Hokej: Koniec zwycięskiej seriiZnakomita passa Stalowników trwała od października, gdy po domowej porażce z HC Berani Zlin (1:2 po rzutach karnych) w 14. kolejce ligowej zapisali na swoim koncie 10 kolejnych wygranych. Wyjątkowy pod tym względem był listopad, w którym Oceláři rozegrali osiem zwycięskich meczów, pozostawiając w pokonanym polu m.in. praską Spartę, Kometę Brno, Białych Tygrysów z Liberca czy HC Vitkovice. Zwycięska seria zakończyła się we wtorkowy wieczór w Hradcu Králové. Choć Stalownicy niemal przez całe spotkanie skutecznie odpierali ataki rywali, a do 51min spotkania wynik na tablicy brzmiał 2:2, wystarczyło zaledwie kilkadziesiąt sekund dekoncentracji, by rywal bezlitośnie skarcili śląską ekipę. - Wiedzieliśmy, że będzie to ciężkie spotkanie, rywale świetnie poruszali się po lodzie, stwarzając wiele zagrożenia pod naszą bramką. Gole jednak padały po naszych błędach. Decydująca była bramka na 3:2, po której nie potrafiliśmy się już podnieść. Wiedzieliśmy, że nasza zwycięska passa kiedyś musi się skończyć, i skończyła się w Hradcu Králové - przyznał po meczu Marek Zadina ze sztabu szkoleniowego HC Oceláři. Ta porażka nie miała na szczęście przykrych nastęstw. Oceláři wciąż pozostają liderem rozgrywek, i z 49 punktami wyprzedzają o 5 oczek Mountfield Hradec Králové oraz o 6 punktów Białe Tygrysy Liberec. Kolejne hokejowe emocje już w piątek. Do Werk Areny zawitają Piraci Chomutow, jak na razie drużyna z najgorszym bilansem w tegorocznych rozgrywkach Ekstraligi. Spotkanie rozpocznie się o godz. 17.
|
reklama
|
Dodaj komentarz