Ekstraliga hokejowa startuje już w piątekMinione kilkanaście miesięcy kibice zespołu z Trzyńca przeżywali prawdziwą huśtawkę nastrojów. Od niebywałej euforii wiosną 2011 roku, gdy klub po raz pierwszy w swojej ponad 90-letniej historii sięgał po mistrzowski tytuł, po ogromne rozczarowanie dokładnie 12 miesięcy później - wówczas zespół pożegnał się z rozgrywkami już w fazie 1/8 finału. Włodarze klubu zapowiadali już wówczas, że zrobią wszystko, by w nadchodzącym sezonie drużyna znów była w stanie podjąć walkę o najwyższe cele. Dlatego w letnich miesiącach, gdy niewiele jeszcze dzieje się na lodzie, uwagę kibiców przykuwały roszady w klubowych kadrach. Duży ruch panował także w zespole z Trzyńca. Z drużyną pożegnało się aż 18 zawodników z szerokiej kadry. W biało-czerwonym trykocie ekipy z Trzyńca nie zobaczymy już kilku doświadczonych napastników, m.in. Miloslava Hořavy, Zbynka Hampla, Davida Ostřížka czy Lukáša Havla. Strój ze smokiem (maskotką Stalowników) na inny zmienili także obrońcy (m.in. Daniel Seman, Martin Richter i Lukáš Bolf, który wybrał ofertę z klubu z Kazachstanu). Drużyna z Trzyńca, którą trenuje od tego sezonu Josef Turek, mogła jednak liczyć przed sezonem na poważne wzmocnienia. Chyba jednym z najważniejszych transferów okazał się powrót do drużyny Martina Růžički, najlepszego strzelca drużyny z mistrzowskiego sezonu 2010/2011, który przez ostatni rok występował w KHL, reprezentując barwy drużyny Amur Chabarovsk. Z zespołem Oceláři postanowili związać się także inni napastnicy, wśród nich.in. Marek Zagrapan (ostatnio fiński zespół HPK Hämeenlinna, gracz Trzyńca w mistrzowskim sezonie), Tomáš Klimenta (Bílí Tygři Liberec, w ostatnim sezonie występował już w Trzyńcu) czy Daniel Rákos (HC ČSOB Pojišťovna Pardubice). Z kolei dużym wzmocnieniem linii obronnych stanie się transfer Ctirada Ovčačíka, który dołączył do Stalowników wprost z drużyny rywala z zza między, czyli HC Vitkovice Steel. Zresztą zespół z Ostrawy w tym sezonie również stawia sobie wysokie cele - przypomnijmy, że obie ekipy w 2011 roku rywalizowały w wielkim finale, i wówczas lepszą z nich okazali się hokeiści z Trzyńca. Plany oraz efekty przygotowań zespołu na zbliżający się sezon hokejowy, mogliśmy poznać podczas konferencji prasowej, która odbyła się we wtorek, 11 września, w strefie V.I.P. trzynieckiej Werk Areny. - Przygotowania do sezonu się powiodły, możemy być spokojni. W zespole czuć prawdziwy głód hokeja. Gracze okazują wielką determinację, chcą podjąć walkę o sukces. Wierzę, że będzie to udany start. Życzyłbym sobie, aby nasz zespół znalazł się w górnej połowie tabeli - mówił podczas konferencji Josef Turek. Podczas konferencji nie zabrakło pytań o ambicje zespołu w zbliżającym się sezonie. Odpowiedzi na to pytanie udzielił kapitan trzynieckiej drużyny. - Wszyscy przeciwnicy będą silni, przede wszystkim na starcie, kiedy każdy zespół ma dużo siły. Ważne jest, aby zebrać jak najwięcej punktów, a to na początku jest najtrudniejsze. To czy będziemy faworytami, wyjdzie po kilku spotkaniach. Każdy chce naprawić zeszłoroczny sezon. Wszyscy byli rozczarowani i wszyscy chcą to naprawić. Jest dużo lepiej niż w zeszłym roku. Wtedy było zbyt duże rozluźnienie przez sezonem, teraz jesteśmy bardziej spragnieni wygranej i chcemy odczarować zeszłoroczny pech - mówił Radek Bonk. Przed kibicami aż 52 ligowe kolejki, z każdym z rywali zespół rozegra po dwa mecze we własnej hali oraz na wyjeździe. Po sezonie zasadniczym, który zakończy się pod koniec lutego, rozgrywki wkroczą w decydującą fazę, czyli play-off. Pierwszy mecz Trzyńca w piątek we własnej hali rozpocznie się o godz. 17.00
|
reklama
|
Dodaj komentarz