywdział barwy Oceláři, byłby to dopiero jego drugi, po Kladnie, klub w Republice Czeskiej. Przez całą swoją karierę był przecież związany z zespołami występującymi w NHL oraz zaliczył także 3-letni epizod w rosyjskiej KHL. W amerykańsko-kanadysjskiej lidze przywdziewał barwy zespołów Pittsburgha, Waszyngtonu, New York Rangers, Filadelfii, Dallas, Bostonu, New Jersey, Florydy oraz Calgary. Dwukrotnie zdobywał Puchar Stanleya, a na liście zawodników z największą ilością występów zajmuje 3. miejsce z 1733 rozegranymi meczami, tracąc do lidera tej klasyfikacji - Gordiego Howe zaledwie 35 spotkań. Czy będzie jeszcze w stanie wrócić do najlepszej ligi świata i powalczyć o rekord - przekonamy się za jakiś czas. Na razie Jaromir Jagr ma za sobą pierwszy mecz w barwach HC Kladno. W sobotę zagrał przez 20 minut, wystąpił z ortezą na kolanie, oddał trzy strzały na bramkę rywal i asystował przy trzech golach swojej drużyny. Wyjazdowy mecz jego klubu z Benatkami nad Jizerou rozegrano w Libercu, spotkanie oglądał komplet publiczności – 7500 widzów.
Przed olimpijską przerwą
I bez Jaromira Jagra Stalownicy radzą sobie ostatnio znakomicie, a dobre wyniki zespołu sprawiają, że wciąż mogą zająć 2. miejsce po sezonie zasadniczym, gwarantujące udział w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Obecnie Oceláři zajmują 3. miejsce z dorobkiem 90 punktów, do drugiego Hradca Kralove tracą wciąż 3 punkty.
We wtorek Oceláři rozegrają ostatni przed przerwą na Igrzyska Olimpijskie mecz, a ich rywalem będzie HC Aukro Berani Zlin. Do ligowych rozgrywek powrócą dopiero 28 lutego. Do rozegrania pozostaną im jeszcze trzy pojedynki – wyjazdowe w Chomutowie oraz Mladej Boleslavi oraz jeden domowy mecz z Pardubicami.
Dodaj komentarz